Ja mam teorię, że moj kudlaty kot moje wlosy traktuje jak wlasne futro.
Myje i "wygryza" to, co jego zdaniem jest kołtunem.
Niestety, nieraz dziabnie w głowę, bo on gorliwy jest. Ale jest w tym tak oddany, że nie mam watpliwości, że z jego strony jest to wyraz olbrzymiej czułości
Mam półdługie włosy, więc biedak pluje moimi kłakami z wielkim poświęceniem, bo mu się plączą na języku
