Lidko, z tym babskiem, które jest wetem i gdzie leczysz zwierzaki trzy lata, chętnie bym pogadała- od kiedy to pieniądze sie bierze przed wykonaniem usługi a nie po?- domniemana próba wyłudzenia, nawet tak bym to ujęła,l bo płacąc nie masz gwarancji ,ze usługę wykona, w dodatku
rzetelnie i korzystając z całej wiedzy, tylko że z tą wiedzą u niej tez jakoś fatalnie.
Jesli płacącym będzie fundacja, ma zakichany obowiązek wystawic fakturę
po wykonaniu usługi, w dodatku przelewową(fundacja jest instytucją, a baba jest na działalności gospodarczej, łachy nie robi, nie może odmówic przelewowej faktury, bowiem takie obowiązuja w obrocie gospodarczym- klient, jesli nie jest osoba fizyczną nieprowadząca działalności gospodarczej
może zgodzic sie na gotówkę, ale instytucje nigdy tego nie robią ze względów księgowych , fundacja jest na uproszczonej rachunkowości, poza tym nie przypuszczam,aby prowadziła kasę), chyba że ją obowiązują inne niż funkcjonujące przepisy prawa gospodarczego i podatkowego, jeśli z babą masz problem, wystarczy,ze podasz mi namiar, chętnie z nią porozmawiam. Oczywiście jedyne prawo jakie ma to odmówic wykonania usługi , wg mnie niewielka strata dla zwierząt

, tym bardziej,że masz juz nowego weta, nie bój sie zmiany, jesli będąc takim klientem u niej , tyle czasu, nie tylko nie masz zniżek, ale jeszcze nawet ratalnie nie płacisz (u moich wetów to norma),to i tak zmiana weta jest o wiele za późno. Porównaj podejście tej baby i nowego weta do zwierząt, to wiele powie-to tylko moje zdanie, bo nie mogę spokojnie siedzieć czytając podejście tej baby do klienta i ustanawianiem sobie własnych przepisów podatkowych.
Oczywiście pomijam tu normalną kwestię ludzką(etyka ), która powinna sie kierować.
a tak poza tym piękneeeee masz te stworzenia
