piękna szylkretka Sisi już w DS

To takie słodkie, jak się wchodzi do domu, a kochane kotki wychodzą na powitanie, stęsknione i czekają, aby je pogłaskać.
Moja Citka też wychodzi, ale zaraz prowadzi mnie do kuchni do miski, więc potrzebuje mnie pewnie tylko z względu na jedzenie. Czasami budzi mnie w nocy, aby ją pogłaskać i prowadzi do kuchni. Żarłok niesamowity. Na szczęście nie daję się jej. Ona musi przecież schudnąć

Posiałam mojej Citce trawę w skrzynce balkonowej. Już urosła. Citka podjada sobie między posiłkami, albo blisko skrzyneczki w cieniu trawki leży. :ryk:

Już bierze dawkę hormonu tarczycy 4 razy większą i czekam, kiedy zacznie chudnąć. Oj bardzo mi z tego powodu niecierpliwie

W altance na działce mamy gości. Kilka małych kociąt

Chyba wezmę jakąś towarzyszkę dla Cituchny, jeśli jakaś dziewczynka będzie

Cituni będzie weselej z nową młodszą koleżanką. Pusia nauczyła się od Sisi jeść różne kocie potrawy, nawet ostatnio napiła się troszeczkę mleczka. A jeśli chodzi o tuńczyka - to Pusi najlepszy przysmak, oczywiście Sisi też go bardzo lubi. Dwie koteczki maja swoje towarzystwo i mogą razem się ganiać, nie odczuwają też tęsknoty jak właściciela nie ma w domku. A duże już te koteczki - działkowce ??? :1luvu:

Jest ich 5 - mają około 2 miesiące

Jednego kotka zamówił sobie jeden z panów z Policji, więc pewnie mama wkrótce mu go spre4zentuje, drugi do mnie a 3 pozostałe będę szukać domu.

Mama dziś ogrodziła całą działkę . Kotki są w szopie, ale mają wejście do altanki i tam też mogą sobie siedzieć. Nie wiadomo, gdzie chadza ich mama. Ale, już niedługo pojadę do mamy na dłużej, to wszystko obadam

Dzisiaj odwożę koteczkę czarną z parkingu na nowe lokum. Pani zdecydowała się przyjąć ją też z przychówkiem. Nikt nie chce jej wysterylizować, bedzie więc miała małe kociaci - tylko ciekawe ile?? :1luvu:

No to będzie co rozdawać

Ale już będą chętni, jeden pan z parkingu dla pani starszej, potem może będzie jeszcze chciał właściciel parkingu. Do 5 szt to nie będzie problemu, domki im znajdziemy, aby tylko ich więcej nie było. :ryk:

Zawiozłam ją - dzieci szczęśliwe, zaraz poszła do 12 letniej dziewczynki na kanapę, malutka 2,5 letnia dziewczynka głaskała ją. Tylko przez drogę w torbie mi się zesikała ze strachu, po drodze też miałczała, tak płakała. Ale odzywałam się do niej i te 6 km szybko minęło. Będzie OK, koteczka ma nareszcie swój nowy domek a nie parking samochodowy, jak padał deszcz to chowała się pod auta. Teraz ma cały domek jednorodzinny do zwiedzania, podwórko ogrodzone i za domem ogród też ogrodzony a ponadto będą ją tam wszyscy kochać i przytulać. :1luvu:

Domek idealny. :1luvu:

Pani Jasiu, to może ja nie będę robiła ogłoszeń dla pięciu kotów mojej mamy, które okociły się na działce, tylko Panią poproszę. Pani ma tak ekspresowe tempo w znajdowaniu domków, że jestem pełna podziwu i uznania

Na działce mojej mamy jest 5 małych około dwumiesięcznych kociąt. Jeden idzie do siostry pana policjanta z Pajęczna, drugi, chyba do mnie, a dla trzech trzeba domków. W sierpniu zacznę robić ogłoszenia.

