Mayrycy kiedyś umierał, teraz mieszka w Gdańsku!!!

Wcześniej niż w piątek nie dam rady tam podjechać ze względu właśnie na pracę i na ten dzień już wstępnie możesz zapowiedzieć moją wizytę. Jak to już będzie pewne poproszę o nr tel do Ciebie i do p.Andrzeja oraz pełen adres na pw. Zanim się u niego zjawię zrobię jeszcze "test środowiskowy". Znam kilka pro zwierzęcych osób z tej ulicy, wypytam co i jak-to niewielka ulica i przeważnie kociarze i psiarze znają się wzajemnie. :wink:

viewtopic.php?f=1&t=129584
zagladnijcie proszę moze cos poradzicie?
spotkał sie ktos z was z takim przypadkiem?

Izzi pisze:Wcześniej niż w piątek nie dam rady tam podjechać ze względu właśnie na pracę i na ten dzień już wstępnie możesz zapowiedzieć moją wizytę. Jak to już będzie pewne poproszę o nr tel do Ciebie i do p.Andrzeja oraz pełen adres na pw. Zanim się u niego zjawię zrobię jeszcze "test środowiskowy". Znam kilka pro zwierzęcych osób z tej ulicy, wypytam co i jak-to niewielka ulica i przeważnie kociarze i psiarze znają się wzajemnie.

Wielkie dzięki :1luvu:

Zobaczymy jeszcze, czy Kotika może pomóc, choć wiem, że ma urwanie głowy. Test środowiskowy możesz w między czasie zrobić :wink:

Wysyłam dane na PW.

Betaka pisze:Sprawa wygląda następująco: p.Andrzej jest w domu rano do 10:00, mama do 15:00-16:00, godziny popołudniowe, a raczej wieczorne to już loteria, wraca o różnych porach 19:00-21:00. Umówiłam się, że skontaktuje się z nim bezpośrednio osoba mająca przeprowadzić wizytę.

Izzi pisze:
kotika pisze:Ja mogę, ale tylko popołudniu. Jeśli to odpowiada, to proszę bardzo.

No właśnie...tylko chodzi o to,że temu panu pasują poranne godziny. No chyba,że potencjalny domek zaproponuje inny termin.

Kotika, czy wieczorne godziny Ci też pasują i na ile jesteś elastyczna ? Po rozmowie przypuszczam, że umówienie się na wieczór może być trudne. Izzi może wybrać się rano i jestem pewna, ze przy wsparciu Marea świetnie sobie poradzi
Byłoby dobrze, gdyby udało się przeprowadzić wizytę w tym tygodniu. Maurycy czeka na dom.

Sorki, ale dopiero przeczytałam. Z wieczorami jest różnie, łapanki, wet i karmienie dziczków.
Najlepiej przeprowadzić wizytę w obecności osoby, która chce przyjąć kota,
więc jeśli Izzi jest w tym czasie wolna, nie widzę przeszkód.
Gdyby jednak z jakichś przyczyn moja pomoc była wam potrzebna, to proszę o pw.
Trzymam kciuki za dom dla kota, który bardzo na niego zasłużył. :ok:

kotika pisze:Sorki, ale dopiero przeczytałam. Z wieczorami jest różnie, łapanki, wet i karmienie dziczków.
Najlepiej przeprowadzić wizytę w obecności osoby, która chce przyjąć kota,
więc jeśli Izzi jest w tym czasie wolna, nie widzę przeszkód.
Gdyby jednak z jakichś przyczyn moja pomoc była wam potrzebna, to proszę o pw.
Trzymam kciuki za dom dla kota, który bardzo na niego zasłużył.

Rozumiem.

W takim razie o przeprowadzenie wizyty poprosimy Izzi.
Bardzo dziękuję wszystkim za chęć pomocy.

Jutro wizyta przedadopcyjna, której podjęła się Izzi (jeszcze raz wielkie dzięki Iza). Trzymajcie kciuki :ok:

Dzisiaj idę do Maurycego poopowiadać mu co się kroi. :wink:

Maurycku

Izzi

i co? i co? i co?czekamy z niecierpliwoscia na newsy!!!!!1 :1luvu:

gerardbutler pisze:i co? i co? i co?czekamy z niecierpliwoscia na newsy!!!!!1

Newsy będą jutro, a dzisiaj może będą świeże foty (jak zdążę po drodze zabrać aparat).

Ale cudowne wieści!

Maurycku trzymam kciuki za Twój domek :ok:

Izzi dziś w akcji! Kciuki!! :ok:

Izzi pozytywnie oceniła dom i domowników. :ok:

(Twoja pomoc była bezcenna!)
Jestem już po rozmowie z p.Andrzejem i zabieramy się za organizowanie transportu. Maurycy może zacząć się pakować :ok:

Maurycy był wczoraj rozmruczany jak zawsze. Nie omieszkał mi przyłożyć łapą, ale nie zadrapał. Wygląda na to, że za każdym razem sygnalizuje w ten sposób, gdy ma już dosyć głaskania.
Pszyszczek wygląda już idealnie, ślad po martwicy na boku niemal zarósł. Naprawdę wypiękniał. :love:

Przypomnę się, jesli ktoś może pomóc w transporcie Śląsk-Gdańsk, to proszę o kontakt. Wrzucę też temat na wątek transportowy.

Super wieści :1luvu:

Cała przyjemność po mojej stronie Beatko

.
Bardzo się cieszę,że Maurycy znajdzie w końcu swój kącik. Jestem naprawdę dobrej myśli, bo pan Andrzej okazał się być prawdziwym miłośnikiem kotów,a Maurycy w nowym domku będzie miał dwie kocie panny do zabawy także smutno mu nie będzie.

Psotka 23.02.2009 - 8.04.2015 [*] http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=88961

Oj jakie dobre wieści, za domek :mrgreen:

Mayrycy kiedyś umierał, teraz mieszka w Gdańsku!!!

Kto przegląda forum