Pelcia, Różyczka i Łobuziki. Brambor -zapalenie nerek (?) :(

Reklama dźwignią handlu :mrgreen:

Niestety czarna seria trwa

Od tygodnia choruje Maluszka.

W zeszły poniedziałek zabrałam ją do weta, bo wyglądała niewyraźnie. Okazało się, że ma 40 st. gorączki i świsty w płucach. Dostaliśmy antybiotyk, na który Maluszka niestety nie zareagowała. Z uwagi na utrzymującą się gorączkę, było nawet podejrzenie FIP, ale chyba szczęśliwie mamy to za sobą.
Nie wygląda to też na uaktywnienie się białaczki, bo leukocyty są w normie.
Maluszka miała szereg objawów, które ani nie pasowały do siebie, ani do wyników morfologii.

Od wczoraj Maluszka czuje się lepiej, wczoraj miała nawet 37 st. Niestety dzisiaj znowu było prawie 40 st (wczoraj nie dostała tolfedyny, ze względu na zbyt niską temperaturę). Jednak ogólnie widać, że jest z nią już lepiej. Odzyskała apetyt, podkrada jedzenie Siupsiupkowi, chodzi po mieszkaniu i gada do mojego TŻ (mnie nie lubi, bo jej daję interferon i wożę ją do lecznicy).

W każdym razie codzienne wizyty w lecznicy zostały nam odpuszczone. Kroplówki mamy już robić sami w domu (podskórne) i podawać leki.

Oby już było tylko lepiej.

A ja właśnie dzisiaj sobie o Waszej Maluszce myślałam...
Zdrowiej mała :ok:

Moja Ambiśka też mi się pokichała i musiałyśmy przełożyć wizytę na PCR

Widziałem ją w lecznicy w kiepskim stanie.
Bardzo się cieszę, że jej się poprawia.
A że może nawet się nie dowiemy, co jej było, to już sprawa mniej ważna. Mocne kciuki za rekonwalescencję! :ok:

Trzymam kciuki za Maluszkę. Zdrowiej malutka. :1luvu:

Niestety, Maluszce się pogorszyło, potrzebne mocne kciuki

nieustająco :ok:

Bardzo mocne kciuki!!!! :ok:

Wszystko wskazuje jednak na FIP.....

Jeszcze w czwartek jak było robione prześwietlenie, to nie było widać żadnego płynu w klatce piersiowej ("no może odrobina tu" - powiedziała Pani Doc wskazując miejsce na zdjęciu które dla mnie nie wyróżniało się niczym szczególnym).
Niestety od wczoraj widać było, że Maluszka ciężko oddycha, dlatego dzisiaj udałyśmy się znowu do lecznicy (nasza cudowna Pani Doktor Cetnarowicz specjalnie dla nas czekała po swoim dyżurze).
Zdjęcie RTG wykazało płyn w opłucnej i jeszcze coś w płucach (zapalenie lub nowotwór).
Po pobraniu płynu z opłucnej okazało się, że jest on charakterystyczny dla FIP.
Płyn poszedł do badania, jednak z miny Pani Doktor widziałam, że mam nie robić sobie większych nadziei.

Maluszka siedzi w trawie na balkonie.

Może jednak nie...

O nie

Oby nie

Pelcia, Różyczka i Łobuziki. Brambor -zapalenie nerek (?) :(

Kto przegląda forum