Maniek już załapał picie mleka ze spodka

Rozmoczyłam im suchą karmę mlekiem. Leoś i Mia wypili mleko, a Maniek zjadł trochę karmy. Mimi nadal trzeba karmić buteleczką i w dodatku z wielkim trudem, bo wyrywa się i drapie. Leoś, Mia i Maniek jak się tylko otworzy klatkę to zaczynają biegać, bawić się ze sobą, wdrapywać się na rower. Leoś ma już prawie zdrowe obydwa oczka, Maniek jeszcze trochę zaczerwienione. To biedne oczko Mii, które było w najgorszym stanie, znacznie się poprawiło

Bawiąc się cały czas ma otwarte oczko i używa go tak samo, jak tego drugiego-zdrowszego. Niestety stan oczu Mimi pogorszył się

Cały czas ma je zamknięte i bardzo trudno je rozkleić. Dzisiaj udało mi się to oczko przemyć na tyle, żeby dało się zapuścić krople.Pod tym, co rozkleiłam widać był samą ropę, która pokrywała całe oko
Leoś jest z nich największy. Jak się go porówna z Mimi, to odnosi się wrażenie, że jest od niej starszy. Mia, która wcześniej nie chciała jeść tak samo jak Mimi, a teraz nabrała apetytu, też urosła i widać różnicę między nią a siostrą.
Maniek próbował dzisiaj zachęcić Mimi do zabawy. Wytarzał ją w tym pyle, który jest w piwnicy na "podłodze", parę razy ugryzł, bawił się jej ogonem. A ona tylko siedzi i miauczy, kiedy ją Maniek zbyt brutalnie traktuje. Ulubionym zajęciem Mimi, jest leżenie na kolanach mojej mamy lub moich, bycie głaskanym i mruczenie
Postawiłam w suszarni stary zniszczony drapak moich kotów, który leżał w piwnicy. Jaką mają zabawę

Drapią, wspinają się na szczyt drapaka, ganiają się wokół niego, atakują się nawzajem ukryci za nim.
Maluszkom trudno już wytrzymać w piwnicy. Dobrze by było, gdyby jak najszybciej znalazły się dla nich domki.