jamkasica pisze:halo, halo! cóż tam na froncie?

Na froncie porządek i w miarę spokój.
Dupsko czyste - pomógł olej z pestek winogron. Panna nie była z tego rada, oj nie była

i szybko uruchomiła własny zestaw piorący
Chrabąszczy mniej, bo pogoda nie sprzyja, więc myśliwy na ogół siedzi smutny przy zamkniętym oknie
Niki ma różne strachy na lachy, ale jest bohaterem wobec burz, petard i fajerwerków

Podczas burzy i deszczu siedzi dziarsko na balkonie, dopóki nie dotrze do niej za dużo wilgoci

I mamy nowy mebel w domu, który chyba najbardziej przypadł do gustu koteckowi

umie docenić jego walory.
Co prawda mebel nabyty przede wszystkim dla dobra kręgosłupa dużej, ale kręgosłup kotecka też korzysta, aby się na nim powyginać w różne strony. Mamy nowe, wielkie, miękkie i przede wszystkim wygodne łóżko

Centralnie zajęte przez Niki - o każdej porze dnia
Trochę medycznie: wychodzimy na prostą z katarem Niki - od tyg. zażywa Scanomune.
Niestety wymioty nadal są. Niesystematycznie, ale za często na kłaki i trudno mi stwierdzić co się dzieje, bo osłuchowo i namacalnie jest ok, apetyt ekstra, humor jeszcze bardziej, więc mam być czujna, obserwować, nie panikować i reagować jakby co złego się działo

Robić wszystko, aby niepotrzebnie nie stresować kota. Daję co jakiś czas profilaktycznie BezoPet, ale nie potrafię stwierdzić czy to sprawa kłaków.