Już jest właściciel- Rynek Starego Miasta w Warszawie

Dzisiaj, ok. godziny 16:30 znalazłam kota przy poczcie na Rynku Starego Miasta. Wygląda jak na załączonych obrazkach. Na szyi miał zieloną obrożo-bandamkę, wydaje mi się, że wykastrowany. Prawdopodobnie niewychodzący- bał się dużej ilości ludzi (mimo, że do rąk wyciągniętych nieufnie chciał podchodzić), bał się samochodów, gdy go niosłam. Jest duży i ciężki. Kot przebywa u mnie w mieszkaniu przy Starówce, liczę, że zginął jakiemuś mieszkańcowi i rozklejenie ogłoszeń w ciągu najbliższych 2-3 dni przyniesie skutek.
Telefon: usuwam, żeby nie pałętał się po internecie

Zdjęcia:

Obrazek

jak dobrze,że się nim zaopiekowałaś... :lol:

na pewno znajdzie się wdzięczny właściciel...

Piekny kotek. Pewnie uciekł komuś przez otwarte okno :roll:

dobrze,ze wzięłaś go do siebie,trzymam kciuki za odnalezienie :kotek:

Nie mogłam go tam zostawić, ale jest problem, bo moi współlokatorzy prostestują, chłopak mieszkający ze mną w pokoju również i chce go dziś do schroniska odstawić :oops:

Rozwiesiłam ogłoszenia na rynku gdzie mi pozwolono, ale wątpię, żeby w ciągu 2 godzin ktoś się znalazł.

znaleziono kota pisze:Nie mogłam go tam zostawić, ale jest problem, bo moi współlokatorzy prostestują, chłopak mieszkający ze mną w pokoju również i chce go dziś do schroniska odstawić Rozwiesiłam ogłoszenia na rynku gdzie mi pozwolono, ale wątpię, żeby w ciągu 2 godzin ktoś się znalazł.

dajcie mu choć ze 2 dni, domowy kot w schronisku zginie

- zmień tez tytuł, że szukasz pilnie DT dla kota (domu tymczasowego), jeśli nie możesz się nim zaopiekować nawet kilka dni ... domowy kot będzie korzystał z kuwety, nawet zaimprowizowanej i nie będzie bardzo uciążliwy ... dajcie mu szansę wrócić do domu

Nie oddawajcie go do schroniska! Naprawdę! to nie jest dobre miejsce dla domowych kotów - widzę co weekend.
Czy masz swój pokój? Może powiedz, że kot będzie tylko u Ciebie? Jemu wystarczy jeden pokój, nawet jakby to miało być 9 m2 i człowiek.

Cuda się zdarzają, zadzwoniła właścicielka! Kawałeczek od nas mieszka, odniosłam.
Trochę jestem roztrzęsiona wewnętrznie, bo widziałam oczami wyobraźni, że to mój kot niewychodzący się zgubił i trafić nie może

)) szczesliwa?

zostań z nami, nie musisz sama mieć kota, żeby im pomagać :wink:

alix76 pisze::dance:
zostań z nami, nie musisz sama mieć kota, żeby im pomagać

Ale ja mam kota, nawet poprzez to forum przygarniętego

Satoru pisze::))) szczesliwa?

Uuuuulga. Bo serio mi okoniem stawało towarzystwo w domu :twisted:

znaleziono kota pisze:
Satoru pisze::))) szczesliwa?

Uuuuulga. Bo serio mi okoniem stawało towarzystwo w domu

ale czy wlascicielka szczesliwa!

a przy okazji, dowiedzialas sie cos o ludziac, z ktorymi mieszkasz. Stosunek do zwierzat jest miara czlowieczenstwa.

Już jest właściciel- Rynek Starego Miasta w Warszawie

Kto przegląda forum