Szukam FIVków i trudnoadopcyjnych do wypromowania :)

Moje koty to w większości "trudne" przypadki;oto jeden z nich:[to cud,że udało mi się zrobić takie zdjęcie]

drobniutka,puszysta "Pusza";nie ma jakiejś szczególnej historii ale ASK@ nam coś wymyśli :ok:

odłowiona w wieku trudnym do określenia w piwnicy w blokach,dzikawa,na wolności nie do "podejścia",przestraszona i jakby przerażona;w klatce uspakaja się i daje się głaskać,nie wykazuje chęci do wyrwania się zza krat;po wymianie zębów można stwierdzić,że teraz ma ok.10-12m-cy choć wygląda na mniej;potrzebuje człowieka gotowego na zainstalowanie klatki w domu -to jedyna opcja na to aby była "pod ręką" inaczej jest nie osiągalna

nie mam zielonego pojęcia dlaczego jest taka;co sprawiło,że mimo długiego zamknięcia,głaskania,oswajania wypuszczona na wolność jest przerażona

dla jej komfortu i bezpieczeństwa na powrót zamieszkała w klatce i znów jest spokojniejsza;tu trzeba konesera w przenośni i dosłownie :roll:

jak Asia "stworzy" tekst to podeślę

Na razie Merlin - bo długo czeka...
http://www.koty.pl/sos/art210,jestem-me ... -dom-.html
i na fb (do udostępniania):
http://www.facebook.com/Kotypl

mnie tam żaden problem bo moje koty i tak w większości to dłuuuuugie tymczasy;piszę bo może ktoś dojrzy a może ktoś ogłosi bo każde ogłoszenie to dodatkowa szansa dla nich;jeśli choć jeden z moich "problemowych" dzieciaków znajdzie dzięki temu domek i kogoś kto go pokocha to będzie cudownie :ok:

moje koty są świetne na dokocenie bo do innych kociastych są w porządku -tylko ludzi boją się

Sis, dzięki :1luvu:

J.D. pisze:Moje koty to w większości "trudne" przypadki;oto jeden z nich:[to cud,że udało mi się zrobić takie zdjęcie]

drobniutka,puszysta "Pusza";nie ma jakiejś szczególnej historii ale ASK@ nam coś wymyśli
odłowiona w wieku trudnym do określenia w piwnicy w blokach,dzikawa,na wolności nie do "podejścia",przestraszona i jakby przerażona;w klatce uspakaja się i daje się głaskać,nie wykazuje chęci do wyrwania się zza krat;po wymianie zębów można stwierdzić,że teraz ma ok.10-12m-cy choć wygląda na mniej;potrzebuje człowieka gotowego na zainstalowanie klatki w domu -to jedyna opcja na to aby była "pod ręką" inaczej jest nie osiągalna nie mam zielonego pojęcia dlaczego jest taka;co sprawiło,że mimo długiego zamknięcia,głaskania,oswajania wypuszczona na wolność jest przerażona dla jej komfortu i bezpieczeństwa na powrót zamieszkała w klatce i znów jest spokojniejsza;tu trzeba konesera w przenośni i dosłownie
jak Asia "stworzy" tekst to podeślę

Tekst autorstwa ASK@ :ok:

Puszysta Pusza to drobniutka kotka o wielkiej urodzie. Przedłużony włos i przepiękny szaro-stalowy kolor z niebieskim refleksem. Fotki nie oddają jej piękna. Ma ok. 10-12 miesięcy i całe życie przed sobą. Nikt nie zna przeszłości Puszy. Została zabrana przestraszona z blokowej piwnicy. Przebywa teraz w bezpiecznym miejscu nabierając zaufania do człowieka. Jeszcze jest bardzo lękliwa i niepewna. Jeszcze! Patrzy wielkimi oczami na otaczający ją świat. Ma apetyt na życie i wielką wolę przetrwania. Ale boi się otwartych przestrzeni. Najlepiej czuje się w klatce. Najbezpieczniej. Można wtedy ja głaskać i dotykać. Nie wiadomo dlaczego w koci takie przerażenie budzi możliwość swobodnego biegania. Ale musiało ją spotkać coś bardzo złego. Tak wielkiego, że woli klatkę od swobody. Może ktoś ja wyrzucił, skrzywdził kocie dziecko. Dla jej komfortu i bezpieczeństwa Pusza zamieszkała więc w klatce. Zostanie tam tyle czasu ile będzie potrzebować. Raz utracone zaufanie trudno odbudować. Ale jest to możliwe. Tutaj tylko cierpliwość, miłość i wielkie serce mogą Puszy pomóc otworzyć się.

Szukamy pilnie Puszy domu. Domu, który poczeka na nią. Da czas na pokochanie człowieka i nabranie zaufania! Zgodzi się w imię miłości do puszystej Puszy na klatkę w swoim domu. Pusza bardzo potrzebuje czasu .A jeszcze bardziej miłości. Musi przywyknąć do zmian w życiu swoim tempem. Musi sama odkryć uroki zabawy, swobodnego biegania za zabawkami, spania w łóżku. Musi poczuć ile dobra potrafi przynieść ludzki dotyk. Jest tyle rzeczy, które Pusza musi poznać. Ale przede wszystkim musi odczuć bezwarunkową miłość domowników. Nabrać pewności, że nic złego już ją nie spotka. Znaleźć swoje miejsce na ziemi. Mała przede wszystkim potrzebuje swego człowieka, którego obdarzy miłością. Szukamy domu ,który pokocha ją dla niej samej! Domu, który spojrzy na nią sercem i dostrzeże urokliwe stworzenie skrzywdzone przez los. Bo nie jest sztuką dać dom przytulaśnemu kotkowi. Obdarzyć uczuciem i zyskać miłość skrzywdzonego kota to jest wyzwanie.

