W-wa Szylkretowa Koko szuka DS- foty s.23

No ja niestety nie mogę pomóc.......przykro mi. Ale się mi dokociło .......

http://dragcave.net/user/beznadziejna

Koko jada jednak suche - RC Mobility np :roll:

(gorna polke sobie wybrala, 40 zl za kg :wink:

)
w tygodniu jeszcze jakiegos exigenta kupie i najwyzej moje beda podzerac tez :roll:

od 3 nocy Koko chodzi 'wolno', jutro po odkurzaniu wstawiam kuwete rezydentow z powrotem do lazienki
tak wiec zostaje luzem podczas wyjazdu, jakos przezyje :wink:

alarm odwolany

czyli powolutku do przodu

http://dragcave.net/user/beznadziejna

Mysza pisze:czyli powolutku do przodu

tak

to generalnie bardzo madry i rozumny kot - wie, co znaczy "nie wolno" wypowiedziane spokojnym glosem :wink:

(miala ochote wskoczyc na blat w kuchni, co u mnie jest zabronione)
i szybko sie uczy
ale ciagle zwiewa na moj widok :roll:

chociaz wzieta na kolana rozmrucza sie natychmiast
w ciagu dnia okupuje budke drapakowa glownie, poza tym slicznie bawi sie myszkami i pileczkami

przemyslalam sprawe i ogloszenia wrzuce dopiero po powrocie ze Stanow - tam i tak nie bedzie dzialal mi telefon :wink:

Beata pisze:Koko jada jednak suche - RC Mobility np (gorna polke sobie wybrala, 40 zl za kg )
w tygodniu jeszcze jakiegos exigenta kupie i najwyzej moje beda podzerac tez

od 3 nocy Koko chodzi 'wolno', jutro po odkurzaniu wstawiam kuwete rezydentow z powrotem do lazienki
tak wiec zostaje luzem podczas wyjazdu, jakos przezyje
alarm odwolany

Czyli co? nie potrzebujesz TDT? mam odwołać?

http://dragcave.net/user/beznadziejna

tajdzi pisze:Czyli co? nie potrzebujesz TDT? mam odwołać?

Tajdzi, spokojnie
rozmawialam z B. i umowilam sie na info poniedzialek/wtorek :wink:

sama to zalatwie :wink:

Beata pisze:
tajdzi pisze:Czyli co? nie potrzebujesz TDT? mam odwołać?
Tajdzi, spokojnie
rozmawialam z B. i umowilam sie na info poniedzialek/wtorek
sama to zalatwie

No dobra, to ja niedoczytałam/niezrozumiałam
Daj znać, kiedy być potrzebowała przewiezienia

Chciałam się podzielić nowiną - Rudy - Rudzik juz nie szuka domu - zostaje u mnie . Po moim powrocie z wyjazdu był jedynym kotem mruczacym, ugniatajacym i miziającym wiec bezapelacyjnie wygrał konkurs na ulubieńca roku :1luvu:

.
Dwa pozostałe osobniki zainteresowały się walizką :ryk:

anawe pisze:Chciałam się podzielić nowiną - Rudy - Rudzik juz nie szuka domu - zostaje u mnie . Po moim powrocie z wyjazdu był jedynym kotem mruczacym, ugniatajacym i miziającym wiec bezapelacyjnie wygrał konkurs na ulubieńca roku .
Dwa pozostałe osobniki zainteresowały się walizką

http://dragcave.net/user/beznadziejna

odswieze - powoli dochodze do siebie po zmianie czasu (w druga strone nie bylo problemu oprocz zupelnego braku snu przez ponad tydzien, teraz to sie odbija :evil:

)
Koko podczas mojej nieobecnosci calkowicie zdziczala - nie tylko uciekala przede mna, ale zachowywala sie, jakby bronila swojego terytorium

mam kilka swiezych ran drapanych, a wczoraj musialam porzadnie powarczec i posyczec, zeby panna wreszcie wyniosla sie z balkonu na czas wietrzenia sypialni...
byla tez bardzo spokojna w ciagu dnia, spala tylko w drapaku - a wczesniej bawila sie myszkami i takie tam :wink:

w kazdym razie - Koko trafila do zakladu naprawczego dla mlodocianych kotow czyli do lazienki, dzisiaj rano
i od razu jest slodka i bardzo grzeczna - przy jedzeniu mokrego nie wie, czy najpierw ugniatac, mruczec czy jesc :lol:

i nie je, jak wychodze z lazienki

jak widac, to kota ktora potrzebuje swojego czlowieka na wlasnosc... w weekend puszczam ogloszenia...

poprosimy o kciuki moze? :wink:

Kciuki są.

Swoją drogą - trudna panienka z tej Koko.

http://dragcave.net/user/beznadziejna

bazyla pisze:Swoją drogą - trudna panienka z tej Koko.

szylkretka :roll:

myslalam, ze 1,5 dnia karceru wystarczy, ale probne wypuszczenie sie nie udalo
chyba musze ja z tydzien potrzymac i od nowa oswajac

http://dragcave.net/user/beznadziejna

jest lepiej z Koko - sama czasem wchodzi na kolana, chociaz generalnie nadal zwiewa do lazienki jak mnie widzi w poblizu
i wtedy (na kolanach) od razu jest MEGA mruczenie
udalo mi sie zlikwidowac te mala otwarta kuwete od Myszy (beznadziejna :twisted:

na jednym koncu ma taki wystajacy bolec, ktory STRATEGICZNIE uniemozliwia latwe czyszczenie kuwety :twisted:

) - Mysza, kuweta idzie do smieci, sorry :wink:

mega mruczenie i wyginanie sie jest tez w ciagu dnia jak ja miziam w jej drapakowej budce
musze na noc dokladnie chowac wszystkie kocie zabawki :lol:

nadal jada glownie mokre, musialam nowe zamowienie zrobic

wszystko ok w sumie, tylko nie mam czasu zrobic ogloszenia :twisted:

moze w ten weekend sie uda...

Cieszę się, że się dzikus oswaja w końcu

Rany przestały mi przychodzić powiadomienia.
Trzymam :ok:

i kuwety nie żałuję, sama tez mam jedną taką, kazała bym producentowi codziennie sprzątać :twisted:

W-wa Szylkretowa Koko szuka DS- foty s.23

Kto przegląda forum