jaaana pisze:One też pewnie martwiły się o Ciebie

Tyle dni Cię nie było... Ciekawe, co sobie pomyślały?
Że ktoś na sterylkę złapał?
Zostawiłam dla nich puszki u ludności tubylczej, żeby tak bardzo nie tęskniły
Marta ma dalej brzydkie oczko, ale już je otworzyła i dzisiaj je przemyłam wodą, bo nie miałam nic innego. Jutro lepiej się przygotuję, a w weekend może Kotika załatwi krople z antybiotykiem.
No i powiększyła się nam rodzina stoczniowców

Kotek z szarą grzywką, o którym pisałam, okazał się kotką z trojgiem, czworgiem kociąt. Kocięta już duże, dzikie. Chyba dwa szare, jedno biało-czarne i jedno zupełnie białe. A to się Kotika ucieszy
Obserwacje prowadziłam rankiem, przed pracą, więc nie mogłam za długo się przypatrywać. Kolejne 5 gębusi do karmienia. No i mama koniecznie na sterylkę!