jasia0245 pisze:O sowie w radiowozie, która spadła z drzewa tez przeczytałam. Brawo dla wybawcy młodej sowy.![]()
![]()
![]()
![]()
Wybawca miał naprawdę profesjonalnie wsparcie w tej akcji. Michał pozwolił mi wrzucić tu fotki, których nie zamieścił na swoim blogu. Prosili go o to biorący udział w akcji strażacy. Bez sprzętu, który nieoficjalnie użyczyli trudno byłoby podsadzić młodą sówkę na drzewo.
Dopinanie na ostatni guzik


Windą w górę:

Z sową w garści


Coraz bliżej gniazda:

Sukces


Gdy kilka dni później Kropka postanowiła wleźć na sosnę, a potem darła się na całą okolicę, że nie umie zejść, bardzo żałowałam, że nie mamy pod ręką takiego sprzętu...



Ostatecznie musiała wystarczyć długa drabina i koszyk z chrupkami

A ponieważ ten sposób ratowania Kropy już znacie z moich wpisów, nawet nie robiłam fotek

Wujek Michał i z tym ratunkiem poradził sobie koncertowo
