Bombilla & Xelmo. dwupak.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie cze 26, 2011 22:25 Re: Bombilla & Xelmo rosyjsko-norweska przyjaźń :)

Piękne i dostojne masz koty, dokłądnie-posągowe :1luvu:

Jako, że jestem maniaczką oglądania sobie kotów a czasu mam dużo, to dzis oglądałam rasowe 8) i zakochałam się naocznie w MC takim czarnym jak smoła z zielonymi oczami. Wyglądał jak diabeł :twisted: piękny kocur.
Obrazek

Obrazek

shalom

 
Posty: 6820
Od: Pon wrz 06, 2010 22:14
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon cze 27, 2011 11:04 Re: Bombilla & Xelmo rosyjsko-norweska przyjaźń :)

Hej koteczki.
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Pon cze 27, 2011 16:08 Re: Bombilla & Xelmo rosyjsko-norweska przyjaźń :)

Ja tez czasem jak mam za dużo wolnego czasu, co teraz nie często się zdarza to chodzę po stronkach, hodowlach i oglądam kocie piękności :):)

Dziewczyny macie racje, to nie są prawdziwe koty- to koty Made in Japan, wysoka technologia, prawie jak żywe, tylko nie da się wyłączyć programu i opcji PSOT.

Nie lubię pierogów leniwych. nigdy nie lubiłam. A dziś mnie natentychmiast natechneło i zrobiłam na obiad, z tym, że dodałam górę cukru waniliowego, żeby nie czuć twarożku którego nie lubię;) były przepyszne. A zaraz zabieram się za kruche ciasteczka serduszkowe z konfitura malinową. MNIAM :D
Koty wybrzydzają, albo mnie kochają i łącza się ze mną- nie chciały twarożku jeść :)
Obrazek Obrazek

sliver_87

 
Posty: 4052
Od: Nie wrz 05, 2010 12:19
Lokalizacja: Rybnik

Post » Pon cze 27, 2011 16:09 Re: Bombilla & Xelmo rosyjsko-norweska przyjaźń :)

sliver_87 pisze:Nasze słodziaki:

Obrazek

Oo!!! :1luvu: To nie jest świeże zdjęcie, prawda? Bo jestem pewna, że je kiedyś widziałam, a potem długo i bezskutecznie usiłowałam je znaleźć na Waszym wątku, żeby je pokazać Mężowi, bo jest zachwycające :)

Pasibrzucha

 
Posty: 4561
Od: Sob lis 06, 2010 10:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon cze 27, 2011 16:19 Re: Bombilla & Xelmo rosyjsko-norweska przyjaźń :)

Pasibrzucha pisze:
sliver_87 pisze:Nasze słodziaki:

Obrazek

Oo!!! :1luvu: To nie jest świeże zdjęcie, prawda? Bo jestem pewna, że je kiedyś widziałam, a potem długo i bezskutecznie usiłowałam je znaleźć na Waszym wątku, żeby je pokazać Mężowi, bo jest zachwycające :)

Nie pamiętam nawet, czy je tu juz dawałam czy nie, ale ostatnio moje ulubone to jest i chciałam sie z Wami nim podzielić. :)
Albo wyczułam Twoją potrzebę, że chciałaś męzowi pokazac a nie mogłaś wcześniejszego znaleźć, o. na pewno tak było :D

P.s zapraszam do mnie na zapoznanie z kotkami- ale warunek jest jeden- w towarzystwie aparatu ;)
Obrazek Obrazek

sliver_87

 
Posty: 4052
Od: Nie wrz 05, 2010 12:19
Lokalizacja: Rybnik

Post » Śro cze 29, 2011 18:29 Re: Bombilla & Xelmo rosyjsko-norweska przyjaźń :)

