Pomoc dla persika.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lip 06, 2011 12:25 Re: Pomoc dla persika.

persiak1 pisze:Wetom nie ufam gdyż parokrotnie o włos kota nie wysłali za tm.


Dojdzie w końcu do tego, że sami wyślecie go za TM :?
Obrazek

Gochulec

 
Posty: 833
Od: Pon maja 30, 2011 12:49
Lokalizacja: Radom

Post » Śro lip 06, 2011 12:29 Re: Pomoc dla persika.

persiak1 pisze:Prawdopodobnie sprawy nerkowe gdyż kiedyś już chorował na nerki jakieś pięć lat temu.


Skąd wiecie że to nerki?? na jakiej podstawie??

nawet jeśli to nerki to co w związku z tym kot dostaje?? jeśli to nerki to po pierwsze trzeba zrobić badania, zbadać poziom mocznika, kreatyniny, jeśli mocznik jest przekroczony = kot jest zatruty trzeba podawać kroplówki, badać morfologie czy nie ma anemii, poziom potasu, sodu, chlorków itd czy się nie wypłukują, podawać suplementy itd itd

samodzielnie, bez konsultacji z wetem i bez badania kombinowanie przy PNN raczej nie skończy się dobrze!
Obrazek

FUNDACJA STAWIAMY NA ŁAPY - NASZ WĄTEK NA FB https://www.facebook.com/stawiamynalapy/

katgral

 
Posty: 3407
Od: Pt gru 29, 2006 19:04
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lip 06, 2011 12:33 Re: Pomoc dla persika.

dlatego tez podałam namiar na lecznicę, która nie wysyła zwierząt za TM.

Kot trafi za TM, jeżeli nie trafi do weta :|
Pycha kroczy przed upadkiem. A za upadkiem kroczy śmieszność... :mrgreen:

WarKotka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19066
Od: Pt lip 31, 2009 20:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lip 06, 2011 12:39 Re: Pomoc dla persika.

persiak1 pisze:Persik jest przez siostrę leczony. Dzisiaj zjadł kawałeczek mięska. Jest jak by żywszy.

Ja mam wrazenie, ze starszy persik zostal skreslony bo przyszedl nowy, mlodziutki i cudny..a po co komu stary persik zchorowany :roll:
Mam nadzieje, ze sie myle.
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Śro lip 06, 2011 12:50 Re: Pomoc dla persika.

Nie była po poradę w powrocie z pracy. Jest leczony zaocznie. Nie chcą go na razie kłuć bo za słaby i takie tam.
Tam gdzie chodzimy to mało chętnie pobierają badania.
Jak nie pomoże do soboty to zalecenie jakie dostała siostra to jedziemy do weta polecanego tu na forum.
Kot jest siostry i ona go leczy.
Ale od wczoraj jest lepiej.

persiak1

 
Posty: 1469
Od: Sob paź 17, 2009 17:04

Post » Śro lip 06, 2011 12:57 Re: Pomoc dla persika.

persiak1 pisze:Nie była po poradę w powrocie z pracy. Jest leczony zaocznie.


jak to leczony zaocznie???!!! jak weterynarz po objawach które opisałaś może postawić TRAFNĄ diagnozę nie widząc zwierzęcia?? Co dokładnie znaczy leczony

persiak1 pisze: Tam gdzie chodzimy to mało chętnie pobierają badania.



dostałaś adres i nazwisko wetów polecanych w twoim mieście! czemu z uporem maniaka chcesz postawić na swoim???


persiak1 pisze:Nie chcą go na razie kłuć bo za słaby i takie tam.


??????????????????????????????????????????


persiak1 pisze: Jak nie pomoże do soboty to zalecenie jakie dostała siostra to jedziemy do weta polecanego tu na forum.
.


jakie konkretnie zalecenie??

Obawiam się że w sobotę moze juz nie być "potrzeby" jechać gdziekolwiek :(
Obrazek

FUNDACJA STAWIAMY NA ŁAPY - NASZ WĄTEK NA FB https://www.facebook.com/stawiamynalapy/

katgral

 
Posty: 3407
Od: Pt gru 29, 2006 19:04
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lip 06, 2011 12:57 Re: Pomoc dla persika.

