Milka, Kropka, Frodo i Frycek. Część 9 :-)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lip 04, 2011 12:01 Re: Milka, Kropka, Frodo i Frycek. Część 9 :-)

Dziś poproszę o poradę wszystkie doświadczone kociary, które do nas zaglądają. Chodzi o relacje Frycka z pozostałymi kotami. Otóż, po prawie dwóch miesiącach pod jednym dachem zauważam, że układy na linii Frycek-Kropka i Frycek-Frodo już się ustabilizowały. Fryc, gdy już poczuł się w naszym domu jak u siebie, próbował na początku trochę ich zdominować, ale z Kropką zupełnie mu to nie wyszło :twisted: , a Frodo wyraźnie dał mu do zrozumienia, że nie zamierza wdawać się w głupie przepychanki :wink: . Dziś relacje między tą trójką są poprawne. Nie ma miłości do Frycka, ale jest pokojowe współistnienie :ok: .

Natomiast strasznie martwi mnie jego stosunek do Milki. Jest ona ostatnim (i niestety najbardziej płochliwym) członkiem stada, z którym on koniecznie chce sobie ułożyć relacje i goni ją, gdy tylko zobaczy ją na horyzoncie. Wiem, że gdyby mu się ze dwa razy postawiła (tak jak to zrobili Kropka i Frodo), sytuacja szybko by się unormowała, bo Fryc to typ, który musi dostać po pysku, żeby zrozumieć pewne rzeczy :roll: . No ale Milka woli uciekać. Ona unika wszelkiego bezpośredniego kontaktu z innymi kotami. Pamiętam, że trzymała dystans od nawet kompletnie niedominującej Tosi, która chciała ją tylko powąchać:

Obrazek

Widzę, że dla jej delikatnej psychiki to nachalne dążenie Frycka do kontaktu jest nie do zniesienia, a on nie przestanie, dopóki nie ustali konkretnych relacji i d... zbita :? . Przez ostatni deszczowy weekend koty praktycznie cały czas siedziały w domu, dużo śpiąc. Zorientowałam się, że gdybym nie wypraszała Fryca na taras, Milka przez ten czas nie podeszłaby do misek :( . Ona traktuje nasze łóżko jak enklawę bezpieczeństwa i praktycznie się stamtąd nie rusza, gdy Fryc jest w domu :(

Nie wiem jak mam reagować. Rozsądek podpowiada mi, by odpuścić i poczekać aż koty same się dogadają (tak zrobiłam w przypadku Kropki i Frodo). Jednak gdy widzę, że Frycek zasadza się na Milkę, nie wytrzymuję. Głośno mówię NIE WOLNO i wynoszę go na taras, by dał spokój. Po takim moim działaniu, Milka wyraźnie się rozluźnia. Natomiast mam wrażenie, że na Frycku ta kara nie robi zupełnie wrażenia – w końcu spędził na schodach sklepu upiorną zimę, więc 15 minut na poduszce na ogrodowym krześle nie jest dla niego żadną nauczką :roll: . To mądry kot i jestem pewna, że doskonale wie o co mi chodzi. Najlepszym tego dowodem jest to, że gdy już pogoni Milkę i słyszy, że nadchodzę jej z odsieczą, sam truchtem biegnie do tarasowych drzwi, żeby go ukarać chwilową banicją :roll: .

Mam mętlik w głowie – wtrącać się w kocie układy czy nie? A jeżeli nie, to jak tego dokonać, gdy mam ochotę utłuc zbója, który straszy moją małą dziewczynkę? :crying:

Obrazek
Obrazek

JoasiaS

 
Posty: 16785
Od: Wto sie 02, 2005 18:45
Lokalizacja: Dąbrowy

Post » Pon lip 04, 2011 12:16 Re: Milka, Kropka, Frodo i Frycek. Część 9 :-)

Oto Fryc jeden, taką słodką dziewczynkę ganiać :evil:

U mojej mamy jest podobny problem. Po śmierci Ivy dla towarzystwa strachliwej Papji mama ode mnie wzięła Furię persiczkę uratowaną z psuedo spod Kobylej Góry. I zaczęły się podobne schody co u Ciebie. Papaja ma pododny charaktera jak Milka i też jest strachulcem, a u mnie Furia raz i drugi dostała po ryju jak próbowała zdominować koty i potem była grzeczniutka. Nie spodziewałam się, że tak zachowa się u mamy, bo bym jej innego kota wyadoptowała.

