KOCIA CHATKA nieustannie kociaki szukają DS i DT

A i jeszcze jedno,
czy to możliwe żeby mamuśka od maluchów miała rujkę?
Bo jeżeli tak, to ma!

Cookie1706 pisze:A i jeszcze jedno,
czy to możliwe żeby mamuśka od maluchów miała rujkę?
Bo jeżeli tak, to ma!

Możliwe możliwe i chyba ma

i tak mi się wydaje, że coraz mniej interesuje się maluchami czyli Laurą i Filonem

ale może takie moje wrażenie, trzeba chyba pomyśleć o szczepieniu maluszków, ale nie wiem czy jeszcze nie za maleńkie, musiałbym zerknąć w jakąś rozpiskę szczepień.
A i skończyło się jedzonko dla maluszków mokre suchego chyba jeszcze coś jest, ja dziś coś tam mokrego kupiłam ale najwcześniej dowiozę w niedzielę

terenia1 pisze:
Cookie1706 pisze:A i jeszcze jedno,
czy to możliwe żeby mamuśka od maluchów miała rujkę?
Bo jeżeli tak, to ma!

Możliwe możliwe i chyba ma i tak mi się wydaje, że coraz mniej interesuje się maluchami czyli Laurą i Filonem ale może takie moje wrażenie, trzeba chyba pomyśleć o szczepieniu maluszków, ale nie wiem czy jeszcze nie za maleńkie, musiałbym zerknąć w jakąś rozpiskę szczepień.
A i skończyło się jedzonko dla maluszków mokre suchego chyba jeszcze coś jest, ja dziś coś tam mokrego kupiłam ale najwcześniej dowiozę w niedzielę

Dzisiaj przy mnie je, czyli Laurę i Filona :wink:

, karmiła,
no ale potem faktycznie zajęła się sobą... :roll:

Poczytałam troszkę na temat kocich szczepień i szczerze mówiąc jestem cała głupia :evil:

jedyne co wysnułam z tego wszystkiego to pierwsze szczepienie kociąt powinno byc jedni mówią w 8 tyg. zycia jedni mówią w 9 tyg. życia i potem powtórka jedni piszą za 3 tygodnie inni piszą za 4 tygodnie i badź tu mądry człowieku :evil:

a ile ma Laura z Filonkiem :?:

To może ja zadzwonię do mojego zaufanego i baaardzo mądrego weta i zapytam :roll:

On zawsze chętnie służy dobrą radą :mrgreen:

terenia1 pisze:Poczytałam troszkę na temat kocich szczepień i szczerze mówiąc jestem cała głupia jedyne co wysnułam z tego wszystkiego to pierwsze szczepienie kociąt powinno byc jedni mówią w 8 tyg. zycia jedni mówią w 9 tyg. życia i potem powtórka jedni piszą za 3 tygodnie inni piszą za 4 tygodnie i badź tu mądry człowieku a ile ma Laura z Filonkiem

I tu masz sluszna racje tak sie szczepi maluchy miedzy 8 a 9 tyg. a potem doszczepienie za 3-4 tyg. Tydzien jest ruchomy. Wazne zeby mialy skonczone 8 tyg. Nie trzeba nigdzie dwonic i sie pytac bo tak jest.
Mialam maluchy wiec tak postepowowalam i kazdy wet. to samo powie.
Ale my dokladnie nie wiemy ile maja te Laury i Filony, na moje oko to tak jeszcze z tydzien poczekac, one takie pyrtki.

Ale pogoda sie robi fajna :ok:

Ja juz od 5 obserwuje :lol:

Madhuri ma ruję. Proszę o wyrazy współczucia. Julinka ma w uchu bakterie wrażliwe na cefalosporyny IIgeneracji - w poniedziałek odbieram zastrzyki. Problem w tym, że będzie ją trzeba kłuć jeszcze przez połowę mojego pobytu na Grunwaldzie - jakbym mogła ją zostawić na KCh żeby dyżur podał? W piątek, jak tak czy siak odwiozę Madhuri i małego. Mogę też oddać tereniną klatkę...

Dyżur ranny o.k. zrobiony z Gosią (gosiakot),jest posprzątane,koty nakarmione,sprawy medyczne zrobione

teraz się wietrzy :mrgreen:

Po 16:15 przymknę okna i ewentualnie jeszcze kotki zaopatrzę na noc.
Zenek już na "zdrowej" świetnie sobie daje radę i ma wspaniałe towarzystwo do zabawy.
parę fotek: Westa

tylna łapka Westy

Filon - alpinista

Laura - alpinistka

i tobybyłonatyle nie mylić z przodem :twisted:

Ala była z maluchem, który od pań wetek zyskał imię Fuksik w Almavecie - musi dopyszcznie dostawać co 12 h lekarstwo a w poniedziałek na kontrolę i po drugą dawkę Imudolenu

bo się nadżerki na języku dorobił i wypływu surowiczego z nosa - podejrzenie kalciwirozy :roll:

. Nie wiem, jak dam z tym radę, tym bardziej że są rzeczy przedwyjazdowe, które muszę pozałatwiać, przez co w pon. jestem większość dnia w Katowicach. Chyba osiwieję :strach:

Wczoraj było bardzo miło a to przysmaki z kotem na słodko

Koci tort Iwety

Z kotem w roli głównej (nie wiem kto robił :oops:

)

Fajne zdjęcia.
Bardzo było miło Was wszystkich spotkać a niektórych poznać:))
Ktoś wczoraj mówił, że pogoda niefajna.
U mnie w domu mówiło sie w przypadku takiego farta, że nas chłopcy kochają:))

było bardzo fajnie, przepyszne jedzonko i dużo zabawy. Niektórzy sie poprzebierali za beduinów inni przyszli sami a wyszli z trzema kotami

bardzo dziękuję wszystkim za przybycie, gospodarzom za gościnność, wspaniałe ciasta, ziemniaczki, mięska grilowane mniammm, mniammm a ja osobiście za skarpetki :wink:

KOCIA CHATKA nieustannie kociaki szukają DS i DT

Kto przegląda forum