Dawno nie pisałam ale czas nadrobić zaległości.
Dużo się działo przez ten czas zarówno dobrego jak i złego
Po kolei:
LUNA Bardzo długo miała zapalenia ucha, spojówek oraz doszła jej biegunka. Miał chwilowe problemy z trawieniem. Apetyt miała cały czas dobry to był największy plus tego wszystkiego. dostała tyle leków, musiałam koniecznie zapisywać wszystko bo ciężko było ogarnąć to wszystko, a nie ona jedna tylko była. Dostawała antybiotyki w zastrzykach, Catosal, preparat z czarnego orzecha , kreon , leki homeopatyczne engystol oraz Eucaliptus Wali na biegunkę. Od trzech tygodni jest już na immodulenie. Uff walka się opłaciła kicia waży na dzień dzisiejszy 1.4kg (w najgorszym momencie choroby z 1,2 spadła na 0,65kg) Biega, szaleje jest radosna , apetyt tez ma początkowo była wybredna surowe mięsko i gotowane jedzono specjalnie dla niej. Dziś je wszystko , kupy się unormowały -przybiera cały czas na wadze jak tak dalej będzie się wszystko utrzymywało to pod koniec tego tygodnia zostanie zaszczepiona
NITKA Jest to siostra Luny została adoptowana przez bardzo fajną parę, która w zeszłym roku adoptowała u mnie dwa kociaki - uwielbiam takie sytuacje

Wczoraj byłam w odwiedzinach u całej trójki. Wszystkie trzy kotki wyglądają super- Opiekunowie doradzają im jak mogą są bardzo kochane
NUTKAMa się świetnie dostaje również immodulen i będzie szczepiona. To jest kicia z, którą nie da
się nudzić jest ona wszędzie, największy urwis w mojej kociej bandzie
WANILIA Przeszła kalciwirozę trwało to bardzo długo ponad trzy tygodnie. miała całą krawędź języka w nadżerkach karmiłam ją strzykawką, przeszła wszystkie możliwe antybiotyki weterynaryjne. Od tygodnia jest w DT pani która ją adoptowała przyjechała po inną kotkę czarną ale wanilia była sprytniejsza i zapakowała się sama do transportera i popatrzyła Pani w oczy i nie było innego wyjścia- kicia sama sobie wybrała opiekuna. Kicia ma się świetnie za dwa tygodnie przyjeżdża do mnie na czas urlopu swojej opiekunki.
W tym samym czasie rozchorowały się również
Nosek i Sówka
Nosek niestety nie przeżył, a Sóweczce się udało. Miały ostrą biegunkę. PP zostało wykluczone. Nosek miał zrobioną sekcję - duże zarobaczenie powiększona wątroba zmiany w jelitach.
SÓWKA również przeszła kalciwirozę ale dosyć delikatnie bardzo szybko zauważyłam to i jest już zdrowym kociakiem - dostaje teraz immodulen.
Dojechał jeszcze do mnie pakiet trzech ślicznych dziewczynek Fila, Fala i Fiona - zarobaczone okrutnie, Fiona nie dała rady po dwóch dniach sama odeszła

nic nie wskazywało na to, że miało się tak to skończyć. Sekcja cały żołądek i jelita w glistach.
Żeby nie było nie było, że to już koniec moich przygód-pojechałam wyrzucić do kontenerów śmieci i usłyszałam przeraźliwe miauczenie - przy śmietniku stał karton a w środku były trzy czarne kociaczki takie ok 7 tygodniowe. Trzech czarnych chłopaków :Atos, Portos i Aramis.
Na dzień dzisiejszy stan mojego za kocenia tymczasowego to 8 kociaków + kotka Gabi zabrana od sąsiadki z mojej miejscowości. Przybłąkała się do niej, a jej mąż ma gołębie i powiedział, że ją wywiezie

Kicia jest bardzo wychudzona i ma złamaną łapkę oraz po RTG okazało się ze została postrzelona z wiatrówki



Była tak brudna, że musiałam ją od razu wykąpać - szok ona siedziała grzecznie pod prysznicem
Kicia jest tak wycieńczona tylko je i przesypia całe dni ma problem z poruszaniem się.Pierwszego dnia jak ją zabrałam jak dopadła do miski z suchym to przysypiała nad nią po chwili budziła się i jadła dalej
Kici konieczna jest pomoc założę jej oddzielny wątek.