Maleńka Lusia-chore nerki-Potrzebna pomoc finansowa!

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Sob lip 02, 2011 17:50 Re: Maleńka Lusia-chore nerki-walczy o życie. Potrzebna pomoc!

co z Lusią?????
Obrazek Obrazek

Malg0s1a

 
Posty: 109
Od: Sob maja 21, 2011 15:02
Lokalizacja: Wilczyn Leśny

Post » Pon lip 04, 2011 12:27 Re: Maleńka Lusia-chore nerki-walczy o życie. Potrzebna pomoc!

witam ,nie miałam netu stąd ta cisza.

avild ,jak juz pisałam ja nigdy się nie poddaje ,walczę do końca i wierzę że tu będzie wygrana .

Lusia zaczęła troszkę podjadać ,bawiła się ,ale nadal leży na królisia ,nadal sika pod siebie lub zboku :cry:
Ma żywsze spojrzenie ,goją się uszka .
Wyniki kolejnego moczu to białko w stosunku do kreatyniny ok 8O za to jakies pałeczki wałeczki świadczące o uszkodzeniu nerek.
nie wiem co myśleć ,najlepiej chyba nic ,poczekac do wizyty.
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43983
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lip 06, 2011 21:22 Re: Maleńka Lusia-chore nerki-walczy o życie. Potrzebna pomoc!

10 min. wróciłyśmy od wetki z Konstancina Jeziornej ,strasznie daleko i długo ,jak mi Ewa kiedyś wystawi rachunek za benzynę i czas to goła i wesoła ostanę. :twisted:
ale do rzeczy Lusia to malizna ,waży 1200 gr :cry: niby już robi sie okrąglutka ,ale to wszystko mało.Miała robione kolejne USG na którym właściwie znów nic nie wyszło ,wetka ma troszkę niepewności co do lewej nerki i jest do obserwacji.Muszę takl jak było sugerowane zrobić jej posiew i tu mam żal do mojej wetki ze wtedy od razu nie robiła ,tłumacząc mi że powinnam mieć inny pojemniczek ,ta wetka powiedziała że spokojnie mógł by z tego i już byłby komplet badań a tak znów polowanie na mocz i kolejne pieniądze .Sugerowana jest bakteria ,ale ciągle jest znak zapytania czemu tak dużo pije ? czemu się czochra ?,czemu leje gdzie popadnie ? Na razie czarnowidztwo oddalone ,robimy posiew i ciągniemy antybiotyk a w międzyczasie dogadzamy malutkiej smakołykami Kontaktować mam się e mailowo
czyli w zasadzie nic nie wiadomo oprócz tego że Lusia pokazała się z najlepszej strony .
Czyli prawy boczek ,proszę bardzo poleżę na prawym boczku ,lewy ? ależ proszę tak też będzie mi wygodnie ,na grzbieciku ...cudownie itp. wszyscy byli zachwyceni .
dr.Neska próbowała wycisnąć mocz do badania ,niestety się nie udało mimo że pęcherz pełen ,czyli reszta działa prawidłowo .

jestem zmęczona ,ale troszkę uspokojona

acha ma dziwne br azowe plamki na brzuszku ??????????? i tu też trzeba się miec na baczności bo nie wiemy co to jest z czego czy to powód jej drapania się ?
no i nadal liże ścianę ,parapet ,donicę ... :strach:
jednak bawi się ,coraz więcej je ...

gubię się. :?

buziaki i dziękuję za pomoc ,zapłaciłam 120 zł .

Lusia dostała wyprawkę od dr. czyli Hillsa 400gr i 2 saszetki . :wink:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43983
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lip 09, 2011 13:24 Re: Maleńka Lusia-chore nerki-walczy o życie. Potrzebna pomoc!

Mam zepsuty komputer, korzystam z laptopa czyjegoś. Cieszę się, że nie jest tak źle z malutką.
Na ten moment nie mogłam pomóc finansowo, ale postaram się pomóc.

malinka1

 
Posty: 1151
Od: Czw cze 28, 2007 8:27
Lokalizacja: Radom

Post » Sob lip 09, 2011 18:20 Re: Maleńka Lusia-chore nerki-walczy o życie. Potrzebna pomoc!

Lusia na razie ma jeść karmę mieszaną tz. nerkową z Kittenem ,martwi zatarta struktura lewej nerki ....nic to muszę znów mocz zrobić .
Zapakowałam dziś Lusię do transportera a ona natychmiast zrobiła tam siusiu :? na łózko chyba juz nie siusia ,dziś robię wielkie pranie .
Je nie źle ,wszystkie badania są za jakiś czas do powtórki ,na razie musimy codziennie chodzić na zastrzyki z antybiotyku.
To długi proces.
ale jestem już pełna nadziei .
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43983
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lip 14, 2011 8:05 Re: Maleńka Lusia-chore nerki-walczy o życie. Potrzebna pomoc!

b rak pomysłu na Lusię :cry: je,bawi się,wręcz chwilami szaleje ,a leje gdzie popadnie ,najchętniej na łóżko ,kupy po całym mieszkaniu ,ręce mi opadają :cry: niedługo powtórka morfologii i moczu.i wizyta u dr.Neski.
Lusia b.mało rośnie.
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43983
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lip 14, 2011 12:03 Re: Maleńka Lusia-chore nerki-walczy o życie. Potrzebna pomoc!