:( Ratunku !
normalnie mnie szlag trafi najjasniejszy czy cos innego.
W sobote byliśmy na szczepieniu, mówie do M.ojego, że jak dobrze pójdzie nastepna wizyta u weta będzie w styczniu, czyli za pół roku.
A od tego czasu- Bombilla nie chce jeść w ogoóle. Jak coś zje to może z jeden kawałeczek mięsa. Xelmo też fochował ale jadł.
Wczoraj wieczorem Bombi zwymiotowała jeden kawałek mięska. Dziś wymiotowała samą żółcią, jak dałam jej wody do napicia i gluta z siemienia zaraz to zwymiotowała.
Otwarłam nowa paczkę świeżutkich chrupek- myślałam, że się skusi. Popatrzyła, powąchała i poszła. Widać, że jest cicha taka, słaba jakaś i wyraźnie coś jej dolega.
Xelmo za to tak łapczywie sie najadł chrupek, że za chwilę wszystkie zwymiotował :(
Efekt, żaden kot nienajedzony jest.
Jutro M.ój idzie do weta z Bombi, bo być może tak jest po szczepieniu u niej ciężka reakcja, a być może coś jej w tym brzusiu siedzi niedobrego i męczy :(:(:(
Nie wiem już co robić. Czuję się tak jakbym nie umiała się Kotami zając i zaopiekować porządnie :( \
bo od lutego ciągle coś- najpierw Xelmo oko zawiane, potem bombi łapiszki sparzone, potem Xelmo ogon zwichnięty, a teraz znowu Bombi wymiotuje. Co ja robię nie tak :(
Martwię się :(
Obrazek Obrazek

sliver_87

 
Posty: 4052
Od: Nie wrz 05, 2010 12:19
Lokalizacja: Rybnik

Post » Śro cze 29, 2011 18:55 Re: Bombilla & Xelmo rosyjsko-norweska przyjaźń :)

Przyleciałam tak szybko jak mogłam. Kurczę nie mam pojęcia co jej może być :( Dobrze, żeby wet obejrzał, brzuszek obmacał, może badanie krwi? może teraz w tym momencie jakaś niestrawność? :(

A może coś z mięsem które kupujesz? nie mówię że od razu sklep coś kombinuje, ale może hodowla czymś faszerowana? wiesz, tego nigdy nie możemy być pewne, to takie ryzyko BARFowe :roll:
Obrazek

Obrazek

shalom

 
Posty: 6820
Od: Pon wrz 06, 2010 22:14
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro cze 29, 2011 18:58 Re: Bombilla & Xelmo rosyjsko-norweska przyjaźń :)

ojejku :(
Ale może to rzeczywiście reakcja poszczepienna? Ale taka długa?
Chyba, ze coś u weta złapała?
Trzymam kciuki, żeby wszystko wróciło do normy - jak najszybciej :ok:

pozytywka

 
Posty: 15647
Od: Wto cze 22, 2010 10:45
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro cze 29, 2011 18:59 Re: Bombilla & Xelmo rosyjsko-norweska przyjaźń :)

shalom pisze:Przyleciałam tak szybko jak mogłam. Kurczę nie mam pojęcia co jej może być :( Dobrze, żeby wet obejrzał, brzuszek obmacał, może badanie krwi? może teraz w tym momencie jakaś niestrawność? :(

A może coś z mięsem które kupujesz? nie mówię że od razu sklep coś kombinuje, ale może hodowla czymś faszerowana? wiesz, tego nigdy nie możemy być pewne, to takie ryzyko BARFowe :roll:

no ale ze dwa tygodnie albo troche i dluzeł jedli super ta mieszanke, na samo otwieranie pudełka lecieli i wyjadali wszystko. a tu nagle klops :(
mięso było z dobrego sklepu, świeżutkie, specjalnie zamawiane, ale być może... nie wiem kurde już nie wiem:(:(
Obrazek Obrazek

sliver_87

 
Posty: 4052
Od: Nie wrz 05, 2010 12:19
Lokalizacja: Rybnik

Post » Śro cze 29, 2011 19:08 Re: Bombilla & Xelmo: brzuszkowe problemu Bombillci

Nie mówię, że nieświeże, ale może zwierzaki czymś faszerowane. Pomyślałam o tym bo mówisz że Ci wybrzydzają przy jedzeniu. Moze koty coś czują.
Opcja z reakcja poszczepienną też możliwa. Chociaż nie wiem jakie są skutki uboczne i ile trwają.
Obrazek

Obrazek

shalom

 
Posty: 6820
Od: Pon wrz 06, 2010 22:14
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro cze 29, 2011 19:10 Re: Bombilla & Xelmo: brzuszkowe problemu Bombillci

shalom pisze:Nie mówię, że nieświeże, ale może zwierzaki czymś faszerowane. Pomyślałam o tym bo mówisz że Ci wybrzydzają przy jedzeniu. Moze koty coś czują.
Opcja z reakcja poszczepienną też możliwa. Chociaż nie wiem jakie są skutki uboczne i ile trwają.

