EUSTACHY PO POTRĄCENIU - to już rok jak odszedł za TM [*] :(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie cze 26, 2011 16:16 Re: EUSTACHY PO POTRĄCENIU - wciąż leczony , POTRZ WSPARCIE FIN

Eustaszku, Eustaszku, pozbieraj się, misiu...
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Nie cze 26, 2011 16:21 Re: EUSTACHY PO POTRĄCENIU - wciąż leczony , POTRZ WSPARCIE FIN

Oby już nie było krwi ... trzymam kciuki za to :)
Bazarek dla Vita do 05.06 godz 20

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=162515

Iljova

Avatar użytkownika
 
Posty: 1244
Od: Śro lip 21, 2010 19:14
Lokalizacja: Bydgoszcz (Chorzów)

Post » Nie cze 26, 2011 16:29 Re: EUSTACHY PO POTRĄCENIU - wciąż leczony , POTRZ WSPARCIE FIN

Iljova pisze:Oby już nie było krwi ... trzymam kciuki za to :)

My też :ok: :ok: :ok:
Tu jesteśmy http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=152188
Człowiek szczęśliwy to nie ten, który wszystko ma, ale ten, który cieszy się wszystkim, co ma.
Gabi 14.07.2016 (*), Duffy 06.04.2009 - 02.11.2020 (*)

bozena640

 
Posty: 28669
Od: Nie sty 11, 2009 17:23

Post » Nie cze 26, 2011 17:17 Re: EUSTACHY PO POTRĄCENIU - wciąż leczony , POTRZ WSPARCIE FIN

bozena640 pisze:
Iljova pisze:Oby już nie było krwi ... trzymam kciuki za to :)

My też :ok: :ok: :ok:

:ok: :ok: :ok: I ja :ok:

KOTEK1988

 
Posty: 3219
Od: Sob mar 01, 2008 15:30
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie cze 26, 2011 22:16 Re: EUSTACHY PO POTRĄCENIU - wciąż leczony , POTRZ WSPARCIE FIN

Jak wróciłam o 22 to pampers był totalnie przemoczony krwią :cry: :cry: :cry: , nawet mnie nie witał i nie jadł , ale jak wyszłam na długi spacer z psami to się ożywił ... Jutro jadę do weta , ale mam problem z załatwieniem transportu do weta i chyba muszę wziąć taxi :(
ObrazekObrazek

Justa&Zwierzaki

 
Posty: 17967
Od: Czw wrz 11, 2008 19:03
Lokalizacja: Tychy

Post » Nie cze 26, 2011 22:25 Re: EUSTACHY PO POTRĄCENIU - wciąż leczony , POTRZ WSPARCIE FIN

Eustaszku :( :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
ObrazekObrazekObrazek

phantasmagori

 
Posty: 10171
Od: Czw sty 08, 2009 21:22
Lokalizacja: Katowice

Post » Nie cze 26, 2011 22:31 Re: EUSTACHY PO POTRĄCENIU - wciąż leczony , POTRZ WSPARCIE FIN

poszedl przelew na taxi, nie zastanawiaj sie tylko zaiwaniaj do weta. Niestety nie moge z tego fona zrzucac zdjec, musze cos w ustawieniach pogrzebac. Mam nowego fona jeszcze go nie rozgryzlam ;)
ale bedzie to foto... uprzedzam tylko, widok dla osob o mocnych nerwach... :cry:
Justa sie boi ze... :cry: Dlatego prosze o mase kciukow, za najsliczniejszego, najslodszego, najkochanszego pingwinka na swiecie :1luvu:

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Nie cze 26, 2011 22:34 Re: EUSTACHY PO POTRĄCENIU - wciąż leczony , POTRZ WSPARCIE FIN

Z wielkimi obawami i z pełnymi oczami to zdjęcie wstawiam :cry:

Obrazek


Eustaszku,prosze walcz :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Nie cze 26, 2011 22:36 Re: EUSTACHY PO POTRĄCENIU - wciąż leczony , POTRZ WSPARCIE FIN

sory, ale ja czasem jak mi sie okres opozni, to w pierwszy dzien mam tak przemoczone podpaski jak on tego pampersa... 8O 8O 8O to jest straaaaaaaaszneeeeeeeeee :placz: :crying:

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Nie cze 26, 2011 22:40 Re: EUSTACHY PO POTRĄCENIU - wciąż leczony , POTRZ WSPARCIE FIN

Eustaszku walcz chłopaku :crying:
Justynka skąd mu się to bierze? z kamicy, czy to coś innego?
ObrazekObrazekObrazek

phantasmagori

 
Posty: 10171
Od: Czw sty 08, 2009 21:22
Lokalizacja: Katowice

Post » Nie cze 26, 2011 22:40 Re: EUSTACHY PO POTRĄCENIU - wciąż leczony , POTRZ WSPARCIE FIN

przeraża mnie ta ilość krwi ile Eustaszek traci :cry:
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Nie cze 26, 2011 22:45 Re: EUSTACHY PO POTRĄCENIU - wciąż leczony , POTRZ WSPARCIE FIN

na pewno miedzy innymi kamica i na pewno jakies powiklania po wypadku... :roll:
nie dziwie sie, ze on nie ma sily jesc, witac sie, skoro traci tyle krwi, to jest oslabiony :roll:

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Nie cze 26, 2011 22:49 Re: EUSTACHY PO POTRĄCENIU - wciąż leczony , POTRZ WSPARCIE FIN

i dlatego mnie to właśnie przeraża :(
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Nie cze 26, 2011 22:58 Re: EUSTACHY PO POTRĄCENIU - wciąż leczony , POTRZ WSPARCIE FIN

Kamica bardzo boli wiem coś o tym. Nie ma się wtedy siły na nic, na jedzenie tym bardziej. Oby to było "tylko" to.
Eustaszek miał USG?
ObrazekObrazekObrazek

phantasmagori

 
Posty: 10171
Od: Czw sty 08, 2009 21:22
Lokalizacja: Katowice

Post » Nie cze 26, 2011 23:05 Re: EUSTACHY PO POTRĄCENIU - wciąż leczony , POTRZ WSPARCIE FIN

Tak i to wiele razy , ma kamienie i bardzo dużo bakterii w moczu a tez się miednica źle zrosła ( była złamana w 5 miejscach ) i jest nie operacyjna i to też nie jest bez wpływu ...
ObrazekObrazek

Justa&Zwierzaki

 
Posty: 17967
Od: Czw wrz 11, 2008 19:03
Lokalizacja: Tychy

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: aassiiaa, puszatek i 95 gości