WAW-Mikunia. Bardzo smutno.

Erin pisze:A nie, zamówiłam do siebie (a w sumie faktycznie, mogłam do Ciebie).
Ale jakoś dostarczę w najbliższym czasie.
A przelew zrobię około 20-ego, dobrze?
Bo jeszcze kilka dni u weta i się zarżnę finansowo

Wybierasz się do W.?

No właśnie wczorja coś widziałam ze masz jakieś problemy z kociastymi, ale szczerze mowiąc nie miałam sił się orientowac.. co się dzieje i z którym kotem? :roll:

Marzenia11 pisze:Wybierasz się do W.?
No właśnie wczorja coś widziałam ze masz jakieś problemy z kociastymi, ale szczerze mowiąc nie miałam sił się orientowac.. co się dzieje i z którym kotem?

Chciałabym, bo muszę trochę odreagować.
Od tygodnia jeżdżę z jedną z moich podopiecznych na kroplówki i zastrzyki.
W domu też daję codziennie kroplówę, bo parametry nerkowe mocno przekroczone

I dlatego pytałam o dr Neskę i prosiłam o podrzucanie bazarków.
W poniedziałek miała USG, nerki wyglądają OK.
Kicia chętnie pije, ale jeść nie chce za bardzo, bo i ząbki w złym stanie.

biegne odnalezc bazarki :ok:

Dziękować bardzo! :1luvu:

Kilka fotek z chorym uszkiem

Ależ cudne oczyska :1luvu:

"Oczy tej małej..."

- tę piosenkę miałam wczoraj przez całą operację Miki... tak na mnie intensywnie patrzyła stojąc w transporterku podczas mojej rozmowy z wetką przed operacją..

Nie umie jeść w kołnierzu.
MIaukoli do kotów.
Próbuje sie bawić.
Smutna Mikunia odlicza dni w kołnierzu i w klatce..

Proszę o kcuki za szybki upływ czasu.. :ok:

mówisz i masz

Malutka stała na łapkach i miauczała okrutnie.
Miauczy więc prosi - już to wiem:
dałam jeść - zjadła i miauczała.
wyczyściłam kuwetę - niestety mała ma znów biegunkę więc nie jest fajnie - miauczała.

Patrzyła na mnie swymi ślepkami, w końcu zaczęła łapkami próbować wyjść z klatki.

Zrozumiałam - włączyłam radio żeby nie słyszeć miaukolenia. Próbowała jeszcze ale przegrała z muzyką. Było to mniej więcj o 5 rano.

Teraz leży skulona (na ile pozwala kołnierz), ślepka wpatrzone gdzieś przed siebie, łepek na łapce oparty.. szkoda mi jej bardzo. Jeszcze 12 dni w kołnierzu i w klatce.

Dzisiaj niosę próbkę do badania w kierunku lamblii. Moje całe stado pozostałe zdrowe - nie zaraził się nikt, ufff.

Wytrzymaj Mikusiu, potem już będzie z górki :ok:

No własnie. Przykre jest że Mikunia nie może się umyć, a ma biegunkę.. Pupa brudna, kołnierz też, bo próbuje się myć i szoruje nim po ciałku.. mi nie pozwala umyc sobie pupy.
Wczoraj zasnęłam w klatce podczas głaskania Miki.. :wink:

Oj

Ale już jeden dzień mniej, a jutro kolejny mniej ... :ok:

Dziekuję aburacze i pwpw za pieniążki dla Miki. :1luvu:

Dostałam specyfikację kosztów operacji, zastosowanych leków itp. Dla darczyńców mogę przesłac skan na pw.

WAW-Mikunia. Bardzo smutno.

Kto przegląda forum