Jak zwykle o tej porze roku forumowa CoolCaty przyjęła do gabinetu stado kociaków

Wszyscy myślą, że to super, bo koty są pod opieką i mają wszystko. Mają. Tylko, że każdy z nas musi się liczyć z kosztami.
"Mam trzy kocięta na dt, swoich 5 sztuk i psa. Więcej nie dam rady" albo
"3 rezydentów i pięć małych na dt. Brakuje mi kasy" I ja to rozumiem. Też tak robię.
CoolCaty nie. Jest wetem, po kosztach leczy stada kotów i kociaków, byle kasa dla szefa się zgadzała. Nie zarabia na nich. Do tego żywi je sama, za własne pieniądze. Te, które zarobi ciężką pracą.
Byłam dziś w lecznicy, wszystkie klatki zajęte.






dla tych kociąt szukamy dt. Ale tak czy siak, póki co, siedzą w szpitaliku, coś muszą jeść i w coś siusiać. Więc przystąpmy do tematu właściwego

przepraszam za nie wypionowane zdjęcia

Kiedyś był człowiek piękny i młody. I szczuplejszy

ale nigdy nie byłam szczupła na tyle, żeby założyć tę bluzkę "normalnie". Kupiłam ją na dzień przed firmową wigilią, bo nie miałam w co się ubrać, już wtedy była za ciasna, ale większych nie było. Założyłam raz... to było dwa lata temu. Od tego czasu "postarzałam się" o kilka kolejnych kilogramów. Może nie dla wszystkich, ale uważam, że to naprawdę fajna bluzeczka na wieczorne, urlopowe szaleństwa. Zwłaszcza dla młodych

Dzianina, srebrne cekiny. Rozmiar M.

Zapłaciłam za nią ok. 45 zł. Niech będzie wywoławcza 15 zeta - kupując w hurtowni, to kilka posiłków dla maluchów
