Legnica...

[Legnica]

Lilu

niesprawna łapka,w czasie kiedy kocinka leży, wciąz jest ułożona mniej wiecej symetrycznie względem drugiej łapki,zdrowej,wciąż widać czubek łapki tak jak i tej zdrowej.Pewnosci jednak nie ma czy to jakiś znak poprawy,bo w czasie pierwszych dni,była tak przestraszona ze i komfort leżenia mógł być dla niej mniej istotny,byle tylko być nie widoczna.Zapytam dzis poprzednich opiekunów czy coś podobnego zauważyli.

Ale na pewno jest cos innego duuuuuuuże hałdy przerzuconego zwiru w kuwecie,takie wiecie?duże doły gdzie niegdzie i duze kopy usypanego zwiru.
Tego wcześniej nie było na pewno.
Tylko przyuważyć jak ona to ukopuje nie mogę,bo dyskretnie do kuwetki zachodzi,kiedy nikogo nie ma.

[Thorkatt]

[Legnica]

Ale raczej mało możliwe aby ta łapka tak sie za każdym razem sama z siebie układała w miarę podobnie jak zdrowa,kiedy kocina leży...
A jeśli ona ją tak stara sie układać,to jakoś daje radę nią poruszać,choćby nieznacznie podciagać/przysuwać...
Sorry ze tak smęcę.Jak napisze,to jutro/pojutrze mi nie umknie(a ja zakrecona bywam okrutnie).

[Legnica]

Lilu po wizycie kontrolnej pysia(i łapki też).
Pysiek ok,nic nie ropieje,nie paprze sie,ale jednak z tymi drutami to kocinka jeszcze troche pobędzie.
Wcześniej dolna szczeka jakby wystawała zbyt do przodu,była dłuzsza od górnej,teraz jakby sie dopasowała i buzialek wyglada znacznie lepiej.Tylko opuchniety jest niestety.Czasu trzeba.
Pan dok.mówi ze kocinka lepiej reaguje na bodźce tą łapką!
No i jeszcze że sierść jej sie zmieniła,jest dużo ładniejsza!!!

[Legnica]

Trudny i niewdzięczny temat o Bogusławie i Czarku pozostawmy bez wnikania w szczegóły przynajmniej dzisiaj.

[Legnica]

Temat jednak powraca,w innym futerku

[Legnica]

[img=http://images8.fotosik.pl/2256/fdbad2e271b91425m.jpg]


dziewczynka,ostatni teatralny malec,została matka,zresztą bardzo dobra matka,to ta z wygojonymi ranami na szyi,czarna,za Bogusia rozwaliła mi rekę,dzisiaj szła za moimi plecami do samego ogrodzenia(w transporterze była kociczka).Mam nie więcej niż trzy miesiące na jej sterylkę inaczej jesienia będzie tu powtórka z rozrywki.


Burego maluszka i czarnej kotki bez ran wciąż nie widać.Moze sie tylko gdzieś przenieśli.

[Thorkatt]

[Marudka]

Nie odzywam się, ale cały czas kibicuję maluchom. Są śliczne - moja Sonka zakochała się w czarnuszkach a ja całe życie marzyłam o takim syjamczyku Chyb będziesz musiała się pogodzić z tym, że Cię nawiedzimy kiedyś

[Legnica]

Zapraszam tylko pamiętasz że od czwartku jestem wyjechana,a sroda to dzień wizytacji?
Jutro więc jest najlepszy dzień na odwiedzinki

[Legnica]

Coś niecos już chyba można o przedszkolakach napisać:
Bogusław -łobuz,cwaniak i zadzior
Czaruś-jest czarujący,serio,dużo mniejszy od brata(chyba brata)delikatniejszy,troche bardziej sie dziczy,ale to tylko tak na wszelki wypadek,bardzo nie chce zostawać sam,od razy miauczy w niebo głosy,spokojniejszy na pewno,jeśli oni są od jednej matki,to z pewnoscia po innym ojcu
A dzisiejsza dziewczynka to po prostu aniołek,cichusia,grzeczniusia,ani nie fucha,ani nie drapie,ani nawet nie gryzie,wcale sie nie wyrywa z rąk,grzecznie przeczekała aż skończe ją spryskiwać(pchły)dopiero kiedy włożyłam ja do koszyka,fuchneła ale to pewnie tak dla zachowania tradycji.Leży tam sobie przestraszona,nie skacze po kaloryferze,nie drze pysia choc jest samiutka,nic z nikąd nie spada,nawet ona sama.Ona to juz całkiem sie w tą rodzine nie wdała.

[Marudka]

Zapraszam tylko pamiętasz że od czwartku jestem wyjechana,a sroda to dzień wizytacji?
Jutro więc jest najlepszy dzień na odwiedzinki

Wiesiu, ja to pewnie dotrę już po Waszym powrocie

Twój opis maluszków potwierdza tezę, że każde dziecko jest inne niepowtarzalne.

[Legnica]

Szkoda.
Bo wiesz,ja nie wiem czy będe miała gdzie wracać.
Młodzież+przedszkolaki i to wszystko bez nadzoru...
Przyjedź jutro,jutro jeszcze będę miała mieszkanie,meble,drzwi,okna i te inne.

[Legnica]

Przypilnowałam w końcu Lilu w kuwecie.
Niestety zadnych rewelacji z łapką nie ma.Ona nauczyła sie po prostu stać na dwóch tylnych i kopać w zwirku przednia zdrowa.

[Thorkatt]

ale to chociaż znak, że sobie dziewuszka radzi.