Gumiś z mińskich działek-pilnie dt-został sam :(

Potrzebny domek dla małego GUMISIA :!:

Gumisiowe foty na drugiej stronie.
Ta pani ma jednego kota i mówi, że on nie toleruje innych kotów. Może nie chce mieć drugiego, może nie chce poświęcić trochę czasu żeby koty się dogadały. Nie wiem. Na działkach nie ma już maluchów, został ze starszymi kotami.

**Adopcje: 10 >>**

Mimisia pisze:Tutaj sa zdjęcia kolejnego buraska, dopiero co podrzuconego. Mały to pieszczoszek, jest czyściutki i wygląda zdrowo.
Ma na oko z 6 tygodni:

Urocze cudo. Pilnie DT/DS potrzebny
Kociaczek przebywa na działce obok i dba tam o niego jedna Pani, która jednak nie może go wziąć do domu i dodatkowo ma problem, bo planuje jakiś wyjazd. Gumiś, bo tak go nazwałyśmy narazie, jest słodkim przytulakiem, który najchętniej spędzał by czas u człowieka na kolanach, spał w niego wtulony, to taka prawdziwa pocieszka.
Tymczas lub dom stały potrzebny na już!!!

Zmień w tytule na Gumisia i pilną prośbę o DT.To dzieciak jeszcze.

Jutro, w zasadzie już dziś, oddam maluchy do docelowego dt.
Dziś maluchy szalały w klatce jak dzikusy. Prym w stadzie wiedzie Perszing, największy burasek, tylko nie wiele odstaje czarny Dyzio z wrzodem na oczku. Najdelikatniejsza jest Alma, burasia z białymi łapkami, ona mogłaby nie schodzić z rąk. Oczy im się poprawiają, ale jeszcze zdarza im się kichnąć. Ich mama jutro chyba pojedzie na sterylkę, myślę, że małe nie będą miały z tym problemu.

Za domek dla Gumisia :ok:

A czy Dyzio dostaje krople do oczka?
Dobry na wrzód jest też Corneregel.

**Adopcje: 10 >>**

Jak Gumisiek?

Dziś miałam dzień zajęty odstawianiem kotów po lecznicach i zabieraniem ich z tychże lecznic po sterylkach więc nie byłam na działkach. Zadzwonię jutro do tej kobitki i po prostu zapytam co i jak.
Dyzio dostaje difadol i gentamecynę. Czy to wystarczy? Nie umiem ocenić, czy po tych kilku dniach widać poprawę. No i kolejność podawania, najpierw difadol, potem genta?

Tak jak myślałam, u Gumisia bez zmian. Raz w domu, raz na działce.
Maluchy już we właściwym dt. Mamuśka u mnie.

Nikt nie dzwoni w sprawie trójki maluchów, które są na dt u mojej koleżanki. Cisza. W sprawie Misi i Zosi było trochę zapytań, o maluchy nikt nie pyta.

**Adopcje: 10 >>**

Kalinuwka pisze:Nikt nie dzwoni w sprawie trójki maluchów, które są na dt u mojej koleżanki. Cisza. W sprawie Misi i Zosi było trochę zapytań, o maluchy nikt nie pyta.

u mnie też cisza. Ogłaszam 5 a właściwie 7 malców.Zero telefonów.

Dziewczyny, niestety wakacje

martwy sezon na adopcje.
Trzeba się uzbroić w cierpilowość do jesieni.

Wiem, sezon ogórkowy.. A mnie na dt przybyło następne ogoniaste. Też maluch. Miała być żywcem zjedzona przez pchły, wpierniczały ją tak, że krew ciekła. Czegoś takiego nie widziałam, a trochę już wiedziałam.. No ale na szczęście mała przeżyła. Gdyby ktoś pytał o małą, rozkoszną krówkę, to do mnie

Za Gumisia i inne futerka :ok:

Póki co maluchy siedzą i leczą resztki kk. Mamy pojedyncze telefony, ale nic konkretnego.
Ich mama musiała wrócić na działki po sterylce

Powolutku ruszyło z telefonami. Być może czarny Dyzio będzie miał domek. Dziś odwiedziny potencjalnej nowej opiekunki ma Alma.

Gumiś z mińskich działek-pilnie dt-został sam :(

Kto przegląda forum