Nasz Pięciokot... cz.17 Pieciokot i ludzkie mlode...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro cze 29, 2011 19:38 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Jak ogolic piskorza...

Obrazek :wink:
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Czw cze 30, 2011 16:50 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Jak ogolic piskorza...

NIe ma to jak "pocztowka" z wakacji...
http://www.youtube.com/watch?v=1tl-v1IdfHM
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Pt lip 01, 2011 12:15 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Jak ogolic piskorza...

U nas ciekawa noc. Cos po drugiej walenie do drzwi, po czym dziwny halas. Jakby ktos walnal w nie siekiera? Taki trzask jakby drewno pekalo. Rajmund wydarl na dol, po chwili slyszalam glos Adama gadajacego po angielsku - znaczy dzwoni na policje. Wyjrzalam przez okno, uchyliwszy je wczesniej - w glebi ulicy jakies krzyki, walenie do jakichs drzwi tam dalej, potem cisza. Zeszlam na dol - okazalo sie ze cegla z "ogrodka" Chinczyka wybili nam okno od ulicy. Wielka szyba, na szczescie poleciala tylko jedna, wewnetrzna wytrzymala choc jest na niej odbita cegla. Hartowane szklo, dlatego dzwiek byl taki trzaskajacy bardziej niz typowy brzek szkla. Kto? Trzech facetow. Mlody wracal z pracy akurat (sluchawki na uszach jak zawsze), wszedl do domu, zaraz potem zalomotali do drzwi i po chwili rzucili cegla w okno. I zwiali. Policja... To sie chyba nazywa "niemanie sprawcy".
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Pon lip 04, 2011 12:51 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Jak ogolic piskorza...

kinga w. pisze: Zeszlam na dol - okazalo sie ze cegla z "ogrodka" Chinczyka wybili nam okno od ulicy. Wielka szyba, na szczescie poleciala tylko jedna, wewnetrzna wytrzymala choc jest na niej odbita cegla. Hartowane szklo, dlatego dzwiek byl taki trzaskajacy bardziej niz typowy brzek szkla. Kto? Trzech facetow. Mlody wracal z pracy akurat (sluchawki na uszach jak zawsze), wszedl do domu, zaraz potem zalomotali do drzwi i po chwili rzucili cegla w okno. I zwiali. Policja... To sie chyba nazywa "niemanie sprawcy".

:strach: :strach: 8O
mam nadzieje, ze to bedzie przypadkowy, pojedynczy incydent.
Monika & Ruda i Kropek. Za TM Bursztyn, Kocinka, Cykoria, Wodzik, Dyś i Zuzia..
Nasz wątek http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... #p10850216

Monika

 
Posty: 17879
Od: Pt lut 22, 2002 12:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lip 04, 2011 13:02 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Jak ogolic piskorza...

kinga w. pisze:NIe ma to jak "pocztowka" z wakacji...
http://www.youtube.com/watch?v=1tl-v1IdfHM


Czy to Twoja Bżdziągwa?
Obrazek

Danusia

 
Posty: 119538
Od: Pon kwi 02, 2007 11:56
Lokalizacja: Opole

Post » Wto lip 05, 2011 13:29 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Jak ogolic piskorza...

Poki co, cegla sie nie powtorzyla. Wymiana okna zajmie sie landlord - to nie jest szkoda powstala z naszej winy.

Tak, Danusiu, to moja Bzdziagwa. Zabawa na wakacjach - byla z dzieciakami nad morzem.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Śro lip 06, 2011 20:38 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Jak ogolic piskorza...

kinga w. pisze:Poki co, cegla sie nie powtorzyla. Wymiana okna zajmie sie landlord - to nie jest szkoda powstala z naszej winy.

Tak, Danusiu, to moja Bzdziagwa. Zabawa na wakacjach - byla z dzieciakami nad morzem.


Fajny głos ma :ok:
az mój młody się wsluchał 8O
Obrazek

Danusia

 
Posty: 119538
Od: Pon kwi 02, 2007 11:56
Lokalizacja: Opole

Post » Czw lip 07, 2011 7:25 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Jak ogolic piskorza...

