Ja chyba jednak nie dam rady, siostra musi w sobotę rano do pracy iść robotników "popilnować" bo do końca września jeszcze w week-endy kończą jakieś prace remontowe i wytypowali ją do trzymania dyżuru bo mieszka zaraz obok przedszkola, w którym pracuje (do pracy ma nie więcej niż 3 minuty, musi tylko wyjść z bloku i przejść przez ulicę) i to się często na niej mści. Zatem ja zostałam wytypowana do kończenia tortu do południa, i jakieś tam jeszcze łatwiejsze prace "kuchenne" spadną na moje barki.
Nie wiem, jeszcze kombinuję, ale..................


