Bardzo proszę o pomoc co mam robić...
Wczoraj przygarnęłam małego 8-tygodniowego kotka. Kotek został przekazany dla znajomego.
Opiszę dokładnie co się wydarzyło.
Kot wczoraj z rana dostał biegunki po zjedzeniu parówki. Ok godz 11 został zabrany i przejechał 300km do domu, w drodze byliśmy u weterynarza, dostał elektrolity, zastrzyk na rozkurcz jelit, został zaczipowany.
Dziś rano kot przejechał kolejne 700km do Niemiec.
Przed chwilą zadzwonił do mnie znajomy, że kotek nic nie je ani nie pije.
Kupiliśmy dla niego saszetki whiskas (takie dostawał wcześniej) i karmę royal canin.
Wczoraj normalnie latał i się bawił, dziś jest już ospały, nie załatwiał się. Zapewne jest odwodniony.
W tym momencie znajomy nie ma możliwości pojechania do weterynarza. Najszybciej jutro rano ale boję się, że rano może być za późno... to jest taka kruszynka

Sądzę, że przeżył za dużo stresu jak na dwa dni...
Nie ma strzykawki żeby napoić kotka i nie ma apteki 24h
Proszę o rady co zrobić.