WYSTAWA AMBER SOPOT 2-3 LIPCA 2011

Moje drogie koleżanki nie bylyście na tej wystawie , nie widziałyście co owa Pani wyrabiala i co mówiła , ja siedziałm od niej 1,5 klatki dalej i niestety byłam u organizatora , który nie kazał nam zwracać uwagi i dobrze się bawić , a na nasze dalsze uwagi uznał że wchdzimy w kompetencje organizatora a jeśli nam się coś nie podoba to mamy złożyć skargę na piśmie, następnego dnia zostałysmy poinformowane,że już wszystko jest w porządku bo Pani zaczipowała w sobotę wieczorem kocięta. Nie byłyśmy bierne , ale tez nie będę się szarpała z organizatorem, który miał układ z handlującą , bo sam się przyznał że wyrazili zgodę na wpuszczenie nie czipowanych kociąt, a kiedy pytałyśmy dlaczego my musialyśmy czipować , to odpowiedziała ,żę czemy nie pytałyśmy, tezdostałybyśmy zgodę , bo czipowanie jrest bardzo drogie i oni odstępuja od wymogu czipowania.
Kończę swoje wypowiedzi iw przyszłości życzę aby takich scen nie było na wystawach organizowanych pod patronatem FIFE

mulancat pisze:Moje drogie koleżanki nie bylyście na tej wystawie , nie widziałyście co owa Pani wyrabiala i co mówiła , ja siedziałm od niej 1,5 klatki dalej i niestety byłam u organizatora , który nie kazał nam zwracać uwagi i dobrze się bawić , a na nasze dalsze uwagi uznał że wchdzimy w kompetencje organizatora a jeśli nam się coś nie podoba to mamy złożyć skargę na piśmie, następnego dnia zostałysmy poinformowane,że już wszystko jest w porządku bo Pani zaczipowała w sobotę wieczorem kocięta. Nie byłyśmy bierne , ale tez nie będę się szarpała z organizatorem, który miał układ z handlującą , bo sam się przyznał że wyrazili zgodę na wpuszczenie nie czipowanych kociąt, a kiedy pytałyśmy dlaczego my musialyśmy czipować , to odpowiedziała ,żę czemy nie pytałyśmy, tezdostałybyśmy zgodę , bo czipowanie jrest bardzo drogie i oni odstępuja od wymogu czipowania.

super prawie 20 stron topiku było o szczepieniach , jakich ,w jakim okresie ....

mimo że od kilku lat obowiązuje przepis,iż koty zgłoszone na wystawę powinny być zaopatrzone w chipy ... to jakoś nie przeszkadzało :wink:

co kraj to obyczaj , co wystawa to inne wymagania

Ave

Ave pisze:Dla mnie jednak tak samo odpowiedzialny za handel kociętami na wystawie jest bierny sąsiad, który widzi i marudzi po cichu lub na forum, zamiast przyprowadzić komisarza wystawy do klatki i wymusić usunięcie handlarza z wystawy.

Cóż, mogę jedynie potwierdzić to co napisał użytkownik mulancat, też siedziałam w tym sektorze, przy klatce z kociakami tej pani nie brakowało interweniujących, podczas gdy ona przybrała postawę ofiary i wydzwaniała na policję w sprawie nękania :twisted:

I co? - a nic :roll:

Byłam tylko na sobotę, nie wiem jaki był ciąg dalszy. Ale wiem jak w sobotę wyglądała kontrola weterynaryjna: pan spojrzał, o jaki ładny kotek, potem do książeczki (tak tylko zerknął, może trwało to z sekundę lub dwie), po czym zamknął książeczkę i rozpoczął poszukiwanie czipa. Zakładam, że numer z książeczki już wtedy zapamiętał, bo nie otwierał jej ponownie :ok:

...i do tego Saszka-od 27.11.10

W mojej ocenie(i nie tylko mojej)zrobiliśmy wiele-nie skończyło się na marudzeniu na wystawie i na forum.
Na forum znalazła się relacja z tego, co zostało zrobione(a zostało tyle, ile można było zrobić w tym czasie).

Ani sąsiedzi, ani my z tych dalszych sektorów nie byliśmy bierni.
Organizator został sprowadzony na salę i w obecności tej pani dowiedzieliśmy się, że ma na handel zgodę.
Mimo to nie położyliśmy uszu po sobie. Wystarczy uważnie poczytać nasze relacje.

SyberyjskiSen pisze:33 hodowców i wystawców jest świadkami tego procederu, udokumentowaliśmy to zjawisko i zrobiliśmy co w naszej mocy, czyli złożyliśmy
pisemną skargę na ręcę Sekretarza FPL-u P.I.Pruchniaka.
Skarga pójdzie jeszcze bardziej oficjalnie, czyli z klubów, by trochę bardziej uformalizować temat.

Kolejny raz mówię dość handlarzom i pseuduchom

Jakby się komuś nie chciało cofać

Oto kwintesencja naszych działań, gdy wołania organizatorów nie przynosiły zamierzonych efektów.

