a więc kicki u mnie siedzibe mają w łazience - z oknem i dużą więc szaleją o dziwo

bo myślałam że będą mega przestarszone dostały koszyk z kocem, kontenerek z podusią teraz gotuje się udko z kurczaka na kolację

rzeczywiście rzadne zdjęcie nie odzwierciedla tych maluchów są słodkie

żałuję że dwa tyg. temu do mnie nie trafiły... rzeczywiście na dzień dobry mam podrapane ręce jak i Magda ale to nic

pierwszy raz widziałam ciki które w transporcie nie miałkają

więc kolega będzie miła spokojną podróż

jutro mąż zawiezie je na pkp
