Wariatkowo 10. Parszywa Dwunastka ;) Foty s. 82

Szalony Kot pisze:Nieeeee, Damesska... i już nigdy się nie zobaczymy?

Znaczy - dużo szczęścia na nowej drodze, ale kto mnie teraz będzie kochał jak przyjdę?

Szelma?

O ile przeżyje :twisted:

Albo Tatuśka eksmituję z sypialni, niech się oswaja z ludźmi, bo mi to już na głowę włazi :wink:

To jest dopiero pieszczoch - Dameska wysiada :1luvu:

Tatusiek to mnie drapnął

Ty dziś do tej lecznicy jedziesz? A nie chcesz przy okazji jakoś się połapać po drodze? Bo już żeby nie zapomnieć, to z tymi płynami Ringera śpię w łóżku...

Ja chętnie się połapię po drodze

Tylko jak będzie po południu taki meksyk na ulicach, jak był rano - to pojęcia nie mam, na którą zlądujemy i gdzie :roll:

Ja to chyba dziś będę czekać grzecznie.
A może jakieś piwko w sumie później...? :piwa:

A mnie,kto będzie kochał?

Tatuśka nie znam,a Szelma jak ma humor,bo jak nie to warczy.

Szalony Kot pisze:Ja to chyba dziś będę czekać grzecznie.
A może jakieś piwko w sumie później...?

Jak się uda w miarę sprawnie obrócić, to czemu nie?

kocurzyca41 pisze:A mnie,kto będzie kochał? Tatuśka nie znam,a Szelma jak ma humor,bo jak nie to warczy.

Ja muszę tego Tatuśka uruchomić ludziowo, bo to strasznie fajny kot jest, tylko musi się przestać bać obcych :roll:

Jeszcze go będziecie miały po kokardki, zobaczycie :twisted:

Po kokardę ...mówisz :mrgreen:

Zobaczymy,bo on strasznie fajny na fotkach.

Nie tylko na fotach

Jak wszystko do końca się wyjaśni,to przylezę zobaczyć osobiście kociego gentlemana.

Muszę mu obciąć szponki, bo jak wieje, to faktycznie strasznie drapie, a potem go przeflancuję do kuchni

Niech się chłopak przekona, że ludzie nie biją :roll:

A on się właśnie tak zachowuje, jakby był bity kiedyś

OKI pisze:Muszę mu obciąć szponki, bo jak wieje, to faktycznie strasznie drapie, a potem go przeflancuję do kuchni Niech się chłopak przekona, że ludzie nie biją
A on się właśnie tak zachowuje, jakby był bity kiedyś

A jakieś podejrzenia co do jego przeszłości masz?Był kiedyś domowy?

kocurzyca41 pisze:
OKI pisze:Muszę mu obciąć szponki, bo jak wieje, to faktycznie strasznie drapie, a potem go przeflancuję do kuchni Niech się chłopak przekona, że ludzie nie biją
A on się właśnie tak zachowuje, jakby był bity kiedyś

A jakieś podejrzenia co do jego przeszłości masz?Był kiedyś domowy?

Raczej domowy... Przecież on z jednego miejsca z Mamuśką, a ona w 100% domowa. Mogli być razem wywaleni

Mamuśka zdecydowanie nie taka bojaźliwa, ale on straszny pieszczoch - może już na ulicy od kogoś oberwał? :roll:

A może po prostu tchórz z natury i instynkt mu słusznie podpowiada, że z ludzkimi rękoma trzeba być ostrożnym

Trudno wyczuć.

Moze byc, ze wywalone oba.. Szczescie koteczki mialy.

Tak mi się jakoś widzi, że one nadzwyczaj do siebie podobne wszystkie :roll:

Ja to sobie przypomniałam, że ja do cioci Carmen dziś mam jechać. Bo od jutra u niej mieszkam. Więc jak coś, to kroplówki będę dzielnie dzierżyć przy sobie, najwyżej Ci podrzucę lub się złapiemy (daj znać, kiedy będziesz jechać do Bolly i wracać, to chyba najlepiej...). A co dalej to się zobaczy

Wariatkowo 10. Parszywa Dwunastka ;) Foty s. 82

Kto przegląda forum