Bardzo ciężkie dokocenie

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro cze 29, 2011 10:50 Re: Bardzo ciężkie dokocenie

Zaciekawiło mnie to "rosyjski długowłosy". Rosyjskie mają jakąś odmianę długowłosą? Bo pierwsze słyszę...

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Śro cze 29, 2011 11:00 Re: Bardzo ciężkie dokocenie

Nebelung (NEB) to odmiana połdługowłosa kota rosyjskiego niebieskiego... :P
No to się pochwaliłam :wink:

rysiowaasia

 
Posty: 2110
Od: Nie sty 30, 2011 17:47

Post » Śro cze 29, 2011 11:03 Re: Bardzo ciężkie dokocenie

Jest :wink: to nebelung
Obrazek
Obrazek

Gochulec

 
Posty: 833
Od: Pon maja 30, 2011 12:49
Lokalizacja: Radom


Post » Śro cze 29, 2011 11:13 Re: Bardzo ciężkie dokocenie

Poszkodowana wygląda na pannę z charakterkiem ;) Oba cudne, kciuki za szybkii traktat pokojowy :ok:
Mnie też to czeka niebawem i już gryze paluchy ze strachu, jak to będzie... Mówicie żeby przynosić zapachy nowego kota do domu? Ale jak? Szatki, kocyki, itd. wystarczą? Czy można np. wziąć trochę brudnego żwirku, zanieczyszczonego przez kota którym będę dokacać i wsypać obecnemu rezydentowi do kuwetki?

Jouluatto

 
Posty: 525
Od: Wto mar 03, 2009 14:38
Lokalizacja: Warszawa


Post » Śro cze 29, 2011 11:33 Re: Bardzo ciężkie dokocenie

Przyczyna zamieszania przesłodka :D ( szczególnie , jak śpi :wink: )
Poszkodowana też niczego sobie... 8)

rysiowaasia

 
Posty: 2110
Od: Nie sty 30, 2011 17:47

Post » Śro cze 29, 2011 12:05 Re: Bardzo ciężkie dokocenie

Wracając do dokocenia - nasze pierwsze dokocenie: foch Tośki przez ok miesiąc :wink: teraz jest naprawdę ok :) potrzeba po prostu czasu.
Obrazek

Gochulec

 
Posty: 833
Od: Pon maja 30, 2011 12:49
Lokalizacja: Radom

Post » Śro cze 29, 2011 12:11 Re: Bardzo ciężkie dokocenie

Jouluatto pisze:Poszkodowana wygląda na pannę z charakterkiem ;)


Dokladnie to mi przyszlo do glowy :D

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro cze 29, 2011 13:37 Re: Bardzo ciężkie dokocenie

jaki hodowca wydaje kocię które ma tylko 10tygodni..? :|
ObrazekObrazekObrazek

Koszmaria

Avatar użytkownika
 
Posty: 6233
Od: Pon lut 04, 2008 1:17
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro cze 29, 2011 14:14 Re: Bardzo ciężkie dokocenie

Kot jest w pełni samodzielny, je stałe pokarmy, nie doi cyca od długiego czasu. Po odbytej konsultacji z weterynarzem, stwierdziłam, że go wezmę.

Ariadna1986

 
Posty: 63
Od: Śro cze 29, 2011 8:36

Post » Śro cze 29, 2011 14:25 Re: Bardzo ciężkie dokocenie

kocię jest w pełni samodzielne i gotowe[przede wszystkim psychicznie] dopiero po 12tyg.życia.
to dziwne,myślałam ze większość hodowli i FIFE i WCF nie wydaje kociąt przed 12tyg.
jaka jest nazwa hodowli?
ObrazekObrazekObrazek

Koszmaria

Avatar użytkownika
 
Posty: 6233
Od: Pon lut 04, 2008 1:17
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro cze 29, 2011 14:36 Re: Bardzo ciężkie dokocenie

Koszmaria pisze:jaki hodowca wydaje kocię które ma tylko 10tygodni..? :|


Myślę, ze pseudo.
Mnie zastanawia weterynarz, który popiera zabieranie tak małych kotów od matki :?
Zmieniłabym go, bo zdrowie psychiczne kota jest równie ważne co fizyczne.
„Dla zwierząt wszyscy ludzie to naziści, a ich życie – to wieczna Treblinka”. -Isaac Bashevis Singer

"Zawsze warto być człowiekiem,
Choć tak łatwo zejść na psy!"
- Ryszard Riedel, Mirosław Bochenek

“Kupujemy rzeczy, których nie potrzebujemy, za pieniądze, których nie mamy, żeby zaimponować ludziom, których nie lubimy.” — Dave Ramsey
https://www.gismeteo.ru/weather-lodz-3203/

iwcia

 
Posty: 9147
Od: Czw kwi 28, 2005 6:52
Lokalizacja: Miasto włókienników :)

Post » Śro cze 29, 2011 14:56 Re: Bardzo ciężkie dokocenie

gdybyście dokładnie przeczytały temat, to wiedziałybyście,że kot nie jest z zajmującej się produkcją kociaków hodowli, tylko z pierwszego miotu kocicy domowej. Nie wiem dlaczego mnie tak atakujecie, weszłam tutaj żeby uzyskać jakieś wsparcie, poradę, a nie falę żółci

Ariadna1986

 
Posty: 63
Od: Śro cze 29, 2011 8:36

Post » Śro cze 29, 2011 15:46 Re: Bardzo ciężkie dokocenie

Ariadna, mottem tego forum jest nierozmnażanie zwierząt nie rasowych - nie dlatego, że nie lubimy małych puchatych kulek, tylko dlatego, ze jest ogromna bezdomność zwierząt i takie małe puchate kulki umierają i giną tysiącami co roku :cry: - a my nie możemy im pomóc. Nie pomaga tez przesąd, rozpowszechniany nawet niekiedy przez weterynarzy, że kotka 1 raz musi mieć małe.
Ariadna1986 pisze:Moja jest po sterylce, koty Taty, też już po. Ojciec został wykastrowany po pokryciu matki a ona miała sterylkę jak tylko lekarz pozwolił. Cały miot znalazł szczęśliwe domki.
Bez obaw, moja rodzina jest mocno uświadomiona w tych kwestiach, nawet zabieraliśmy wsiowe kotki sąsiadów na akcje sterylizacyjne.

Reasumując, ogromna większość uczestników forum uważa narodziny kociąt w domu za coś niedopuszczalnego, nie mówiąc o planowanym rozmnożeniu - wytłuszczona część zdania wskazuje, że było to działanie zamierzone a tu nie znajdzie poparcia i zrozumienia. Inna sprawa z dokoceniem :wink:
Oczywiście dobrze, że rodzice kociąt zostali wysterylizowani. Źle, że w ogóle przyszły one na świat :( .

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 167 gości