My na razie rozwiązaliśmy tak tę sytuację, że Papaj mieszka na codzień na wysokosci 1,7 na szafce przeważnie. No chyba, że mama zamknie Furię do swojej sypialni to wtedy Papaja potrafi pochodzić po mieszkaniu. No i musi pilnować żeby regularnie sobie mogła do kuwetki pójść. Na razie dostała calma, ale nie wiem czy coś to pomoże :( Wcześniej jak Papaja była najpierw z Lemurkiem a potem z Ivą to bez problemu się dogadali, a teraz klops, bo też nie potrafi Furii przywalić w nosa coby tamta się odczepiła :evil:
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Pon lip 04, 2011 12:26 Re: Milka, Kropka, Frodo i Frycek. Część 9 :-)

AgaPap pisze:My na razie rozwiązaliśmy tak tę sytuację, że Papaj mieszka na codzień na wysokosci 1,7 na szafce przeważnie. No chyba, że mama zamknie Furię do swojej sypialni to wtedy Papaja potrafi pochodzić po mieszkaniu

Tego sobie nie wyobrażam :? . Strasznie chciałabym, żeby było normalnie. Tym bardziej, że na samym początku było. Normalnie przechodzili obok siebie, nawet spali razem w naszym łóżku, więc jest to możliwe :roll:

W tej chwili Fryc ma szlaban na wspólne spanie z nami. Śpi na poduszce na krześle obok łóżka. Właściwie wymusiła to na nim Kropka i grzecznie przyjął to do wiadomości :roll:
Obrazek

JoasiaS

 
Posty: 16785
Od: Wto sie 02, 2005 18:45
Lokalizacja: Dąbrowy

Post » Pon lip 04, 2011 12:34 Re: Milka, Kropka, Frodo i Frycek. Część 9 :-)

No niestety na razie tak jest ta sytaucja rozwiązana, bo Papaja oprócz tego, że boidupek i strachulec to jeszcze ma chore płuca i skoro sobie takie rozwiązanie wybrała sama to na razie zostawiliśmy ją w spokoju. Teraz niedawno dostała swój zastrzyk sterydowy długodziałający i będziemy próbowały zmienić trochę ich wspólne relacje. Tym bardziej, że od miesiąca jest u mojej mamy na tmczasie jedna biała panienka kocia i jak Furia do niej zastartowała to na początku zwiewała, ale po tygodniu doszło do małej kociej wymiany pazurów i teraz Furia jej się nie czepia.
Już nie zależy nam żeby się kochały, ale żeby sobie egzystowały obok siebie we dwie w mieszkaniu, a nie żeby kudłata franca ganiała chorą krówkę :roll:
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Pon lip 04, 2011 12:37 Re: Milka, Kropka, Frodo i Frycek. Część 9 :-)

Nie wiem czy wierzysz w działanie kropli Bacha, bo nie wszyscy uznają te metody.

Ja spróbowałam, bo mieliśmy podobny problem z Sonią - tyle, że ją przeganiały wszystkie pozostałe koty. Zawsze była taka biedna, chowała się, uciekała.
Po dwóch seriach kropli Bacha zaserwowanych przez ryśkę sytuacja się zmieniła bardzo.
Oczywiście charakter Soni się nie zmieni - zawsze będzie taka wycofana i ostrożna. Ale kotów przestła się bać, nie ucieka, nie chowa się. Teraz często widzę taką sytuację, że to ona przegania Henia (hHenio najbardziej jej dokuczał). Jest raczej spokojna i na pewno pewniejsza siebie.
Możecie mówić co chcecie - ja wierzę w działanie kropli i to własnie w takich sytuacjach, kiedy problem jest w 100% behawioralny. Bo w przypadku np. posikiwania mogą byc też inne czynniki, na które krople nie mają wpływu i mimo podawania niewiele się zmienia a trudno jest znaleźć ten inny czynnik.


Pomijając kwestię kropli - w takiej sytuacji trzeba podjąć działanie, które wzmocni dobre samopoczucie Milki. Karanie Fryca nic tu nie da. Dalej będzie robił swoje. Trzeba wymyśleć co zrobić, żeby Milka poczuła się pewniej i w końcu mu się postawiła. Wtedy będzie ok :wink:
Tyle, że nie wiem jak można kota zmotywować...

