Nasza kocia rodzinka. NiuniaFeLV+[']Wituś FeLV+Bunia lepiej.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw cze 23, 2011 13:11 Re: Nasza kocia rodzinka. Niunia i Gagusia (FeLV+)

SecretFire pisze:Tak ze wszystko po staremu... Biegasz po lekarzach i ludzkich i zwierzecych i sile bierzesz nie wiadomo skad. Strasznie dzielna jestes i powinnam sobie wielki przyklad z Ciebie wziac. :oops: :1luvu:

O jakich myszkach mowicie? Tez mam jeszcze.

Dorotko, to te myszki się rozchodzi :wink: http://imageshack.us/g/15/dscn0467a.jpg/

Co do biegania, no cóż, jak się wzięło obowiązek na głowę, a jest sporawy, :mrgreen: to trzeba o ten obowiązek dbać, o siebie zadbam później. :wink:
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40407
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Czw cze 23, 2011 13:15 Re: Nasza kocia rodzinka. Niunia i Gagusia (FeLV+)

Ach Scheiße, zawsze tak jest Aniu, o sobie pamieta sie za pozno...

Myszki zawsze sa dobre. Jakos najulubiensza zabawka kazdego futra :-) Ide obiadek gotowac, jakos mnie glod bierze.

SecretFire

 
Posty: 11777
Od: Sob sie 30, 2008 15:29
Lokalizacja: Kleines Wiesental (Niemcy) kiedys Brodnica

Post » Czw cze 23, 2011 13:45 Re: Nasza kocia rodzinka. Niunia i Gagusia (FeLV+)

SecretFire pisze:Ach Scheiße, zawsze tak jest Aniu, o sobie pamieta sie za pozno...

Moje koty - moje życie :D
SecretFire pisze:Myszki zawsze sa dobre. Jakos najulubiensza zabawka kazdego futra :-) Ide obiadek gotowac, jakos mnie glod bierze.

Wczoraj był dzień szukania zabawek kocich pod meblami, a najwięcej ich było pod łóżkiem. :lol:
U mnie dzisiaj obiadu niet! Dla kotów oczywiście filet z kurczaka ugotowany. :D

A to mój pysiolek najsłodszy :1luvu:
Obrazek

Obrazek

Wituś piękny :1luvu:
Obrazek

i z Lusią :D
Obrazek
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40407
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Czw cze 23, 2011 16:39 Re: Nasza kocia rodzinka. Niunia i Gagusia (FeLV+)

Obrazek

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Czw cze 23, 2011 17:23 Re: Nasza kocia rodzinka. Niunia i Gagusia (FeLV+)

Anna61 pisze: A to mój pysiolek najsłodszy :1luvu:
Obrazek

Pycholek cudny :1luvu:

Witusiowi też zresztą urody nie brakuje :!: Przystojne chłopaczysko :1luvu:

Czy oni nadal są "tymczaskami' :?:

Trzymamy kciuki i kciuczki za zdrówko niedomagających :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw cze 23, 2011 18:10 Re: Nasza kocia rodzinka. Niunia i Gagusia (FeLV+)

U mnie najwięcej zabawek ląduje pod szafką na której stoi akwarium i nie da się jej przesunąć dopóki w akwarium jest woda. A z akwarium nie wolno za często wody wylewać bo się niszczy ekosystem (który zapewnia filtr ale dopiero po czasie się odbudowuje jak jest świeża woda) więc odzyskiwanie większości zabawek jest raz na ruski rok :roll: A bez przesuwania i podnoszenia szafki ich nie da rady wyjąć :|
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw cze 23, 2011 18:41 Re: Nasza kocia rodzinka. Niunia i Gagusia (FeLV+)

mb pisze:Czy oni nadal są "tymczaskami' :?:

Są nadal, bo ludzie boją się białaczki a poza tym Madzia nie nadaje się do adopcji jak to mi Pani doktor powiedziała.
Biedna strasznie była na poczatku przyjazdu do nas, bo i przewlekły kk (kichanie krwią) biegunki też z krwią.
Ważyła 1,90 kg, a teraz 2,75 :1luvu: po kichaniu nie ma śladu tak samo jak i po biegunkach. :D
Taka była
Obrazek

a taka jest teraz
Obrazek

i Wituś-przedtem
Obrazek

i teraz
Obrazek

i dzikuska Agatka
Obrazek

i jeszcze większa dzikuska Kasia
Obrazek

Z tych 4 tymczasów tylko Agatka mogłaby iść do adopcji tyle, że nikt jej nie chce. :(
Zostanę pewnie z tymi 11-toma kotami w tym z 4 białaczkami (nie wiem jeszcze co z Misią bezdomniaczką :cry: ) i niestety już wycofam się.
Nie mam znajomości i kontaktów, nie mam funduszy, nawet mało kto wchodzi na wątek nie mówiąc już o wklejeniu banerka.
Oczywiście dziękuję serdecznie Wszystkim na których mogłam i mogę liczyć. :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Jak to w reklamie Timobay, mówi Nowicki ''samemu to się można ogolić...' :mrgreen:

