wspólne życie - wątek optymistyczny - Euzebiusz :-) str. 99

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw cze 30, 2011 18:49 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny: Amelka i Omi - operacja

Hm. Szkoda, bo już myślałam, że nareszcie ktoś znalazł naprawdę skuteczny środek na insekty...

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw cze 30, 2011 18:50 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny: Amelka i Omi - operacja

Megana pisze:Hm. Szkoda, bo już myślałam, że nareszcie ktoś znalazł naprawdę skuteczny środek na insekty...


Znalazł - packę na muchy :ok:
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Czw cze 30, 2011 18:54 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny: Amelka i Omi - operacja

Weź mi nie przypominaj!!!! Ostatnie dni w tej Puszczy w zajeździe...!! Znaczy - noce. Muchy rozpoczynały działalność bzykową już od 3 rano, więc Teżet - no, nie packą, tylko moim klapkiem, ale skutek ten sam!! Walił po ścianach, po oknie, latał mi po głowie, generalnie spanie było wykluczone... :?
Nie, zdecydowanie potrzebuję czegoś cichszego niż packa!

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw cze 30, 2011 19:00 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny: Amelka i Omi - operacja

Jutro kupię jeszcze te różne płytki, motylki na okna inne wynalazki. Paid do kontaktu nie działa. Lepszy jest lep na muchy, ale skuteczny przy 30 procentach populacji, reszta olewa.
Podobno w tym roku jest plaga. Dziadowstwo straszne :evil:
Ja tam muchy zniosę, ale dzisiaj w 5 minut cały ogon Niuśki był w jajkach :evil: :evil: :evil: Jak to cholerstwo ciężko usunąć :roll: zmyć się nie chce, wyczesywanie tylko rozprowadza. Musiałam jej wyciąć pół ogona - chodzi o sierść oczywiście :roll:
Na kotach spray działa świetnie, chociaż jedno się wreszcie udało. Eksperymenty na ludziach będę przeprowadzać dalej :ok:
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Czw cze 30, 2011 19:48 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny: Amelka i Omi - operacja

kamari - najlepsze co może być, na tego rodzaju letnie dziadostwo to moskitiery w oknach.

Nie mam ani jednej muchy, ani pół komara :ok: :D
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7330
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Czw cze 30, 2011 21:08 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny: Amelka i Omi - operacja

kwinta pisze:Podobno w tym roku jest plaga. Dziadowstwo straszne :evil:


Plaga , to mało powiedziane.Lep wisi, packę sobie z TŻetem wydzieramy, druga z nadużycia uległa destrukcji :evil: , a tego cholerstwa nie ubywa.. Jeśli Misi talerzyka nie sprzątnę natychmiast, to po pięciu min jest pełno jaj. Co dziwne - nie ma w tym roku os i komarów 8O .
Myślałam, ze z tymi muchami to tylko u mnie , na wsi, a tu z różnych stron takie wieści :evil:Jak czytam na innym wątku, jak koty polują na muchy, to zazdrośc mnie bierze, bo Misia totalny olew ma , a TŻ się śmieje, że mamy kota -darmozjada :lol:

kwinta pisze:kamari - najlepsze co może być, na tego rodzaju letnie dziadostwo to moskitiery w oknach.

Nie mam ani jednej muchy, ani pół komara :ok: :D


U mnie cały dzień drzwi na ogród są otwarte, inaczej nie da się wytrzymać

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16631
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw cze 30, 2011 21:19 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny: Amelka i Omi - operacja

kwinta pisze:Nie mam ani jednej muchy, ani pół komara :ok: :D

Ja też nie mam :mrgreen:
Mieszkanie na blokowisku, tuż przy jednej z głównych ulic miasta ma swoje zalety. Tu żadne muchy ani komary się nie zapuszczają.
Nic to, że za oknem hałas i smród spalin - owadów nie mam. :mrgreen:

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29534
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw cze 30, 2011 21:49 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny: Amelka i Omi - operacja

Powiem Ci, że jak mieszkałam w blokowisku przy Ostrobramskiej to muchy i komary bywały u nas swobodnie. :?

