


Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
kordonia pisze:Pączuś leżał cały obolały przy garażach. Na całym futrze jaja much- w oczach i wokół całego odbytu wylęgnięte, pożerające go żywcem miliony wylęgniętych larw much.
2 godziny trwało czyszczenie go pod kranem, wyciananie futra, wyciaganie patyczkiem larw z worków spojówkowych i usuwanie z okolic odbytu (niby usuniete pojawiały sie za chwile na nowo). Potem przez 3 dni leżał nieruchomo- na szczęscie jadł co mu dawałm do buzi.
NIc mu oprócz tego nie było (jedynie małe nadżerki na języku, które szybko się wyleczyły. NIe wiadomo co sie stało, ze lezał tak tam na dworzu i dawał się zjadać muchom...
Tutaj zdjecia z larwami i jajami:
http://img221.imageshack.us/img221/362/pczu16gj.jpg
http://img12.imageshack.us/img12/8484/pczu15.jpg
http://w44.wrzuta.pl/film/6RFJYSpw3DY/mvi_3407
Po tygodniu:
Katia80 pisze:Krzyś nie przeszedł może aż tak spektakularnej przemiany, jak koty w tym wątku, ale dla mnie, nie doświadczonego szczególnie DT, różnica po prawie 2 miesiącach jest bardzo wyraźna: (...)
Użytkownicy przeglądający ten dział: ak007, Blue, puszatek, Rogersoimi i 40 gości