» Sob cze 25, 2011 13:34
Re: Buraczek już WRÓCIŁ z cmentarza do swojego domu :-D
Burak rano już czekał na śniadanie i powitał mnie mrakaniem. Spożył prawie całą puszkę nerkową i teraz podsypia w domku. Kuwetę zaliczył wzorowo jak na razie. Widział się już ze Szkrabkiem, który go opluł, ale bez specjalnych wrzasków. Potem weszła do niego Gapa i powąchali się grzecznie. Reszta towarzystwa siedziała pod drzwiami hipnotycznie wgapiona. Stosuję takie króciutkie spotkania, żeby koty przywykły wzajemnie do swojej obecności.
Martwi mnie tylko, że Buraczek mało pije, a w zasadzie wcale. Wczoraj dostał jeszcze kroplówkę w lecznicy, pani dr twierdziła, żeby go tym w domu nie męczyć. Ale przy dysfunkcji nerek kot powinien być nawodniony. Wkropliłam do wody waleriany na zachętę, ale Burak zamiast pić zaczął się w miskę wcierać, więc szybko ją zabrałam. Poobserwuję go do wieczora i jeśli zacznie wykazywać objawy odwodnienia, to jednak chyba mu kroplówkę podam, jeśli nie dziś, to jutro. Na razie dolałam wody do karmy, i tak mokrej. Dopajać go nie zamierzam, bo u niego pyszczek, z racji nie do końca wygojonej nadżerki, jest bardzo wrażliwy.