Mama,Piratek i..Misia w DOMU!!:)odstr. 31 DT u mgska,Łódź

ruru jesteś kochana :1luvu:

mam jeszcze coś na bazarek, ale nie miałam czasu się za to zabrać (bo nie wiem za bardzo jak to się logistycznie rozwiązuję, wpłaty, wysyłkę itp.) :oops:

Trochę aktualnych zdjęć rodzinki:

Nasza Malutka Gwiazdeczka:

Pan Czapeczka czyli Bazyl:

Największy prychacz czyli Urwis:

Mamusia Misia (niezbyt korzystne zdjęcie niestety, ale niech będzie rodzina w komplecie):

Niestety mamusi oczka łzawią i troszkę ropieją znowu

Zakrapiamy, ale są problemy, bo ona się panicznie boi...

Pięknie wygląda cała rodzinka w porównaniu z tym, co było :ok:

wszystkie kotki piękne :love:

biedna ta mamusia, że się tak boi

jeszcze doszły do bazarku
przepiękne, ręcznie przez Martę wykonane karteczki
zapraszam serdecznie!
o tu:
viewtopic.php?f=20&t=129895&start=0

a te oczka to polecam bardzo przemywać solą fizjologiczną,
ja tak wychodzę na prostą z oczkami wieloryba,
który ma wiecznie brudki - teraz od kilku tygodni mu codziennie
wkraplam rano po kropelce soli do każdego oczka, a jak sie da to i do noska
i jest rewelacja

ruru pisze:a te oczka to polecam bardzo przemywać solą fizjologiczną,
ja tak wychodzę na prostą z oczkami wieloryba,
który ma wiecznie brudki - teraz od kilku tygodni mu codziennie
wkraplam rano po kropelce soli do każdego oczka, a jak sie da to i do noska
i jest rewelacja

Przemywam od początku najpierw solą, ale nie wpadłam na to żeby zakraplać. Bo wcześniej oczka maluszkom zakraplane było discortinef vet, a teraz maluszkom i mamci chyba tobrosopt.
Maluszki już lepiej, Pan Czapeczka najgorzej ma z tymi oczkami, ale i tak już ładnie. Tylko tej mamusi sie zrobiło teraz, a miała już takie ładne. A jest wyjątkowo bojąca, tzn jak ja już chwycę to jest sztywna ze strachu i jakoś idze. Ale złapać ją... Biedna, jak mnie widzi, to już z budki nie wychodzi. I szlag trafił jej oswajanie.

no niestety, dopóki jej nie wyleczysz, to oswajanie będzie szło ciężkawo

ale najważniejsze zdrówko najpierw.

Podniosę moje koteczki

Mieliśmy dzisiaj jechać na kontrolę, ale popsuło mi się auto...
ale jutro już skombinuję transport, jeśli moje autko wciąż będzie w naprawie.
Myślę, że jeden dzień nie zrobi dużej różnicy...

Mamusia Misia wciąż bardzo przeżywa zabiegi zakrapiania oczu, ale jak jest już po, to widać ulgę.
Z początku siedzi w budce i czeka, bo wie, że ta chwila nadejdzie. A po zakropleniu, już rozluźniona kładzie się fotelu.

A Urwis (obecnie Pirat) jest strasznym maminsynkiem, cały czas z mamusią, i zawsze po zabiegu na skargę do mamusi biegnie. I jak prychał tak prycha, chyba nawet bardziej

Malutka rośnie i bryka aż miło.

No i mój ulubieniec - Pan Czapeczka (Bazyl). Oczka już prawie bez ropki i sierść odrasta wokół oczek. No pięknieje nam chłopak

Jeden dzień pewnie nie zrobi różnicy, pamiętajcie tylko, że w okresie letnim lecznica czynna od poniedziałku do piątku od 11 do 19.

gosiaa pisze:Jeden dzień pewnie nie zrobi różnicy, pamiętajcie tylko, że w okresie letnim lecznica czynna od poniedziałku do piątku od 11 do 19.

No właśnie.
Dziękujemy za przypomnienie :ok:

mgska pisze:
Największy prychacz czyli Urwis:

Mamusia Misia (niezbyt korzystne zdjęcie niestety, ale niech będzie rodzina w komplecie):

Urwisek- to negatyw mamusi :1luvu:

raczej klon :ok:

odbicie lustrzane :ok:

Zapomniałam napisać, że Misia się przełamuje, pokazała brzuszek gotowy do miziania.
Ale zbliżająca się ręka postawiła ją na równe nogi. Brzuszek tylko do oglądania, i to z bezpiecznej odległości

Jedziemy dzisiaj do lecznicy.

Mama,Piratek i..Misia w DOMU!!:)odstr. 31 DT u mgska,Łódź

Kto przegląda forum