Jejku, nie wiem co z nią zrobić....dlaczego leje wszędzie, nawet kupy...? Dorcia, podziwiam Twoją cierpliwość.

malinka1

 
Posty: 1151
Od: Czw cze 28, 2007 8:27
Lokalizacja: Radom

Post » Czw lip 14, 2011 12:09 Re: Maleńka Lusia-chore nerki-walczy o życie. Potrzebna pomoc!

oj z tą cieroliwością może być różnie :twisted: obiecałam jej że albo przestanie ,albo Paluch :twisted: a ona nadal mnie olewa :evil: co za nie posłuchan młodzież :evil: :mrgreen:
tak szczerze to jeszcze takiego indywidum nie miałam :roll:
czy to się kiedyś zmieni ? czy ktoś ją kiedyś adoptuje?
na razie cieszę się że jest stabilna.
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43983
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lip 14, 2011 20:14 Re: Maleńka Lusia-chore nerki-walczy o życie. Potrzebna pomoc!

a uczyłaś ją kuwetkowania? jak już kupczy wszędzie, to raczej objaw stresu niż choroby. może kup feliway.

i nawet nie wspominaj o Paluchu, nawet w żartach. ona tam nie przeżyje.
.:: Panie, zachowaj mnie od zgubnego nawyku mniemania, że muszę coś powiedzieć na każdy temat i przy każdej okazji ::.

Obrazek

avild

 
Posty: 1119
Od: Wto lis 17, 2009 23:28
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lip 15, 2011 19:30 Re: Maleńka Lusia-chore nerki-walczy o życie. Potrzebna pomoc!

Mam nadzieję, że w końcu przestanie sikać, Paluch....wolałabym ją uśpić.

malinka1

 
Posty: 1151
Od: Czw cze 28, 2007 8:27
Lokalizacja: Radom

Post » Sob lip 16, 2011 9:29 Re: Maleńka Lusia-chore nerki-walczy o życie. Potrzebna pomoc!

ba ,muszę ją jakoś straszyć :twisted: zero moresu i efekt róbta co chceta :twisted: :wink:

Lusia doskonale wie do czego służy kuwet ,jak ją zdybie w chwili kiedy już sie kręci i zaniosę do kuwety to jest ok. ale jak nie to już ona sobie znajdzie odpowiednie miejsce :lol:
w 100% nie jest kotem zestresowanym ,czy lekliwym ,czy też bojącym się czegokolwiek.
Zachowuje sie jak by nic jej nie było ,to co ona teraz wyprawia to rozkosz dla oka ,szaleje tak że ino śmiga ten bury ogonek ,a gryzie kumpla od doli i niedoli no i nadal Dżaga jej matkuje.
Apetyt ma wyśmienity ,zrobiła się z niej kluskam ,tyle że słabo rośnie.
za pare dni ponawiamy badania krwi i moczu .

malinka1 pisze:Mam nadzieję, że w końcu przestanie sikać, Paluch....wolałabym ją uśpić.


malinka1 :twisted: litości to przecież żart :twisted:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43983
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lip 16, 2011 14:08 Re: Maleńka Lusia-chore nerki-walczy o życie. Potrzebna pomoc!

wróciłam od wetki ,Lusia dostała antybiotyk i oddała :wink: mocz na posiew i badanie ogólne moczu.
Ogólne może być jutro ,posiew za około 5 dni.
Lusia transporter traktuje jak kuwete ,wkałdam ją a ona natychmiast sika.
Wetka mówi ze ewidentnie boli ja nerka ,faktycznie przy badaniu kocina od razu się położyła,ale czy to prawda..zobaczymy co nam powiedzą wyniki.
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43983
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lip 17, 2011 12:48 Re: Maleńka Lusia-chore nerki-walczy o życie. Potrzebna pomoc!

Lusua ma bardzo dobre wyniki moczu :kotek:

za pare dni będzie wynik z posiewu ,ale już baaaaaaaaaaaaaaaaaaaardzo się cieszę :D
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43983
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lip 20, 2011 18:06 Re: Maleńka Lusia-chore nerki-walczy o życie. Potrzebna pomoc!

Już nie wiem czy się cieszyć, czy na wszelki wypadek nie cieszyć.... ale ok :1luvu: :kotek: Dlaczego ta nerka ją boli, skoro wyniki są dobre...

malinka1

 
Posty: 1151
Od: Czw cze 28, 2007 8:27
Lokalizacja: Radom

Post » Sob lip 23, 2011 9:29 Re: Maleńka Lusia-chore nerki-walczy o życie. Potrzebna pomoc!

Lusię nic nie boli ,przynajmniej teraz.... we wtorek idziemy na kontrol ,a na razie antybiotyki dostałam do domu i sama robię ,zawsze to taniej :oops:
Rozrabia tak że głowa mała ,nie wydaje mi się że coś ją boli..tak nie zachowuje się kot chory.
Nadal nie mam wyniku posiewu ,czekam .
jak byś mogła troszkę ją poogłaszać była bym bardzo wdzięczny ,czas zacząć szukac domciu ,lejek zamienia się w damę ,ale nie chwalmy dnia ..itp.
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43983
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 102 gości