Gibutkowa pisze:U mnie najwięcej zabawek ląduje pod szafką na której stoi akwarium i nie da się jej przesunąć dopóki w akwarium jest woda. A z akwarium nie wolno za często wody wylewać bo się niszczy ekosystem (który zapewnia filtr ale dopiero po czasie się odbudowuje jak jest świeża woda) więc odzyskiwanie większości zabawek jest raz na ruski rok :roll: A bez przesuwania i podnoszenia szafki ich nie da rady wyjąć :|

Ja wygarniam wszystko z pod mebli długą linijką. :wink:
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40407
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Czw cze 23, 2011 21:18 Re: Nasza kocia rodzinka. Niunia i Gagusia (FeLV+)

Kijek bambusowy jest super warty. Akwarium trzeba by obkleic czyms z dolu albo szafke do kocich zabawek dopasowac :-)

Ten problem zagladania i interesu jest niestety za bardzo istotny. I mnie sie doczepil przez zmiane zamieszkania i pracy. Obojetna nie jestem i nie bede, ale brak mi srodkow na finansowanie tego co bym chciala zrobic. Teraz w sobote do mnie przyjedzie znowu Figusia, moja urlopowa tymczaska, i niestety tym razem musialam jej pana poprosic o finansowanie jej pobytu u mnie, bo nie mam za co kupic karmy dodatkowej.
Co jak co, ale przydal sie pod innym wzgledem i to jest najlepszy pozytek. Wiec nie raz jedna reka myje druga. Chociaz zadko zagladam teraz do Ciebie Aniu, ale w moim sercu bedziesz zawsze, Ty i Twoje futerka - no i Kasia tez! Czytajac moja nowa ksiazke powtorze cytat z niej "jestesmy tym, co myslimy" - wiec wiez w sile kosmosu Aniu i poslej pozytywne mysli w eter i zazycz dla futer domek i pieniazki na utrzymanie reszty.
Moze i to glupie, ale dwa dni temu poprosilam tez o cos, co sie dzis spelnilo.

SecretFire

 
Posty: 11777
Od: Sob sie 30, 2008 15:29
Lokalizacja: Kleines Wiesental (Niemcy) kiedys Brodnica

Post » Czw cze 23, 2011 21:23 Re: Nasza kocia rodzinka. Niunia i Gagusia (FeLV+)

Anna61 pisze:
mb pisze:Czy oni nadal są "tymczaskami' :?:

Są nadal, bo ludzie boją się białaczki a poza tym Madzia nie nadaje się do adopcji jak to mi Pani doktor powiedziała.

Z tych 4 tymczasów tylko Agatka mogłaby iść do adopcji tyle, że nikt jej nie chce. :(

Tak myślałam, że tak to jest.
Teraz, jak znowu więcej jestem na forum, to widzę, że nadal wszędzie jest potworna ilość kotów w potrzebie, mimo tych wszystkich akcji sterylizacyjnych, uświadamiania ludzi itp., a adopcji w stosunku do tej liczby kotów - niewiele :(
Oprócz Ciebie, jest jeszcze kilka znanych mi osób, które pomogły kotom znalezionym w miejscu swojego zamieszkania i też nie udało im się tych kotów wyadoptować. Myślę, że ludzie na ogół interesują się jakimiś skrajnymi przypadkami, a jak już widzą, że kot znalazł dom, choćby tymczasowy, to przestają się nim zajmować, bo uważają, że już po problemie.

Nawet ze mną było podobnie: gdy Anna09 poprosila mnie, żebym zainteresowała się Pumcią, to poszłam zobaczyć Pumcię, tylko dlatego, że mnie o to prosiła i nie miałam zamiaru adoptować Pumci, bo myślałam, że jest wiele kotów, które bardziej potrzebują pomocy, a Pumcia jest jednak pod opieką domu tymczasowego. Dopiero po rozmowie z opiekunką Pumci zrozumiałam, że dom tymczasowy "na stale" to nie jest dobre wyjście dla nikogo.