Powiem tak... ja nie czekałabym do soboty, tylko od razu poszła do innego weta. Zaocznie? Nie bardzo rozumiem... bez obejrzenia, badań, a może trafimy z diagnozą? Dziwne. Porozmawiaj z siostrą, bo szkoda, żeby kot za to zapłacił zdrowiem lub życiem. Zwłaszcza, że to już taki raczej senior i ciekawie to nie wygląda.
Obrazek

Gochulec

 
Posty: 833
Od: Pon maja 30, 2011 12:49
Lokalizacja: Radom

Post » Śro lip 06, 2011 13:08 Re: Pomoc dla persika.

persiak1 pisze:Nie była po poradę w powrocie z pracy. Jest leczony zaocznie. Nie chcą go na razie kłuć bo za słaby i takie tam.
Tam gdzie chodzimy to mało chętnie pobierają badania.
Jak nie pomoże do soboty to zalecenie jakie dostała siostra to jedziemy do weta polecanego tu na forum.
Kot jest siostry i ona go leczy.
Ale od wczoraj jest lepiej.

i uważasz że zrobiliście absolutnie wszystko co w waszej mocy by kot wyzdrowiał?
wasz kot cierpi.mam nadzieję,że masz tego świadomość.
ObrazekObrazekObrazek

Koszmaria

Avatar użytkownika
 
Posty: 6233
Od: Pon lut 04, 2008 1:17
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lip 06, 2011 13:16 Re: Pomoc dla persika.

persiak1 - przekonaj proszę siostrę do wizyty u innego veta, ten polecany jest już sprawdzony, można zaufać, że zrobi wszystko co można w danej sytuacji. Kot ma tylko jedno życie i zwłoka w działaniu może właśnie go pozbawić :cry: Niech kocina ma jeszcze szansę na życie, potem może być zwyczajnie za późno i nawet najlepszy vet tu nie pomoże :cry:

Rozumiem, że to nie Twój kotek tylko siostry, ale ja w takiej sytuacji nie odpuściłabym, męczyłabym rodzinę, argumentowała, a gdybym była blisko po prostu wzięłabym kota do lekarza i już :evil:
Pako
 

Post » Śro lip 06, 2011 13:34 Re: Pomoc dla persika.

Beznadzieja.
Szkoda kota.

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Śro lip 06, 2011 13:43 Re: Pomoc dla persika.

persiak1 pisze:Nie była po poradę w powrocie z pracy. Jest leczony zaocznie. Nie chcą go na razie kłuć bo za słaby i takie tam.
Tam gdzie chodzimy to mało chętnie pobierają badania.
Jak nie pomoże do soboty to zalecenie jakie dostała siostra to jedziemy do weta polecanego tu na forum.
Kot jest siostry i ona go leczy.
Ale od wczoraj jest lepiej.

Mam nadzieje że zdajesz sobie sprawe że igracie z życiem tego kota :evil:
Ciekawe co byś powiedziała jak by ciebie w cięzkiej chorobie leczyła siostra zaocznie zamiast zaprowadzić do lekarza
Co to znaczy ze nie chcesz kłuć kota bo słabiutki przecież to własnie jest najbardziej wskazane kot powinien dostac odpowiednie leki i być może jeśli to nerki kropłówkę ratującą życie
Obrazek Obrazek

monika74

 
Posty: 3711
Od: Czw gru 25, 2008 14:45
Lokalizacja: Świnoujście

Post » Śro lip 06, 2011 14:08 Re: Pomoc dla persika.

No dobrze , a co powiecie na to ,że po wizytach u weta persik ledwie uszedł z życiem trzy krotnie.
Teraz ostrożniej myślimy o wizycie u weta.
Mamy tak przykre doświadczenia z wetami aż strach.

persiak1

 
Posty: 1469
Od: Sob paź 17, 2009 17:04

Post » Śro lip 06, 2011 14:11 Re: Pomoc dla persika.

dostałaś kontakt do polecanego i sprawdzonego weterynarza w swoim mieście!!
i co,kot będzie się męczył,bo wy macie urazę do instytucji weterynarza :evil: ?!
ObrazekObrazekObrazek

Koszmaria

Avatar użytkownika
 
Posty: 6233
Od: Pon lut 04, 2008 1:17
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lip 06, 2011 14:12 Re: Pomoc dla persika.

No, ale kto Ci każe iść do tamtych wetów, do których nie macie zaufania? :roll:
Przecież masz podany namiar na dobrego weta! Czegoś tu już nie rozumiem :evil: Zupełnie jakbyś się zaparła nie iść i już :evil: bo miałaś złe doświadczenia. Dziewczyno, nie wszyscy weci są źli i wiesz, "niektórzy" leczą (!) i się przejmują! Może nawet bardziej niż właściciele! :evil: No, nerwy mnie biorą!
Obrazek

Gochulec

 
Posty: 833
Od: Pon maja 30, 2011 12:49
Lokalizacja: Radom

Post » Śro lip 06, 2011 14:14 Re: Pomoc dla persika.

kota szkoda :roll:
ObrazekObrazekObrazek

Koszmaria

Avatar użytkownika
 
Posty: 6233
Od: Pon lut 04, 2008 1:17
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Wix101 i 163 gości