Kotka korzysta z kuwety, jest wysterylizowana i zaszczepiona.

Dowóz kota do uzgodnienia. Obowiązuje umowa adopcyjna! Brane będą pod uwagę tylko domy nie wychodzące. Kolejność zgłoszeń nie jest brana pod uwagę. Warunkiem adopcji kota jest zapewnienie mu jak najlepszych warunków.
Kontakt tylko Aśka: mail lubietruskawki1@wp.pl ; tel.604 438 803; Sokółka/podlaskie

PUSZA to naprawdę trudny przypadek jednak gdyby trafiła do swojego domku i miała cierpliwego Dużego to kto wie....

Urody nieziemskiej :1luvu:

Myślę,że do kotów trzeba mieć cierpliwość i je po prostu kochać, wtedy są wyluzowane, szczęśliwe.Moja Tosia bez oczka nie znosiła ludzi, musiałam ją zagonić w jakiś kąt, żeby cokolwiek koło niej zrobić.Dzisiaj jest przeuroczym miziaczkiem, chociaż to trochę trwało.Może jestem naiwna, ale mnie się wydaje,że z każdym kotem potrafię się "dogadać".

Cieszę się z Blanki :1luvu:

Tymczasem cd promocji oplecionej treścią edukacyjną:
Kot Na Trzeciego - Pusza i inne "półdzikuski":
http://www.koty.pl/porady/art110,dlacze ... jeden.html

Mamusia:
http://www.koty.pl/sos/art211,mamusia-s ... muje-.html

Marusia i Czaruś:
http://www.koty.pl/sos/art212,rasowy-cz ... paku-.html

Oczywiście także tutaj:
http://www.facebook.com/Kotypl

Wszystkie będą też na głównej.

**Adopcje: 12 >>**

ślicznie dziękujemy!

Dziękuję

Sis

ewar pisze:Urody nieziemskiej Myślę,że do kotów trzeba mieć cierpliwość i je po prostu kochać, wtedy są wyluzowane, szczęśliwe.Moja Tosia bez oczka nie znosiła ludzi, musiałam ją zagonić w jakiś kąt, żeby cokolwiek koło niej zrobić.Dzisiaj jest przeuroczym miziaczkiem, chociaż to trochę trwało.Może jestem naiwna, ale mnie się wydaje,że z każdym kotem potrafię się "dogadać".

Pewnie masz rację,że można z kotem "dogadać się"-dlatego dla Puszy jest potrzebny taki dom,który podejmie się tego,zechce dać jej szansę na normalne życie;mój DT nie jest dla takiego kota odpowiedni,niestety,mam zbyt mało czasu a ona potrzebuje go dużo,potrzebuje uwagi i rozmowy tylko dla niej i z nią,w miarę spokojnego otoczenia ,a u mnie jest ciągły ruch "kociofalowanie" ;no chyba,że footra śpią;dlatego jest w klatce i to w klatce standardowej,bez dołączonego kojca-wtedy jest spokojna;na większej "klatkowej" powierzchni też jest płochliwa i przestraszona....

To ja tutaj proponuję Heniusia z mojego banerka...

J.D. pisze:
ewar pisze:Urody nieziemskiej Myślę,że do kotów trzeba mieć cierpliwość i je po prostu kochać, wtedy są wyluzowane, szczęśliwe.Moja Tosia bez oczka nie znosiła ludzi, musiałam ją zagonić w jakiś kąt, żeby cokolwiek koło niej zrobić.Dzisiaj jest przeuroczym miziaczkiem, chociaż to trochę trwało.Może jestem naiwna, ale mnie się wydaje,że z każdym kotem potrafię się "dogadać".

Pewnie masz rację,że można z kotem "dogadać się"-dlatego dla Puszy jest potrzebny taki dom,który podejmie się tego,zechce dać jej szansę na normalne życie;mój DT nie jest dla takiego kota odpowiedni,niestety,mam zbyt mało czasu a ona potrzebuje go dużo,potrzebuje uwagi i rozmowy tylko dla niej i z nią,w miarę spokojnego otoczenia ,a u mnie jest ciągły ruch "kociofalowanie" ;no chyba,że footra śpią;dlatego jest w klatce i to w klatce standardowej,bez dołączonego kojca-wtedy jest spokojna;na większej "klatkowej" powierzchni też jest płochliwa i przestraszona....

Mam rację.Myślę, że poradziłbym sobie z nią, bo kotom poświęcam mnóstwo czasu, a moje rezydentki są tak przyzwyczajone do tymczasów, że nie ma problemów z dokoceniem.Teraz nie mogę, ale kiedyś spróbuję wziąć właśnie takiego trudnego kota, kota, który miał ciężkie życie.Jest teraz w Koterii kotka, która spędziła dwa miesiące w ....transporterku :cry:

No to żal,że Pusza nie trafiła na ciebie- miałaby większe szanse

Sis pisze:Cieszę się z Blanki

Wiesz Sis,ja myślałam,ze jej deprecha odstraszy potencjalne domki,dlatego poprosiłam o jej wypromowanie,a tu bach!-juz pierwszego dnia,po ukazaniu sie ogłoszeń pojawił sie cudny dom!
Durne telefony przemilczę :evil:

Szukam FIVków i trudnoadopcyjnych do wypromowania :)

Kto przegląda forum