Sądzę, że zaraziły się od Amali...
Migotek już zdrów, biega, szaleje, rzuca się na jedzenie. Ale Migotka nadal nie daje rady chodzić.

Nie je, robię jej zastrzyki z glukozy pod skórę.

Zresztą miały nieco inne objawy - Migotek wysoka temp. i wymioty, Migotka niska temp. i biegunka... biegunki już nie ma, ale nie trzyma moczu i nie daje rady ustać na łapkach.

Leży teraz na fotelu, zakryta kocem, z termoforem.