Jest jeszcze bezdomna sunia, która ma długie uszy, i też potrzebuje stałego domku na cito, inaczej trafi do schroniska w Łodzi, a tam jest około 2 tysiące takich psiaków. Sunia kilka razy rodziła, jest bardzo łagodna i przychodzi pod blok, gdzie się psy i koty bije, po jedzenie i picie. Ja nie widziałam jej, ale już mi serce pęka ;(

Cieszę się że lato, urlopy, obok mnie remont. Wiertarka chce mi uszy przewiercić, współczuję mojej kochanej Cituchnie, jak ona musi cierpieć w takich warunkach

P. Olu zbytnio proszę na mnie nie liczyć. Poprostu mi się udało, ale nie zawsze tak wychodzi jak chcemy. Czarnulka z "parkingu" też będzie miała małe i nie wiadomo ile ich będzie??. Dla nich też bedę czuła się zobowiązana pomóc znależć dobry domek. :ryk:

Jaka szkoda, pani Jasiu

A już myślałam, że Pani nam pomoże

Ale cóż, damy dużo ogłoszeń, może ktoś się skusi

Kotki są bardzo ufne, matki prawie nie widać. Mama ogrodziła całą działkę siatką, więc kotki są w altance póki co, bezpieczne. Ich matka pojawia się i znika, więc moja osobista mama widziała tylko jej szary tyłek. Więcej się nie udało zobaczyć, bo kocica od razu czmychnęła do piwnicy altanki. A nie chcemy jej przestraszyć, aby małych nie zabrała gdzie indziej.

Sisi to faktycznie cwaniara, bardzo inteligentny kotek, ale moja mama w pewnym momencie mogla ją wziąć spokojnie, to i Pani się uda. Dobrze, że ma Pusię. A co u Pusi? Zdrowa, wszystko w porządku ?

Pusia bardzo mało je, nie zawsze mogę podać to siemie, chociaż ono jest bez smaku to i tak tylko zliże wszystko z góry a resztę to zostawi. Muszę ją zamykać w pokoiku, mówię do Sisi - teraz Pusia ma "karniaka" dopóki nie zje swojej porcji. W tej chwili też jest zamknięta w małym pokoiku - znowu ma karniaka, wypuszczę ją po 22-giej. Cyciuś miękki i chyba bez zmian. Sisi to muszę chyba zacząć wydzielać jedzonko, bo ona wszystko lubi i wszystko zjada. Narazie wydaje mi się , że nie utyła ale boję się żeby w przyszłości nie zrobiła się gruba. Rano taka jest filigranowa, zgrabna ale po jedzonku robi sie bardziej okrąglutka. Pozdrawiam. :1luvu:

P. Olu - dzisiaj miałam telefon z Urzędu Miasta w sprawie tej czarnulki z parkingu. Mam jutro o 16-tej jechać lub przedzwonić do Tow.Przyjaciół Zwierząt w tej sprawie, ale ona jest już 6km od parkingu i ponad miesiąc w ciąży. Nie wiem co będzie dalej ???

Moja kochana Pusia dzisiaj - rano. :1luvu:

Sisulka również kochana podczas dzisiejszej porannej toatety. Czyści futerko. :ryk:

Witajcie wszystkie!!! :ryk:

Ależ kotków przybyło z wiosennych amorów

Trzymamy kciuki za dobre domki :1luvu:

Nasze kotki mają mniejszy apetyt niż w chłodniejsze dni, za to uwielbiają pastę odkłaczającą Gimpet, którą kupiłyśmy przeogromną, bo aż 220 gramów! Dużo się liżą i sierści troszkę gubią, więc trzeba dopomóc w trawieniu bez sensacji gastrycznych

A my same (Mimi i Lolka) czasem się kłócimy, czasem liżemy sobie łebki nawzajem, czasem razem śpimy na parapecie z łapką położoną na futerku drugiej, czasem też się tłuczemy (pazurki ścięte), ale generalnie się lubimy i PATRZYMY W TYM SAMYM KIERUNKU.... :ryk:

Uploaded with ImageShack.us

Czasem udaje się nam pospać na stole kuchennym, ale panie wcale nie są z tego zadowolone i z reguły nam nie pozwalają

Uploaded with ImageShack.us

Ja (Lola) lubię też kamuflaż na czarnym krzesełku - wtedy mnie nie widać

Jeśli torba na nim stoi, mam niewiele miejsca, dupka większa, ale pasek ratuje sytuację - na pewno nie spadnę... ! :ryk:

Uploaded with ImageShack.us

POZDRAWIAMY !!!!

piękna szylkretka Sisi już w DS

Kto przegląda forum