Dzięki za linki

Ja wiem, ze ona jakoś musiała się dogadywać z innymi kotami, inaczej przez tyle lat nie dałaby rady w schronie.. Ona po prostu potrzebuje czasu i ja to rozumiem..
Wczoraj koty miały przerwę w spotkaniach, bo Ciekawska dala jasno do zrozumienia, ze to wszystko jej się nie podoba i zlała się na moja poduszkę :/ Dzisiaj spotkanie będzie krótkie, po mału musimy dać radę

Za to Bercik wczoraj miał biegunkę, co mnie trochę martwi.. Zobaczymy jak będzie dzisiaj, ale i tak ma wizytę u weta na ostatni zastrzyk zylexisu, wiec zapytam od razu czy się martwić bardziej czy nie.. Dzisiaj tez dowiemy się kiedy potencjalnie będzie można go zaszczepić..
Edit: Byliśmy wczoraj z Bercikiem u weta. Stan uszu, mimo czyszczenia ich tydzień temu powalił nas wszystkich.. Bercik na jedno ucho chyba w ogóle nie słyszał (wypadł z niego wielki i długi brązowy korek).. Po rozmiękczeniu zawartości uszu tydzień temu przy wczorajszym czyszczeniu chyba większość syfu wylazła, ale świerzb nadal męczy Bercika

Mamy podawać oridermyl (całe opakowanie) - Bercik zachwycony

Dostał też wczoraj i dzisiaj zastrzyki na tą biegunkę i suchą karmę hills'a i/d.. Dzisiaj już nie było tak strasznie, ale martwi mnie stan brzuszka małego łobuza

W każdym razie o szczepieniu na razie nie było mowy.. Dostał tylko ostatnią dawkę zylexisu z pierwszej serii.
Dogadywanie się z Ciekawską też nam póki co nie wychodzi

Ona się go boi, może dlatego, że jest od niej sporo większy. Dzisiaj najpierw ona na niego nawrzeszczała i mu przylała w nos, a potem on jej oddał i niestety zrobiła przy tym qpkę

Na szczęście potem zrobiła normalne siku do kuwetki i długo się ze mną bawiła. Nie bała się też wyjść na przedpokój pełen zapachów Bercika. Kropelki Bacha zamówione - mam nadzieję, że po nich moja ukochana pannica trochę wyluzuje
