Buraczek z cm. wolskiego u Mziel52 - żegnaj, Macho! [*]

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon cze 27, 2011 19:32 Re: Buraczek już WRÓCIŁ z cmentarza do swojego domu :-D

kristinbb pisze:Może masz jeszcze jedno wolne miejsce ?
Ja bym się chętnie pod taką opiekę przeniosła :lol: :lol:


ja akurat szukam domu! mogę dzielić kojec z Burakiem ;-)

Fleur

Avatar użytkownika
 
Posty: 4244
Od: Sob paź 01, 2005 21:51
Lokalizacja: w DS

Post » Pon cze 27, 2011 22:20 Re: Buraczek już WRÓCIŁ z cmentarza do swojego domu :-D

wow, krótko nie miałam dostępu do netu, wchodzę dziś, a tu takie wiadomości!!! po prostu super :)

potrzeba czasu, aby Buraczek złagodniał. pomogłaby w tym też kastracja. sama mam nerkowca i po konsultacjach z lekarzami zdecydowałam się na zabieg (Kocio miało kiepski stan pyszczka, trzeba było poczyścić bo biedak jeść nie mógł, to przy okazji ciachnęliśmy) po jakimś czasie kocio nieco złagodniało i już nie musiałam ganiać na kroplówy do weta. wyniki nie pogorszyły się bardzo (lekarze mieli zastosować taką narkozę, żeby za bardzo nerek nie obciążyła, ale tu szczegółów nie znam, bo na tych lekach to się nie znam), ale samopoczucie już tak. na szczęście po kroplówie dożylnej zdrówko wróciło do normy. więc może i Buraczka za jakiś czas uda się "ciachnąć" tu i ówdzie ;) trzymam kciuki za to, bo nieco by to ułatwiło

ale co ja będę się rozwodziła. toż czytam, że Buraczek trafił w profesjonalne kochające ręce :) więc krzyknę jeszcze hip hip hurra i już się zamykam

aha dodam tylko że trzymam :ok: za zdrówko koteczka :)

putto

 
Posty: 48
Od: Pt cze 17, 2011 18:21

Post » Pon cze 27, 2011 22:27 Re: Buraczek już WRÓCIŁ z cmentarza do swojego domu :-D

putto, to forum cudów :ok: niekiedy :)
kocurowi chyba też można zrobić zabieg w znieczuleniu miejscowym? na jakimś głupim jasiu, żeby stres go nie zjadł... zobaczymy, co powie wet.
Mziel, dzięki za zdjęcia, to miód na serce.

Fleur

Avatar użytkownika
 
Posty: 4244
Od: Sob paź 01, 2005 21:51
Lokalizacja: w DS


Post » Wto cze 28, 2011 0:27 Re: Buraczek już WRÓCIŁ z cmentarza do swojego domu :-D

Cud to będzie, jeśli to podejrzenie z opisu usg się nie potwierdzi.
Na razie Burak wciąga płynne przetarte pokarmy i się poprawia. Zaczyna trochę interesować się otoczeniem, nawet ciut pobawił się dziś ze mną papierkiem, leżąc do góry łapami. Musi kocina odpocząć i nabrać sił.
Wystarcza mu osobny pokoik, co jakiś czas otwieram drzwi i ma widok mieszkania oraz zaciekawione koty. Szkrabkowi bardzo się nie podoba jajcaty konkurent do jego haremu, stroszy się i warczy. A że wyrósł na silne kocisko, to obawiam się, żeby nie doszło do zwarcia. Na razie to jeszcze melodia przyszłości, podobnie jak kastracja Buraczka. Choroba nie nastraja Buraka bojowo i zdobywczo, więc jak dotąd bardzo ładnie korzysta z kuwety, sporo tylko żwirku wywala przy zagrzebywaniu.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15187
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Wto cze 28, 2011 18:14 Re: Buraczek już WRÓCIŁ z cmentarza do swojego domu :-D

Była u mnie pani Wiesia i przekazała na badania
dla Buraczka od siebie 100zł i od swojej kuzynki 20zł.
Marto, prosiła żebyś te pieniądze wykorzystała
na badania Buraska, musisz je wziąć nie możemy
robić przykrości pani Wiesi.
Jest bardzo wdzięczna wszystkim za pomoc dla burasa.

