Od wczoraj jest u mnie długowłosa kotka, znaleziona przez koleżankę. Jest przepiękna. Albo zagubiona, albo wywalona. Zachowuje się jak domowy kot, spała ze mną całą noc w łóżku. Jest bardzo chuda, rzuciła się na jedzenie, miała 3 kleszcze i pełno roślinnych kulek w sierści.
No i jest jeszcze rudy kocur, który jest u mnie od ok. 2 tyg. Znaleziony pod biedronką. Był strasznie chudy, ważył tylko 2,8 kg. A dzisiaj waga u weta wahała się pomiędzy 3,4 a 3,5 kg. Je jak smok. Choruje na łupież wędrujący, ma brzydką, krótką sierść, ale teraz jest już 100 razy lepiej. Nie jest jeszcze wykastrowany, ale jak będzie dobrze się czuł, to w piątek pójdzie pod nóż, bo śmierdzi jak nie wiem co.