Cypisek i Rysio II - Klemcia i Kajtuś na DT

Witaj AgaPap, miło że zajrzałaś

do średniej forumowej jednakowoż mi trochę daleko, hłe hłe :wink:

Madziu

. Fajnie, ze masz pasję, chęć pomocy, oparcie i poparcie bliskich....Pokaz tego Kajtuśka i Demonka :!:

magdaradek pisze:do średniej forumowej jednakowoż mi trochę daleko, hłe hłe

a jaka jest średnia forumowa? tak z ciekawości zapytam

Asia_Siunia pisze:Madziu . Fajnie, ze masz pasję, chęć pomocy, oparcie i poparcie bliskich....Pokaz tego Kajtuśka i Demonka

Asiu tu link do wątku kociaków: viewtopic.php?f=1&t=128976&start=0
Kajtuś to wcześniej CiCi

Joanna KA, nie wiem, ale co to jest mieć 3 koty na tymczasie :twisted:

magdaradek pisze:Witaj AgaPap, miło że zajrzałaś
do średniej forumowej jednakowoż mi trochę daleko, hłe hłe

Ja regularnie zagladam ale jakoś rzadko mam wogóle wenę coby pisać - gdziekolwiek nie tylko w Twoim wątku. Generalnie nawet w swoim prawie nie piszę :oops:

NO nie tylko na tymczasach Ci daleko, na rezydentach też :wink:

U mnie teraz:
4 rezydenty stałe
2 tymczasy ( mam nadzieję, że nie wieczne, ale jednego z chęcią bym zrezydentowała :lol:

)
1 nieokreslony ( znaczy się dziecko awanturuje się, że jest jej, ale kosztów nie chce ponosić :evil:

)
plus u mojej mamy:
2 rezydentki ( no były moje ale jej wyadoptowałam)
1 tymczaska ( sliczna i słodka, ale koniecznie muszę domku jej szukać bo się mama upomina)
podsumowując
10 sztuków

I pomysleć, że jak Lemurka od Was z Łodzi brałam to był wszystkiego 3 kotem :roll:

Ach to Ty od Lemurka jesteś :mrgreen:

ja wówczas jeszcze nie działałam jako domek tymczasowy i nie jeździłam do schronu, ale historię znam.

no ja nie mogę się zakocić. nie stać mnie na to, poza tym wolę mieć miejsce by pomagać

magdaradek pisze: Ach to Ty od Lemurka jesteś
ja wówczas jeszcze nie działałam jako domek tymczasowy i nie jeździłam do schronu, ale historię znam.

No do mnie przyjechał, i tylko rok z nami mieszkał

Miał u mojej mamy zostać na stałe, jak my się wyprowadzimy razem z naszym strachulcem Papają, bo się świetnie dogadali. I mysmy wyprowadzili się we wrześniu a on w grudniu odszedł

Moja mama do tej pory nie może go odżałować ,bo to był taki wyjątkowy kot

magdaradek pisze:
no ja nie mogę się zakocić. nie stać mnie na to, poza tym wolę mieć miejsce by pomagać

Ja też nie chciałam się tyle zakocić, ale niestety inaczej wyszło. Dlatego nie mam już miejsca na tymczasy, i bezwarunkowo te co są muszę wyadoptować. Tylko co zrobić, skoro domków brak

z dobrymi domkami jest ciężka sytuacja, to fakt.
Ludzie chyba są już zkoceni...

Ci kochaja zwierzęta to na pewno zakoceni, a reszta woli mieć święty spokój i żyć wygodnie

Maluchy zdemolowały dziś nad ranem klatkę, w której mieszkają :twisted:

w suchej karmie wylądowała część żwirku oraz woda i zrobiła się z tego niezła papka

hahaha, małe zbóje! :ryk:

Maluchy jak to maluchy :ok:

. Demonek ma czekoladową sierść?

czy ja mam takie ustawienia monitora dziwne...

on ma taki dziwny kolor właśnie. Ni to czarne,ni brązowe...
nie wiem czy to taki jego urok, czy np. brak witamin.

Madzia,
a co Ty znowu masz? maluchy? nie widze zdjęć...
Klemcia jeszcze jest u Was?
a mój mały Szurpatek alias ToTo.. nie nadałam mu jeszcze imienia bo liczę że zostanie wyadoptowany..
ale biję się z myślami jak oddać słodkiego malucha...

Ola,
chyba na poprzedniej stronie dałam link do wątku maluchów

Ola nie zostawiaj go.....pomyśl, że kiedyś znowu spotkasz biedne maleństwo na swojej drodze, a będziesz już zakocona po sufit i choćbyś chciała to nie będziesz mogła pomóc. I wtedy będziesz bezradna.
Kazdy maluch jest słodki, a co z tymi, które nie mogą dostać swojej szansy, bo wszyscy mają za dużo swoich kotów?
Pomyśl o tych, którym będziesz mogła pomóc jeśli go wyadoptujesz.

Cypisek i Rysio II - Klemcia i Kajtuś na DT

Kto przegląda forum