
Wszystkie moje koty to 100% koty domowe, które świat zewnętrzny traktują jako samo zło

Enolka i Mrusia to około 10-letnie siostry. Enolka miała wypadek za kociaka, spadła jej na główkę deska do prasowania i kociątko nie mogło oddychać. Na szczęście udało się ją uratować i dzisiaj jest szczęśliwą dorosłą kotką - trochę jednak dziwną w zachowaniu i "mułowatą". Mruśka za to wredna kocica, która chodzi tylko i wyłącznie własnymi drogami i nie toleruje nikogo, kto chcę ją "ustawić".
Mrusia:






Zdjęć Enoli za wiele nie mam, nie wiem dlaczego... tu jest jedno:

i tutaj razem z Mrusią i Lizakiem (którego już niestety z nami nie ma

[url=http://fotoo.pl/hosting-zdjec/2011-06/4286baf0/trójca.jpg.html]

Dodatkowo kilka fotek Lizaka:




Czas na Martynkę (Ruda) i Małgosię (Szara). Kicie mają dzisiaj około roku. Przygarnęliśmy je, kiedy ich matka zaginęła. Kotki nie miały szans na przeżycie na podwórku ze względu na swoją "niepełnosprawność" (pisałam o tym tutaj: viewtopic.php?f=1&t=129600). Są kochane i proludzkie chociaż nie za dobrze dogadują się ze starszymi kocicami. Obecnie próbuję uzbierać kasę na ich sterylizację i dodatkowe badania co do ich choroby (bazarek-> viewtopic.php?f=20&t=129702&p=7649245#p7649245 ). Oto i kicie:














Obecnie pod opieką mam też ok 2-3 miesięczną koteczkę, której szukamy domu--> viewtopic.php?f=13&t=128879&p=7641868#p7641868 . Kicia rośnie jak na drożdżach i upodobała sobie mnie, jako jej "mamuśkę" ;P Łazi za mną wszędzie, śpi ze mną i ciągle chce się ze mną bawić. Strasznie żałuję, że mała nie może u mnie zostać, ale takiej ilości kotów nie jestem w stanie utrzymać (zwłaszcza, że mam jeszcze pod opieką dwa psy i stadko szczurków). No dobra, koteczka (Pimpuś;P):




To na razie tyle

