» Wto cze 28, 2011 21:26
Re: ! Pomóżcie radą! Białaczka...
Dziękuję Wam.
Przepraszam, nie miałem sił wracać na forum. I decyzja moja nie była łatwa. I wątpliwości co do niej pozostały. Chciałbym wierzyć w zaświaty i ponowne wcielenia, ale nie wiem, czy posiadam takową łaskę. A zatem jest mi trudniej.
Rozumiem, co czują rodzice, gdy odchodzi im dziecko. Ale wiem też, że dziecko można pocieszyć, można zrozumieć i znaleźć odpowiednie słowa, można je przygotować, odpowiedzieć na pytania i wątpliwości. Ale nie wiem, co rozumie odchodzący kotek. I czy rozumie on, jak bardzo chcę go pocieszyć, jak bardzo pragnę, by żył, jak bardzo wątpię, gdy podejmuję za niego decyzję... Kotek ma gorzej, bo nie może słowami wyrazić bólu, strachu, cierpienia. Nie podejmuje za siebie decyzji. I nie może dostać pocieszenia... odchodzi w mliczeniu.