Do weta dzowniłam, powiedział, że moze być to po szczepieniu, ale dla ich, naszego i kotowego spokoju przyjść mamy...
Obrazek Obrazek

sliver_87

 
Posty: 4052
Od: Nie wrz 05, 2010 12:19
Lokalizacja: Rybnik

Post » Śro cze 29, 2011 19:19 Re: Bombilla & Xelmo: brzuszkowe problemu Bombillci

Za zdrówko kotuni :ok:

A co do wybrzydzania, bardzo im urozmaicasz mieszanki? bo jak czytam o barfujących kotach które maja przerózne rodzaje mięsa, różne mieszanki itp to zauważyłam ze często zaczynaja wybrzydzać. To taki mój wniosek. Może to za daleko wysunięty wniosek. Ale też pisze się, że warto wtedy wrócić do monodiety. Jeden rodzaj mięcha itd.
Obrazek

Obrazek

shalom

 
Posty: 6820
Od: Pon wrz 06, 2010 22:14
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro cze 29, 2011 19:30 Re: Bombilla & Xelmo: brzuszkowe problemu Bombillci

Sliverku, nic sobie nie możesz zarzucić! Jesteś wspaniałym, opiekuńczym, kochającym i troskliwym domem. Drobne przypadki i choróbska przyplątują się nawet do najbardziej zaopiekowanych kotów - nie jesteś w stanie tego w żaden sposób całkowicie wyeliminować.
Może Cię to choć odrobinkę pocieszy, ale Tycia też miała takie brzusiowe objawy po szczepieniu.
Kciuki za Bombi :ok:

Pasibrzucha

 
Posty: 4561
Od: Sob lis 06, 2010 10:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro cze 29, 2011 19:47 Re: Bombilla & Xelmo: brzuszkowe problemu Bombillci

No właśnie, o ja głupia :oops: takie to dla mnie oczywiste że jestem super kocią mamą że Ci tego nie powiedziałam :oops: będę się dzisiaj biczować :twisted: naprawdę zadna w tym Twoja wina, czasem tak jest, jak nie urok to sraczka, nieszczęścia parami i takie tam. Ale Ty dbasz o kicie tak, że nic im nie grozi.
Obrazek

Obrazek

shalom

 
Posty: 6820
Od: Pon wrz 06, 2010 22:14
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro cze 29, 2011 20:07 Re: Bombilla & Xelmo: brzuszkowe problemu Bombillci

shalom pisze:Za zdrówko kotuni :ok:

A co do wybrzydzania, bardzo im urozmaicasz mieszanki? bo jak czytam o barfujących kotach które maja przerózne rodzaje mięsa, różne mieszanki itp to zauważyłam ze często zaczynaja wybrzydzać. To taki mój wniosek. Może to za daleko wysunięty wniosek. Ale też pisze się, że warto wtedy wrócić do monodiety. Jeden rodzaj mięcha itd.


nie maja własnie zmienianych mieszanek. zwykle mają woła plus indyka i podroby... pare razy mialy tez dodatek w stylu królik lub kaczka, krewetki zamiast ryby. ale podstawa o wol i indyk...

Pasibrzucha pisze:Sliverku, nic sobie nie możesz zarzucić! Jesteś wspaniałym, opiekuńczym, kochającym i troskliwym domem. Drobne przypadki i choróbska przyplątują się nawet do najbardziej zaopiekowanych kotów - nie jesteś w stanie tego w żaden sposób całkowicie wyeliminować.
Może Cię to choć odrobinkę pocieszy, ale Tycia też miała takie brzusiowe objawy po szczepieniu.
Kciuki za Bombi :ok:


Dziękuje Pasibrzucho za słowa otuchy :1luvu:
A możesz mi powiedzieć co konkretnie Tycince było po szczepieniu z brzusiem???

P.s. Xelmo też nie chce jeść teraz, nawet chrupali, które wcinał wcześniej jak gooopek :/
Obrazek Obrazek

sliver_87

 
Posty: 4052
Od: Nie wrz 05, 2010 12:19
Lokalizacja: Rybnik

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Lifter, Paula05, pibon i 93 gości