Gorąco Was całuję i dziękuję za pamięć
Po serii perturbacji zdrowotnych czuję się nieszczególnie i słabowato.
Całkiem opuściła mnie wena komputerowa, włączam sprzęt raz na parę tygodni.
Kociaste czują się dobrze, oba nabrały "kochanego ciałka"

Ruda ze mną leniuchuje, z mężem szaleje:




Serial z "zaklinaczem kotów" miał tylko trzy odcinki i nie było w nim specjalnych "rewelacji".
Dużo więcej można się dowiedzieć na miau!
Tam wszystko sprowadzało się do większej ilości zabawy i przemeblowaniu pokoju
aby udostępnić kotu miejsca wyżej położone - tak aby mógł okrążyć pokój nie
schodząc na podłogę. Najczęściej wiąże się to z powieszeniem na ścianach
dodatkowych półek.
Kto nie miał możliwości obejrzeć tej miniserii, moi zdaniem nie ma co żałować.
Czarek aktualnych fotek nie ma. Już-już więcej przebywał ze mną i przybliżał się do Rudej....
Tę sielankę przerwała awaria rury z wodą w pionie sąsiadującym z naszym mieszkaniem,
na szczęście nie naszym
Woda zalała mieszkania i całą klatkę schodową od góry do dołu. Było dużo szumu i gwaru.
Teraz słychać odgłosy prac remontowych i odnawiania. Czarek znowu się chowa w drugim
pokoju, gdzie przesypia całe dnie. ...A już lubił polegiwać na tapczanie ze mną i Rudą

Przesyłamy moc buziaków.