Dulka pisze:Ani sąsiedzi, ani my z tych dalszych sektorów nie byliśmy bierni.
Organizator został sprowadzony na salę i w obecności tej pani dowiedzieliśmy się, że ma na handel zgodę.
Mimo to nie położyliśmy uszu po sobie. Wystarczy uważnie poczytać nasze relacje.

Uważam że za to co dzieje się na wystawie odpowiada jej organizator.
Akurat na tej wystawie handel kociakami odbywał się jawnie i nie chodzi tylko o kocięta syberyjskie.
W moim sektorze A hodowla Z Wyspy Mew p. Irena Łabuz obracała kociętami maine coon jak kapustą.
Biedne kociaki nawet nie mogły zmrużyć oka bo ciągle ktoś chciał je głaskać ,tarmosić i co tam jeszcze.
Podobnie sprawa miała się z jej sąsiadką, trudno było jednak rozpoznać czy to były kocięta mco czy nfo.
Pani Maja przebiegając również podziwiała kocięta i uśmiechała się do właścicielki. Nie wypowiem ostatniego słowa w kierunku pań które tu wymieniłam. Mam tylko nadzieję że w następnym roku organizator nie dopuści do sprzedaży kociąt na wystawie.

miałam klatke obok kilku miotów,tych wymienionych też
rzeczywiscie maluchy spały z nosami w kwinte na klatkach
no szkoda :cry:

tylko co może "bierny sasiad" jak widac,jesli organizator sam godzi sie na to
miot zgloszony,zapłacony
ma takie same prawa jak inni

Dopiero dotarłam, po wystawie, do domu!

Czytam i popieram, z resztą poparłam akcję już na wystawie! Miałam klatkę obok tej "pani" i nerwy odmawiały mi posłuszeństwa. Opowiadała ludziom CUDA o kotkach, opuszczała cenę ekstremalnie aby tylko sprzedać, przytrzymywała ludzi za ręce aby ich przytrzymać przy klatce. Maluszki biegały po klatce o mały włos nie spadły i to nie raz! O wulgarnym słownictwie na zwróconą uwagę nie wspomnę!!! To był HORROR!!!

Mam nadzieję, że petycja coś da!

Wystawa fajna, miła atmosfera, oprócz sprawy tej "pani" - nie nazywam jej hodowcą!

Zazwyczaj wystawy w Sopocie to były moje ulubione, ale teraz to nie wiem, mam bardzo mieszane uczucia. Ogólnie wystawa fajna, ale z małym "ale"- oczywiście owa handlująca pani kociaczkami wielkości dłoni no i druga sprawa-pewien miot zgłoszony na sobotę a w niedzielę też w kalteczce. Chyba gratis w promocji miał tak. Powiem tyle ja tez tak chce płacić za jeden dzień mieć dwa dni. I zapewnie wielu innych też chce taką promocję :twisted:

Zastanawiam się kto dał organizatorom prawo do zmian przepisów i zaakceptowanie miotu bez chipów?
Bez względu na inne plusy organizacyjne za taką postawę mają u mnie wielki minus.

Ja mam bardzo ambiwalentne uczucia do tej wystawy i nie wiem czy jeszcze do Sopotu zawitam.

Pani handlująca kociakami bez chipów itp wzbudziła mój niesmak, co zresztą powiedziałam głośno (jeszcze nie przyszło mi wezwanie na sprawę o nękanie,ale czekam z niecierpliwością

). Natomiast reakcja ogranizatorów wzbudziła już moją odrazę... przyzwalanie na taki proceder, kiedy jest on zgłoszony przez tyle osób jest po prostu obrzydliwe... i jeszcze bronienie pani przez organizatorów stwierdzeniem, że oni pozwolili na wpuszczenie kociąt bez chipów (łamiąc regulamin FIFe) - żenua.

Kontrola weterynaryjna pozostawiała wiele do życzenia (praktycznie jej nie było) - wprawdzie pani weterynarz zajrzała w oczka mojej kotki, przedmuchała futerko, ale to wszystko nawet bez wyjęcia kota z transportera i co ważniejsze, bez sprawdzenia numeru mikrochipa.

"Konkurs szczęścia" - nie skomentuję

. Klapki na basen czy gumowa opaska na rękę to coś, co uszczęśliwi kociarza

Pucharki bez opisu za co, już pół biedy z tymi BIV-owymi, ale te BIS-owe to już lekkie faux paus.

Poza tym oceny i BIS przebiegały sprawnie, na plus.

Witam
anemar ,,,,, wystawca ma taką możliwość pozostania na drugi dzień wystawy ,i tu nie wietrzmy żadnej sensacji i nie gratis dopłaty robi na miejscu . Są różne sytuacje : spotkanie przyjaciół ,mila atmosfera ,załatwienie tańszego noclegu :wink:

.
Pozdrawiam

mruczki2 pisze:Witam
anemar ,,,,, wystawca ma taką możliwość pozostania na drugi dzień wystawy ,i tu nie wietrzmy żadnej sensacji i nie gratis dopłaty robi na miejscu . Są różne sytuacje : spotkanie przyjaciół ,mila atmosfera ,załatwienie tańszego noclegu .
Pozdrawiam

Oby tak było.

WYSTAWA AMBER SOPOT 2-3 LIPCA 2011

Kto przegląda forum