Miała być dzika,okazała sie ufna. ZAGINĘŁA, TRZEBA SZUKAĆ!!!

JOMA pisze:Kocia jedzie jutro na "przegląd" - jak będzie wszystko w porządku można będzie ją wypuścić - nie mamy gdzie jej przetrzymać do czasu wyadoptowania - a na wolności zginie - bo lgnie do ludzi a w jej okolicy słabo z dobrymi ludźmi

Skoro jest domek to może skontaktujcie się z nim :roll:

No to na razie mamy problem z głowy - mała zwiała

- taki miziak a wystarczyła szparka, żeby się wymknąć.

Damy jej chwilę i spróbujemy ją złapać. W sumie powinna sobie poradzić skoro do tej pory przeżyła. Czasami tak jest, że koty, intuicyjnie wyczuwają, że muszą człowieka "poprosić" o pomoc. Była dobrze zaopatrzona - szwy wewnętrzne - 2 tygodnie w klatce - przeleczona antybiotykiem - dobrze odkarmiona - powinna sobie poradzić.

Trzymajcie ten domek :wink:

Pięknie

za szybkie złapanie koteczki

Koty z tego miejsca są systematycznie dokarmiane - będziemy obserwować - być może świetnie sobie poradzi i wcale do nas nie będzie podchodziła. Dzisiaj jak nasypałam karmę to też podeszły tylko jakieś takie grubawe koty :oops:

- a inne obserwowały z daleka.

choleraaaaaaaaaa!!!!!!!!! Kiedy to sie stalo! :evil:

Niech ktos zrobi i rozwiesi ogloszenia w okolicy! Blagam!
Jutro mam spotkanie ze znajomymi kociarzami, porozmawiam z nimi, moze ktos znajdzie jakis kat dla kici, ale ona musi sie znalezc, nie ma na co czekac, trzeba jej szukac! Dajac jej "czas" stracimy ja na bank! Jesli nie zamecza jej dzieci, to zginie pod kolami samochodu!

Ogłoszenia można rozwiesić ale szukanie czarnego kota wolnożyjącego :roll:

samych czarnych w miejscu karmienia jest chyba z 6-8 z czego połowa już po sterylce czyli z ciachniętymi uszkami.
Nie widzę tego tak czarno - sama mam 2 wychodzące koty - przy mnie dają się pogłaskać obcym ale nie złapać a beze mnie nie daję się nawet głaskać, sąsiedzi mi mówili, że nawet nie popatrzą tylko od razu uciekają.
Te koty są zdrowe, silne, odkarmione - nie potrzebują człowieka aby przeżyć.

Bądźmy dobrej myśli.

Byłam dokarmiać te koty, w życiu bym ich od siebie nie rozpoznała... Ogłoszenia chyba nic nie dadzą, nawet jak się ktoś zgłosi, to mógł zobaczyć innego kota...
Skoro zwiała, to nie aż taka "ufna i byle do człowieka" - w końcu uciekła

... Dawała sobie radę wcześniej, więc trzeba być dobrej myśli :ok:

no nie wiem.... moze sie czegos wystraszyla i dlatego zwiala?

Jus87 pisze:Czy Kicia może iść do domku wychodzącego?? i jak dogaduje się z innymi kotami ?

hej, wlasnie wpadl mi do glowy pewien pomysl

Czy ci ludzie nadal sa zainteresowani adopcja kota? bo skoro tej czarnej poki co nie ma (bedziemy szukac, oczywiscie), to moze by pomysleli o innej kici? Zajrzyj na ten watek: viewtopic.php?f=1&t=124498 mysle, ze ta kotenka by sie nadawala, a tak sie sklada, ze mieszka sobie w DT i pilnie DS poszukuje, bo inny tymczas koci daje jej niezle popalic, bardzo sie nielubia. On ja atakuje, bije... niestety taki juz jest. Lussi, bo o niej mowa, w DT miauczy pod drzwiami, ze chce wyjsc, a jest to niemozliwe w tej okolicy, gdzie mieszka. Wiec moze ten domek przygarnalby ja, skoro czarnula dala dyla?

Jak idą poszukiwania ?

- wcale nie idą -

koty złapane do klatki-łapki nie pokazują się a jak już to z bardzo daleka od człowieka - musi upłynąć trochę czasu - poza tym to była czarna koteczka a takich z ciachniętym uchem jest już kilka - jedyna szansa, że zapomni i sama podejdzie

chyba tak wlasnie, chyba jedyna taka szansa, bo inaczej... zdaje mi sie ze nic z tego nie bedzie

mysle, ze wobec zaistnialej sytuacji-skoro malej nie ma-moze lepiej zamknac watek? w razie czego zawsze mozna ponownie otworzyc... co wy na to?

Myślę, że to dobry pomysł

Miała być dzika,okazała sie ufna. ZAGINĘŁA, TRZEBA SZUKAĆ!!!

Kto przegląda forum