Razem z mamą zabraliśmy kocięta z działek, walczyłyśmy o życie zarówno wycieńczonej mamuśki, jak też kociaczków, które wymagały karmienia sztucznego co trzy godziny. Dzięki wielkiemu zaangażowaniu Mamrocikowej jak i naszych ukochanych wetów a w szczególności doktor Madzi cała rodzinka żyje


Oto parę foteczek dziś na szybko zrobionych:
Poziomeczki:

Uploaded with ImageShack.us

Uploaded with ImageShack.us

Uploaded with ImageShack.us

Uploaded with ImageShack.us

Uploaded with ImageShack.us

Uploaded with ImageShack.us

Uploaded with ImageShack.us

Uploaded with ImageShack.us

Uploaded with ImageShack.us
Te cudownej urody i charakteru kociaczki czekają na swoje Kochające DOMY:)