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lip 04, 2011 12:41 Re: Milka, Kropka, Frodo i Frycek. Część 9 :-)

mahob pisze: Tyle, że nie wiem jak można kota zmotywować...


No własnie a to by się najbardziej przydało pewnie. Zmotywować do jednego razu
z liścia i by się odczepił :wink:

U mnie to ze względu na chorobę płuc kotki nie można praktycznie niczego podawać :(
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Pon lip 04, 2011 12:44 Re: Milka, Kropka, Frodo i Frycek. Część 9 :-)

AgaPap pisze:Już nie zależy nam żeby się kochały, ale żeby sobie egzystowały obok siebie we dwie w mieszkaniu, a nie żeby kudłata franca ganiała chorą krówkę :roll:

No dokładnie. Mam to samo pragnienie. Niech się mijają jak z Kropką i Frodo, ale niech on jej nie goni przez cały czas :roll: .
Widzę, że nie robi jej krzywdy. W jego wykonaniu to jest przyczajka i taki nagły napad. Jakby go bawiło to, że ona się nagle przestraszy. No idiota z niego jest i tyle :?

Myślę, że moja reakcja jest bardzo istotna w tym wszystkim, bo one bardzo reagują na moje zachowanie, na ton głosu. I naprawdę nie wiem jak reagować, żeby nie skiepścić sprawy...
mahob pisze:Nie wiem czy wierzysz w działanie kropli Bacha, bo nie wszyscy uznają te metody.

Ja spróbowałam, bo mieliśmy podobny problem z Sonią - tyle, że ją przeganiały wszystkie pozostałe koty. Zawsze była taka biedna, chowała się, uciekała.
Po dwóch seriach kropli Bacha zaserwowanych przez ryśkę sytuacja się zmieniła bardzo.
Oczywiście charakter Soni się nie zmieni - zawsze będzie taka wycofana i ostrożna. Ale kotów przestła się bać, nie ucieka, nie chowa się. Teraz często widzę taką sytuację, że to ona przegania Henia (hHenio najbardziej jej dokuczał). Jest raczej spokojna i na pewno pewniejsza siebie.
Możecie mówić co chcecie - ja wierzę w działanie kropli i to własnie w takich sytuacjach, kiedy problem jest w 100% behawioralny. Bo w przypadku np. posikiwania mogą byc też inne czynniki, na które krople nie mają wpływu i mimo podawania niewiele się zmienia a trudno jest znaleźć ten inny czynnik.

Mahob, bardzo pocieszające jest to co piszesz :) . Chyba spróbuję z tymi kroplami. Wiem, że Amyszka też w pewnym momencie dokocenia ich używała, ale nie wiem czy też je tak sobie chwali :roll:
mahob pisze:Pomijając kwestię kropli - w takiej sytuacji trzeba podjąć działanie, które wzmocni dobre samopoczucie Milki. Karanie Fryca nic tu nie da. Dalej będzie robił swoje. Trzeba wymyśleć co zrobić, żeby Milka poczuła się pewniej i w końcu mu się postawiła. Wtedy będzie ok :wink:
Tyle, że nie wiem jak można kota zmotywować...

Ja niestety też nie mam pojęcia :roll:
Obrazek

JoasiaS

 
Posty: 16785
Od: Wto sie 02, 2005 18:45
Lokalizacja: Dąbrowy

Post » Pon lip 04, 2011 12:46 Re: Milka, Kropka, Frodo i Frycek. Część 9 :-)

AgaPap pisze:
mahob pisze: Tyle, że nie wiem jak można kota zmotywować...


No własnie a to by się najbardziej przydało pewnie. Zmotywować do jednego razu
z liścia i by się odczepił :wink:

Tak zrobiła Kropka i tak samo zrobił Frodo. Gonienie skończyło się jak ręką odjął.
No ale to są koty o normalnym poczuciu własnej wartości, a Milce tego brakuje :?
Obrazek

JoasiaS

 
Posty: 16785
Od: Wto sie 02, 2005 18:45
Lokalizacja: Dąbrowy

Post » Pon lip 04, 2011 13:05 Re: Milka, Kropka, Frodo i Frycek. Część 9 :-)

Mjej Papaji też :( Mogły by sobie pewnie z Milką łapki podać :kotek:
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Pon lip 04, 2011 13:08 Re: Milka, Kropka, Frodo i Frycek. Część 9 :-)

I moja Sonia też :wink:

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lip 04, 2011 13:17 Re: Milka, Kropka, Frodo i Frycek. Część 9 :-)

JoasiaS pisze:
AgaPap pisze:
mahob pisze: Tyle, że nie wiem jak można kota zmotywować...