Trzeba się cieszyc, że Buraczek jeszcze nie sygnalizuje
swojej męskości, bo wtedy dziewczyny mogłyby dostać głupawki.

Co słychać dobrego u naszego królewicza?
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."
(z I.Krasickiego)

meggi 2

 
Posty: 8744
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Wto cze 28, 2011 18:25 Re: Buraczek już WRÓCIŁ z cmentarza do swojego domu :-D

Jutro jedziemy na badania, trochę się boję jego zachowania. Ale może na pobranie krwi i ciśnienie wystarczy mu cierpliwości.

Buraczek się odżywia i dopaja. Najaktywniejszy jest rano, bo najgłodniejszy. Dziś pchał się już do wychodzenia z pokoju. Ale jak się naje, to przysypia i trawi. Oczka ma już dużo lepsze, żywsze, zaczyna ciekawie rozglądać się po pokoju. Zainteresował się widokiem za oknem, a ściślej czyjąś majtającą się na wietrze anteną telewizyjną. Chyba jednak nigdy nie mieszkał na piętrze, bo nie za bardzo rozumie, co widzi, na szczekanie psa zareagował lekkim niepokojem.
Zaczął się już wylizywać i wygryzać futerko, mam wrażenie, że w lecznicy nie został odpchlony, bo mieli pilniejsze przy nim zabiegi. Może jutro poproszę, aby mu od razu coś wkroplili na kark.
A oto najświeższa fotka

Obrazek
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15187
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie


Post » Wto cze 28, 2011 19:10 Re: Buraczek już WRÓCIŁ z cmentarza do swojego domu :-D

mi mówili, że został odpchlony i wcześniej miał sporo pcheł. ale tak naprawdę to nie wiadomo dokładnie co i jak.

mi się to wylizywanie jednoznacznie kojarzy z alergią pokarmową, z autopsji. ale pewnie powodów może być wiele.

Fleur

Avatar użytkownika
 
Posty: 4244
Od: Sob paź 01, 2005 21:51
Lokalizacja: w DS

Post » Wto cze 28, 2011 19:29 Re: Buraczek już WRÓCIŁ z cmentarza do swojego domu :-D

Alergia może też być na pchły, wtedy wystarczy jedna, by się drapał.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15187
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Wto cze 28, 2011 20:32 Re: Buraczek już WRÓCIŁ z cmentarza do swojego domu :-D

jajcaty konkurent :ryk: :ryk:

alysia

Avatar użytkownika
 
Posty: 2249
Od: Pt sie 17, 2007 21:56
Lokalizacja: W-wa/Holandia

Post » Śro cze 29, 2011 15:24 Re: Buraczek już WRÓCIŁ z cmentarza do swojego domu :-D

Buraczek był dziś u weta. W transporterku nie leżał obojętnie i nie przysypiał jak wtedy, gdy go wiozłyśmy w lecznicy, ale niespokojnie i bystro się rozglądał. Bez śniadania, po dużej kupie, ważył razem z kontenerkiem 4,4kg. Krew oddał ładnie, zdołano mu też wziąć mocz, niestety aparat do mierzenia ciśnienia był popsuty i tego nie sprawdziliśmy. Jak tylko będą wyniki, to je wkleję.
Po powrocie wlazł do swojego domku i pozbył się od razu gazika spod plastra zabezpieczającego wkłucie. Siedzi tam dotąd, tam jadł śniadanie pierwsze i drugie, woli się nie narażać chyba, bo rano go zgarnęłam rozwalonego beztrosko na poduszce.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15187
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Śro cze 29, 2011 17:47 Re: Buraczek już WRÓCIŁ z cmentarza do swojego domu :-D

Zestresowal sie biedaczek :roll: :roll:
Przejdzie ...
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Śro cze 29, 2011 19:16 Re: Buraczek już WRÓCIŁ z cmentarza do swojego domu :-D

Burak wreszcie odważył się wyłożyć na poduszce, z której rano go zgarnęłam do transporterka.

Obrazek
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15187
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Śro cze 29, 2011 19:29 Re: Buraczek już WRÓCIŁ z cmentarza do swojego domu :-D

Buraczku będzie dobrze :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Derekduego i 42 gości