Kida, Eustachy i Mieczysław w nowych domkach... :)

i to jest dobra odpowiedź!! w nagrodę... w nagrodę możesz pogłaskać Kidę na żywo... o ile ją złapiesz :twisted:

wczoraj nas olśniło, że Kida jakby urosła

znaczy się, dieta działa i z Kidą jest ciut lepiej. oznacza to, że Kida uda na się na wycieczkę do swego ulubionego miejsca - do weta :mrgreen:

Kidzie nerki szwankują...

ma złe wyniki, nie je, nie bawi się... dziś pół dnia spędziłyśmy w lecznicy - założenie wenflona, kroplówki, usg nerek... test na FeLV ujemny, ufff, a na resztę czekamy do poniedziałku.
coś źle zaczyna nam się ten weekend

O matko...taki malutki kociak i już .... Trzymam kciuki za malutką .... :ok:

dziękuję pięknie :1luvu:

a Kida już nie jest taka malutka - waży 2,40 kg

lusesita pisze:dziękuję pięknie
a Kida już nie jest taka malutka - waży 2,40 kg

No to już kawał kota jest ... :wink:

A co wyszło na usg?

usg było robione po nawadnianiu, ale wet powiedział, że jest charakterystyczny "kwiatek" w nerkach, który może świadczyć o wielu rzeczach, dlatego też Kida będzie miała jeszcze raz robione usg. mocznik ma bardzo wysoki, kreatyninę podwyższoną i coś jeszcze, ale nie znam się na skrótach i nie moge wyczytać, a ze zdenerwowania zapomniałam

Lu, wiesz, że walczymy z Bazylową mocznicą. Jakby co, to jesteśmy dyspozycji i możemy powiedzieć jak u nas było i jest, jakie robiliśmy badania.
Rakietka no nie rób jaj! Adam bardzo się zmartwił

Oczywiście i ja też.

1969ak pisze:Lu, wiesz, że walczymy z Bazylową mocznicą. Jakby co, to jesteśmy dyspozycji i możemy powiedzieć jak u nas było i jest, jakie robiliśmy badania.(

A ja mogę się podzielić swoimi doświadczeniami dot. wielotorbielowatości nerek ... ponad półtora roku od diagnozy (wtedy roczny kotek) trzyma się całkiem dobrze, a było już prawie beznadziejnie ...

Dziewczyny, dziękuję bardzo :1luvu:

nie omieszkam skorzystać z Waszych porad i doświadczeń, o ile zajdzie taka potrzeba, choć mam nadzieję, że nie będę musiała - bez urazy...
ona tyle już przeszła w swoim krótkim życiu, że chyba wystarczy...

po trzech dniach codziennych wizyt u weta z Kidą jest jakby lepiej. czekamy na dzisiejszy wynik na FIP i FIV...
ale muszę Wam powiedzieć, że nie wiedziałam, że z Kidy to taka walcząca kocica, wręcz lwica jest :mrgreen:

3 osoby muszą ją trzymać, żeby podać zastrzyk!!! a i to igły łamie :mrgreen:

lusesita pisze:po trzech dniach codziennych wizyt u weta z Kidą jest jakby lepiej. czekamy na dzisiejszy wynik na FIP i FIV...
ale muszę Wam powiedzieć, że nie wiedziałam, że z Kidy to taka walcząca kocica, wręcz lwica jest 3 osoby muszą ją trzymać, żeby podać zastrzyk!!! a i to igły łamie

A taka była malutka,biedniutka.A Ty takiego lwa wyhodowałaś