No własnie a to by się najbardziej przydało pewnie. Zmotywować do jednego razu
z liścia i by się odczepił :wink:

Tak zrobiła Kropka i tak samo zrobił Frodo. Gonienie skończyło się jak ręką odjął.
No ale to są koty o normalnym poczuciu własnej wartości, a Milce tego brakuje :?

u mnie jak Hava atakuje Gabę to dostaje ze spryskiwacza
nic na to nie poradzę
Srebek havę ustawił
Gaba nie potrafi
Muszę ja im pomagac układac relacje
Moje koty
Zdjęcia krakowskich schroniskowców
Jest tylko jeden sukces- być w stanie spędzić życie na swój własny sposób - Christopher Morley
Haters gonna hate

BarbAnn

 
Posty: 14179
Od: Wto sie 01, 2006 8:35
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lip 04, 2011 13:22 Re: Milka, Kropka, Frodo i Frycek. Część 9 :-)

BarbAnn pisze:u mnie jak Hava atakuje Gabę to dostaje ze spryskiwacza
nic na to nie poradzę

Ale daje jej to do myślenia? Odpuszcza?
Bo Fryc udaje, że jest bardzo skruszony, a gdy tylko nadarzy się okazja i tak robi swoje :?
Obrazek

JoasiaS

 
Posty: 16785
Od: Wto sie 02, 2005 18:45
Lokalizacja: Dąbrowy

Post » Pon lip 04, 2011 13:33 Re: Milka, Kropka, Frodo i Frycek. Część 9 :-)

JoasiaS pisze:
BarbAnn pisze:u mnie jak Hava atakuje Gabę to dostaje ze spryskiwacza
nic na to nie poradzę

Ale daje jej to do myślenia? Odpuszcza?
Bo Fryc udaje, że jest bardzo skruszony, a gdy tylko nadarzy się okazja i tak robi swoje :?


tak
inaczej to nie miałoby sensu
Przy czym u mnie jest tak empatycznie że Srebek widząc zagonioną w kąt Gabę rzuca się na Havę.
Moje koty
Zdjęcia krakowskich schroniskowców
Jest tylko jeden sukces- być w stanie spędzić życie na swój własny sposób - Christopher Morley
Haters gonna hate

BarbAnn

 
Posty: 14179
Od: Wto sie 01, 2006 8:35
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lip 04, 2011 13:36 Re: Milka, Kropka, Frodo i Frycek. Część 9 :-)

BarbAnn pisze:Przy czym u mnie jest tak empatycznie że Srebek widząc zagonioną w kąt Gabę rzuca się na Havę.

U mnie tak robi Kropka. Natychmiast przychodzi siostrze z odsieczą i chyba tylko dlatego Frycek jako tako się hamuje :lol: . Myślę, że gdyby mieszkał sam na sam z Milką naprawdę nie dałby jej żyć :evil:
Obrazek

JoasiaS

 
Posty: 16785
Od: Wto sie 02, 2005 18:45
Lokalizacja: Dąbrowy

Post » Pon lip 04, 2011 13:37 Re: Milka, Kropka, Frodo i Frycek. Część 9 :-)

JoasiaS pisze:
BarbAnn pisze:Przy czym u mnie jest tak empatycznie że Srebek widząc zagonioną w kąt Gabę rzuca się na Havę.

U mnie tak robi Kropka. Natychmiast przychodzi siostrze z odsieczą i chyba tylko dlatego Frycek jako tako się hamuje :lol: . Myślę, że gdyby mieszkał sam na sam z Milką naprawdę nie dałby jej żyć :evil:

może kup Miłce karmę RC calma?Gabie ta karma pomogła,
Moje koty
Zdjęcia krakowskich schroniskowców
Jest tylko jeden sukces- być w stanie spędzić życie na swój własny sposób - Christopher Morley
Haters gonna hate

BarbAnn

 
Posty: 14179
Od: Wto sie 01, 2006 8:35
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Hana, muza_51 i 83 gości