Mlody nie jest na etapie anime? Smarkulica mi sie zafiksowala na japonszczyzne i teraz wylacznie japonskie piosenki spiewa. :evil:
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Czw lip 07, 2011 7:55 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Jak ogolic piskorza...

Nareszcie Cię zauważyłam na Twoim wątku - w tej części jeszcze się nie dopisałam, chyba :wink: i jej nie widzę!
...Obrazek...Obrazek

kussad

Avatar użytkownika
 
Posty: 14240
Od: Pt paź 13, 2006 9:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lip 07, 2011 8:01 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Jak ogolic piskorza...

:ryk: :ryk: Zagladam co dzien, ale nie pisze jak nie ma co - dzien za dniem, przewaznie spokoj, kociarnia cwiczy niezachwiane wdupiemanie... No chyba ze na przyklad policja wpadnie w temacie cegly (wczoraj), to sie leca przywitac te co slysza i mamy jazde.
Z ciekawostek technicznych - opykaly na ucho, kiedy wraca z pracy Rajmund. Trzasniecie drzwi w samochodzie i kociarstwo dynda pod drzwiami wejsciowymi. I to wcale nie zalezy od zawartosci miski! 8O One naprawde go witaja w drzwiach.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Czw lip 07, 2011 8:40 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Jak ogolic piskorza...

kinga w. pisze:Z ciekawostek technicznych - opykaly na ucho, kiedy wraca z pracy Rajmund. Trzasniecie drzwi w samochodzie i kociarstwo dynda pod drzwiami wejsciowymi. I to wcale nie zalezy od zawartosci miski! 8O One naprawde go witaja w drzwiach.

Normalka. :D Koci słuch bije na głowe psi, o człowieczym nie wspomnę.
Bajra siedząca na balkonie, na odgłos silnika mojego auta zajeżdżajacego pod dom, najpierw patrzy uważnie w dół, potem jak widzi mnie idącą do klatki - schodzi z balkonu i wita mnie w drzwiach.
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39310
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Czw lip 07, 2011 13:06 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Jak ogolic piskorza...

Ale to fajne jest. Mnie tak czule w drzwiach nie witaja, zolzy, powinnam byc zazdrosna. Zeby bylo fajniej, inne samochody zupelnie ich nie ruszaja. Ja to znam w wydaniu psow i.. bratanicy, ale zeby koty takie uprzejme byly, to nie spotkalam. Co do bratanicy, to serio serio - brat lesniczy, wiec dziecko wychowalo sie w lesie, gdzie tylko szum drzew i potoku, daleki poglos silnikow samochodw i to nie w kazda pogode. No i auta dojezdzajace na pobliski sklad drewna. Jakies 3km od lesniczowki, droga wznosila sie ostrzej i w tym miejscu kazdy samochod musial dodac nieco gazu zeby podjechac. Okazalo sie ze mala to slyszy - zawsze z wyprzedzeniem zaczynala meldowac ze tata jedzie. Jeszcze nim pies sie podniosl.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Czw lip 07, 2011 16:20 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Jak ogolic piskorza...

Pieprzone Chinczyki... Mielismy inspekcje z councilu. Dlaczego? Bo rzekomo smierdzi. Skad ja znam ten tekst? Tyle ze inspektor nie stwierdzil uchybien.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Czw lip 07, 2011 19:51 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Jak ogolic piskorza...

kinga w. pisze:Tak, to moja Bzdziagwa. Zabawa na wakacjach - byla z dzieciakami nad morzem.


Całkiem fajna! Gratuluję córki! Dopiero w domu moglam posłuchać bo w pracy nie mam dźwięku :wink:
...Obrazek...Obrazek

kussad

Avatar użytkownika
 
Posty: 14240
Od: Pt paź 13, 2006 9:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lip 07, 2011 20:25 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Jak ogolic piskorza...

kinga w. pisze:Pieprzone Chinczyki... Mielismy inspekcje z councilu. Dlaczego? Bo rzekomo smierdzi. Skad ja znam ten tekst? Tyle ze inspektor nie stwierdzil uchybien.



Co za debilni sąsiedzi Ci się trafili :roll:
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Nul i 26 gości