SANDOMIERZ I OKOLICE!!! Wizyta nieaktualna :(. Domek nawalił

[J.D.]

Nie bardzo wiem o co chodzi bo nie mogę się z panią Magdą skontaktować Jak dzwonię po paru sygnałach połączenie jest rozłączane jeśli pani nie chciała czekać na Kropka albo znalazła innego kota to chyba powinna powiedzieć to jasno a nie stosować jakieś gierki;no ale mam nadzieję,że się mylę i po prostu to są kłopoty z łącznością choć wątpię w to...

[ewar]

Dałabym sobie spokój.Nie , to nie.Jej strata, miałaby fajnego, forumowego kota.

[meksykanka]

O jej, widzę, że nic się nam się nie udaje
Smutno

[J.D.]

ja od początku miałam wątpliwości ja mówię o wizycie przed adopcyjnej,po adopcyjnej,zabezpieczeniach okien,balkonów a pani mnie pyta czy kot może przyjechać teraz,zaraz w środę-czwartek??? Dom,który nie słucha co do niego mówię nie podoba mi się zbytnio ...

[ewar]

Mnie też nie.W Stalowej Woli już znajduje się dobre domki, balkony są osiatkowywane, koty jedzą dobrą karmę..itd.Gorzyce to jednak wieś, mimo wszystko.Nie wiem nawet, czy tam jest jakiś wet.Nie ma czego żałować w świetle powyższych postów.

[morelowa]

To do d.... . Ale ludzie tak czasem reagują , że trudno im powiedzieć wprost coś, tylko wola wyłączać telefon.
Moze i dobrze, że trwało, bo domek może nie taki jak trzeba .Niemniej , popróbuj jeszcze z tym telefonem, a jak tak dla świętego spokoju i pewności napisze do pani M. maila, bo w końcu zaczęłam sprawę. Jak nie odpowie w ciągu doby, albo odpowie, że się rozmyśliła - sprawa będzie jasna.

Wieś wsią, ale pani pisała, że mieszka w bloku... A 7 km to jak w dużym mieście z dzielnicy do dzielnicy. Chyba domek nie jest dobry dla kotów po prostu.

[J.D.]

No pewnie,że spróbuję jeszcze dzwonić-choćby dla samej możliwości zapytania pani ile ma lat

[ASK@]

No pewnie,że spróbuję jeszcze dzwonić-choćby dla samej możliwości zapytania pani ile ma lat

a odpuść sobie. Po cholerkę nabijac rachunek.
Jak nie ten dom, to trudno. Nalezy szukać dalej.
Wczoraj też miałam fajny telefon . Dziś miała być wizyta przed adopcyjna.I cisza. Czyli normalka.

[ewar]

To jest wieś, tam jest tylko kilka bloków, a 7 km to u nas jest bardzo daleko.Inne proporcje, naprawdę.

[J.D.]

No pewnie,że spróbuję jeszcze dzwonić-choćby dla samej możliwości zapytania pani ile ma lat

a odpuść sobie. Po cholerkę nabijac rachunek.
Jak nie ten dom, to trudno. Nalezy szukać dalej.
Wczoraj też miałam fajny telefon . Dziś miała być wizyta przed adopcyjna.I cisza. Czyli normalka.

nie ma obawy-gdyby miała dobrac to juz by to zrobiła i powiedziała wprost co i jak;ale te ludzie to jednak jakieś durnowate czy oni myślą,że my głowy urywamy jak ktoś zrezygnuje czy jak???? Rozmyśliłam się,znalazłam innego,nie chcę siatek,kot ma wychodzić itd..... tak trudno to powiedzieć? każdy ma do tego prawo-to wolny kraj! a oni wyłączają telefony,udają,że ich nie ma w domu i że to nie oni zawracali nam "kontrafałdę"
a pani pewnie chciała właśnie wychodzącego kota-coś tak mi się wydaje....

[ASK@]

Taki śmieszny/przykry przykład.
Miałam kiedyś parkę do adopcji Jsia i Daszka. Jaś chorował więc adopcja została wstrzymana.Jednak państwo bardzo nalegali na przyjechanie,zobaczenie,poznanie. Telefon ciągle dzwonił,że już są na przystanku.Potem,że podjechał autobus,wsiedli i jadą. Kilka przystanków od Otwocka (Falenica) zadzwonili,żebym się naszykowała bo zaraz bedą.Wiedzieli,że mam psa więc zadzwonili bym nie wychodziła. To było...2 lata temu.

Od nas oczekuje się empatii, zrozumienia, kultury, uległości ...A z drugiej strony tzw petent. Pełen wymagań, pretensji, ostrych słów ...Bez podstawowych zachowań. Oczywiście nie wszyscy.

[meksykanka]

A nie zgłosiłaś zaginięcia na Policję?
Dwa lata?
Toż ten autobus chyba na Marsa poleciał?

[J.D.]

:ryk:
A nie zgłosiłaś zaginięcia na Policję?
Dwa lata?
Toż ten autobus chyba na Marsa poleciał?

kosmici jak nic go porwali

[ewar]

Ja mam taką zasadę, że nie oddzwaniam, kiedy ktoś mówi, że sam zadzwoni.Czekam, ale sama nie dzwonię.Nie, to nie, unikam przykrych rozmów i już.

[ASK@]

Ja mam taką zasadę, że nie oddzwaniam, kiedy ktoś mówi, że sam zadzwoni.Czekam, ale sama nie dzwonię.Nie, to nie, unikam przykrych rozmów i już.

Też mam taką zasadę. Nie odzwaniam, nie piszę jeśli była mowa,że ktoś sie odezwie i umówi.
Trudno, to nie ten dom.