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw cze 30, 2011 22:56 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny: Amelka i Omi - operacja

A u mnie na Saskiej Kępie (niestety w bloku :( ) też niczego nie mam. To chyba jedyna zaleta mieszkania w bloku :evil:
Mieszkałem z kilkoma mistrzami Zen. Wszyscy byli kotami - Eckhart Tolle
Obrazek Obrazek

Bianka 4

Avatar użytkownika
 
Posty: 4795
Od: Wto sie 10, 2010 21:35
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Pt lip 01, 2011 7:51 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny: Amelka i Omi - operacja

Pogoda dzisiaj taka bardziej barowa, że nawet muchy śpią. Kociarstwo podjadło z łaski i porozpełzało się po legowiskach - Ominia na parapet, Ałła do szuflady, a Niuśka i Myszol na kolanka.
Duża ilość kawy to może być za mało. Trzeba się będzie wspomóc dodatkową tabliczką czekolady.
A oglądałam ostatnio fajne nadmuchiwane materace. Było brać, nie oglądać :roll:
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Pt lip 01, 2011 10:11 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny: Amelka i Omi - operacja

a jak tam Myszolek się miewa i Niusia?
Obrazek

SASZEŃKO NA ZAWSZE BĘDZIESZ W NASZYCH SERCACH [*]

Edytka1984

 
Posty: 13550
Od: Czw cze 17, 2010 19:13
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt lip 01, 2011 14:38 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny: Amelka i Omi - operacja

Edytka1984 pisze:a jak tam Myszolek się miewa i Niusia?


Gruby Myszol mocno śpi :D a Niuśka ... się mizia http://www.youtube.com/watch?v=56bBlrxuAVo
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Pt lip 01, 2011 14:43 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny: Amelka i Omi - operacja

Ale miziak niesamowity :1luvu:

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29534
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lip 01, 2011 15:44 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny: Amelka i Omi - operacja

Zagapiłam się :oops: i dopiero teraz składam urodzinowe życzenia Amelce :birthday: :torte: :balony:
Sto lat, ślicznotko :1luvu:
Obrazek Obrazek
Sprawdź, czy kupujesz produkty firm prowadzących testy na zwierzętach: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=8&t=156138
http://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=600483

alata

 
Posty: 1989
Od: Pt lis 19, 2010 1:25
Lokalizacja: Gliwice

Post » Pt lip 01, 2011 15:47 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny: Amelka i Omi - operacja

O rany - przeoczyłam urodzinki Amelki... :oops: :oops: :oops:

Kiciuniu - żyj długo i zdrowo, bo do szczęścia już Ci niczego w Twoim domku nie brakuje!!! :balony: :birthday:

No i oczywiście ogromne :ok: :ok: :ok: za operacje obu dziewczynek - mam nadzieję, że Omisi także uda się pomóc!

Ja także na muchy i komary polecam moskitiery - mamy je praktycznie w każdym oknie, także tarasowym i balkonowym (drzwi siatkowe przesuwne lub zatrzaskowe). I dzięki temu w zasadzie zero nieproszonych gości latających... (za wyjątkiem momentów, kiedy Malta wybiega latem na taras otwierając drzwi siatkowe i nie zatrzasną się za nią od razu :evil: ). Moskitiery ratują nam życie tu w lesie, ale mieliśmy je także w mieszkaniu na wielkim warszawskim blokowisku - i wszędzie były absolutnie niezastąpione! Naprawdę polecam - szczególnie, że tzw. wzmacniane moskitiery (z metalowej siateczki) rozwiązują też problem "kociego" zabezpieczenia okien.

joluka

 
Posty: 4844
Od: Nie gru 30, 2007 16:51
Lokalizacja: Warszawa Wawer

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: jolabuk5 i 32 gości