[']MANIUŚ FIV+, najukochańszy koci senior - DS u Mohy :)

[Moha]

A co tu meldować? Jak mam wolny czas to siedzę na Gotuj.pl i szukam inspiracji... Chłopu nie udało się mnie do garów zapędzić, dzieciątka zapisałam na obiadki w szkole, to wrogowie podrzucili mi Maniusia... Hrabia ma delikatne podniebienie i puszeczki mu się przejadły, gustuje w kuchni domowej, więc gotuję cholerne rosołki, pomidorówki, krupniki... Gotowana kapustka z mięsem też jest ok, jajeczko smażone na masełku... A, no i oczywiście makaron - wielki przysmak Maniusia. Tak na poważnie - Maniuś pomału się zaokrągla, bo czas jakiś nie jadł i wrócił do wagi z czasów Palucha Prawdopodobnie winny był gigantyczny stan zapalny w szanownej paszczy, Maniek ma plazmocytarne zapalenie dziąseł i takie problemy powtarzają się co jakiś czas. A że skubaniec jest cholernie mądry i sprytny to sobie skojarzył, że jeść = boleć i nawet jak leki zaczęły działać to uciekał na widok miseczki pod łóżko. Dopiero moja siostra wpadła na jakże skuteczny choć banalny sposób, tj zmianę miski! O dziwo - pomogło. Oczywiście w misce nie mogło być byle co, najlepiej mielone wołowe, biały serek, jogurcik naturalny i duuuuużo zupki, najlepiej z makaronem!

[emkamara]

A że skubaniec jest cholernie mądry i sprytny to sobie skojarzył, że jeść = boleć i nawet jak leki zaczęły działać to uciekał na widok miseczki pod łóżko. Dopiero moja siostra wpadła na jakże skuteczny choć banalny sposób, tj zmianę miski! O dziwo - pomogło.

Niesamowite... Mój kić zakojarzył sobie, że jak rano zbieram się do wyjścia, to będzie zakraplanie oczu. No i teraz choć już nie zakraplam, jak wychodzę to daje dyla. Ciekawe co mogę zmienić żeby przestał... Wiem, rzucę robotę!

[ef25]

Moha, jak juz jestes takim ekspertem z doswiadczeniem w zaspokajaniu kaprysow wybrednych kocich księciuniów, to moze otworzysz firme cateringową? Menu full opcja!
Nie wiesz co Twemu kotu przyjemnosc sprawi? Koci katering u Mohy z problemu Cie wybawi !
i zdjecie Manka z glowa w garnku z zupą

[magaaaa]

I z nogamy!

[Moha]

Ja już tak sobie dzisiaj myślałam, gotując pomidorową na wołowince, że jak mnie robota wkurzy to otworzę Bar u Mańka z domowymi obiadkami Mieszkam w centrum stolycy, wokoło coraz więcej biurowców, to klientela na catering się znajdzie... W końcu minie moda na sałatki i Mc Donaldy, a wtedy na rynek wejdę ja i mój osobisty Gessler - Maniek!

[Moha]

A dla "kociarzy" - rabacik od firmy

[Moha]

A OTO FOTOSTORY: PRACOWITY DZIEŃ MAŃKA

"Przecież mnie tu wcale nie ma, gotuj sobie, ja ci nie będę przeszkadzał..."

"No dobra, jestem, i co z tego? Lepiej zajmij się garami, kobieto!"

"Ooo... tak jak lubię... Wołowinka, marcheweczka, makaronik... Pomidorka palce lizać!"

"Teraz z kumplem poleżymy i popatrzymy, jak sprzątasz, kobieto"

Tak teraz sypia Maniuś, król ulicy... Na pierwszym planie przekąska, w razie gdyby obudził go mały głód...

A tak wkuwa wiedzę w zastępstwie swojej pani, która ma dyżur przy garach
CAŁUSKI OD MANIUSIA DLA WSZYSTKICH JEGO PRZYJACIÓŁ

[bubula]

I buziaki od wielbicielek dla księciunia

[bulba]

Maniusiu przesłodki Buziaczki skarbie

[naline]

Tak patrzę na futro Maniusia - błyszczy się i świeci, podejrzewam, że w świetle słońca i mieni.
Jak pomyślę o tym, co było w schronie - skołtuniony, przetłuszczony, pobrudzony....
Jednym słowem czary, największe na świecie czary

[bulba]

Pozwolę sobie coś dodać ode mnie Nie czary, ale kochający, bardzo kochający dom

[naline]

Pozwolę sobie coś dodać ode mnie Nie czary, ale kochający, bardzo kochający dom

No wiadomo, że chodzi o magię miłości Nie chciałam tego pisać dla Mohy bezpośrednio, aby się nie zepsuła - np. przestała gotować zupki i innych obiadków.

[bulba]

Pozwolę sobie coś dodać ode mnie Nie czary, ale kochający, bardzo kochający dom

No wiadomo, że chodzi o magię miłości Nie chciałam tego pisać dla Mohy bezpośrednio, aby się nie zepsuła - np. przestała gotować zupki i innych obiadków.

[Moha]

Jak tu nie gotować jak Maniuś tak zasmakował w domowej kuchni Swoją drogą co ten kocina jadał na tzw wolności, że jest w stanie rzucić się na stary, skwaśniały krupnik naszykowany do opuszczenia domu rurą wylotową od sedesu Maniuś niestety na antybiotyku , takie mamy piękne lato, że mój stary pryk kaszle i kicha, osłuchowo są zmiany. No i ząbki podobno fatalne, raptem 3 czy 4 miesiące temu były czyszczone. Ale póki co apetyt wrócił, a Maniek osiągnął wagę 4.900

[bubula]

Gdzie jest Maniek?!!! (pewnie siedzi z głową w garnku i mama Moha przez pilnowanie Księciunia nie ma czasu nic napisać )