Nim4..Diego umierający... Emu niewidomy-w TDT:) Sch.Łódź

Cisza (:

ogromne

dla kociaków :ok:

Przekopiuję z wątku CiCiowego (banerek w moim podpisie)

Już wiem, że CiCi wyciągnięty
magicmada

i juz bezpieczny w lecznicy, wieczorkiem pojedzie do Magdy
jest w kiepskim stanie, to był chyba ostatni dzwonek....

Ukłony dla magicmada

Oby maleńki CiCi jak najszybciej powrócił do zdrowia :ok:

za czekające na swoją szczęśliwą chwilę kociaste :1luvu:

Ukłony dla magdaradek, ja go tylko transportowałam. Czekamy na wieści od Madzi

Ukłony dla wszystkich którzy "maczali palce" w ratowaniu CiCi oraz specjalny UKŁON i ogromny szacunek dla magdaradek za danie szansy na życie maleńkiej :1luvu:

Mały u mnie.
Nasyczał i nafukał mi w twarz :twisted:

uroczy jest.
Oczka bardzo biedne

i w nosku gra, a ciałeczko ciepluteńkie...ale zjadł z wielkim apetytem

aż w szoku byłam, że mimo tego kataru tak je. Bardzo dobrze, niech je :ok:

smutno mu chyba samemu w klatce bez Demonka

dałam mu dwa takie miękkie pluszaki od moich dzieci do przytulania, ale kolegi brakuje

tak bym chciała żeby i Demonek dostał szansę...

CiCi boi się jak podchodzi się do klatki. ale na kolankach mi zasnął

ciesze się, że mały zmnalazł domek na miejscu może to i lepiej ze względu na zdrowie.
Chetnie służe pomocą (DT) dla kolejnego kociaka

ciesze się, że mały zmnalazł domek na miejscu może to i lepiej ze względu na zdrowie.
Chetnie służe pomocą (DT) dla kolejnego kociaka

A czy byłabyś w stanie przyjąć Demonka, kolegę z klatki CiCiego. On też jest w potrzebie.

Ysmay to by było super! To może Demonek?

ysmay jeśli się zdecydujesz, to mogłabym u siebie przetrzymać Demoniusza do czasu transportu.
Ja w sobotę jadę znowu do Warszawy, jeśli dałabyś radę, lub ktoś znajomy, odebrać go z Dworca Centralnego, to ja będę przed 9.00 i mogę go przecież ze sobą zabrać.
Niestety nie mam możliwości, aby dowieźć go do Wołomina lub inne miejsce Warszawy.

magdaradek pisze:Mały u mnie.
Nasyczał i nafukał mi w twarz
uroczy jest.
Oczka bardzo biedne i w nosku gra, a ciałeczko ciepluteńkie...ale zjadł z wielkim apetytem aż w szoku byłam, że mimo tego kataru tak je. Bardzo dobrze, niech je
smutno mu chyba samemu w klatce bez Demonka
dałam mu dwa takie miękkie pluszaki od moich dzieci do przytulania, ale kolegi brakuje tak bym chciała żeby i Demonek dostał szansę...

CiCi boi się jak podchodzi się do klatki. ale na kolankach mi zasnął

Madziu

To czekamy na decyzję ysmay :ok:

POTRZEBNY TRANSPORT DLA DEMONKA ZE SCHRONISKA

Nim4..Diego umierający... Emu niewidomy-w TDT:) Sch.Łódź

Kto przegląda forum