A Agatka w jakim jest wieku :?:

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt cze 24, 2011 11:36 Re: Nasza kocia rodzinka. Niunia i Gagusia (FeLV+)

Witajcie kociaki - słodziaki! :)
Jak się dziś miewacie?
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Pt cze 24, 2011 13:39 Re: Nasza kocia rodzinka. Niunia i Gagusia (FeLV+)

Obrazek

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Sob cze 25, 2011 12:29 Re: Nasza kocia rodzinka. Niunia i Gagusia (FeLV+)

mb pisze:
Anna61 pisze:
mb pisze:Czy oni nadal są "tymczaskami' :?:

Są nadal, bo ludzie boją się białaczki a poza tym Madzia nie nadaje się do adopcji jak to mi Pani doktor powiedziała.

Z tych 4 tymczasów tylko Agatka mogłaby iść do adopcji tyle, że nikt jej nie chce. :(

Tak myślałam, że tak to jest.
Teraz, jak znowu więcej jestem na forum, to widzę, że nadal wszędzie jest potworna ilość kotów w potrzebie, mimo tych wszystkich akcji sterylizacyjnych, uświadamiania ludzi itp., a adopcji w stosunku do tej liczby kotów - niewiele :(
Oprócz Ciebie, jest jeszcze kilka znanych mi osób, które pomogły kotom znalezionym w miejscu swojego zamieszkania i też nie udało im się tych kotów wyadoptować. Myślę, że ludzie na ogół interesują się jakimiś skrajnymi przypadkami, a jak już widzą, że kot znalazł dom, choćby tymczasowy, to przestają się nim zajmować, bo uważają, że już po problemie.

Nawet ze mną było podobnie: gdy Anna09 poprosila mnie, żebym zainteresowała się Pumcią, to poszłam zobaczyć Pumcię, tylko dlatego, że mnie o to prosiła i nie miałam zamiaru adoptować Pumci, bo myślałam, że jest wiele kotów, które bardziej potrzebują pomocy, a Pumcia jest jednak pod opieką domu tymczasowego. Dopiero po rozmowie z opiekunką Pumci zrozumiałam, że dom tymczasowy "na stale" to nie jest dobre wyjście dla nikogo.

A Agatka w jakim jest wieku :?:

Agatka ma około 4 lat.

Marysiu, te koty dopóki ja żyje będą miały co jeść, gorzej z leczeniem ich.

Spokoju mi nie daje Misia bezdomniaczka która jest chora jak widać
Obrazek
Obrazek

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
ale jak widać nikt nie chce jej pomóc viewtopic.php?f=1&t=116775&start=960
a ja nie mogę jej wziąć do domu gdy nie wiem co jej dolega a zresztą ja nie mam 1-2-3-4-5 kotów na utrzymaniu.
Szkoda gadać............................................

SecretFire pisze:Ten problem zagladania i interesu jest niestety za bardzo istotny. I mnie sie doczepil przez zmiane zamieszkania i pracy. Obojetna nie jestem i nie bede, ale brak mi srodkow na finansowanie tego co bym chciala zrobic. Teraz w sobote do mnie przyjedzie znowu Figusia, moja urlopowa tymczaska, i niestety tym razem musialam jej pana poprosic o finansowanie jej pobytu u mnie, bo nie mam za co kupic karmy dodatkowej.
Co jak co, ale przydal sie pod innym wzgledem i to jest najlepszy pozytek. Wiec nie raz jedna reka myje druga. Chociaz zadko zagladam teraz do Ciebie Aniu, ale w moim sercu bedziesz zawsze, Ty i Twoje futerka - no i Kasia tez! Czytajac moja nowa ksiazke powtorze cytat z niej "jestesmy tym, co myslimy" - wiec wiez w sile kosmosu Aniu i poslej pozytywne mysli w eter i zazycz dla futer domek i pieniazki na utrzymanie reszty.
Moze i to glupie, ale dwa dni temu poprosilam tez o cos, co sie dzis spelnilo.

Dorotko, nie musisz się tłumaczyć, kiedyś bardzo dużo mi pomogłaś :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Jest dużo potrzebujących i to Ty decydujesz komu pomagasz. :wink:
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40407
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Sob cze 25, 2011 12:45 Re: Nasza kocia rodzinka. Niunia i Gagusia (FeLV+)

No dokładnie... Tak myślę czy jakby Frania była w klatce w piwnicy czy by szybciej domu nie znalazła bo to tzw. "większa potrzeba". Ale jakbym ją tak trzymała to by mi chyba serce pękło, już nawet mój chłop mówi "bierz ją bo jak masz jeszcze kolejną całą noc wyć to już ją weź do nas do łazienki w końcu, zrobimy sobie w domu szpital, trudno". A Frania MUSI znaleźć dom stały, bo my ją ze sobą nie zabierzemy, ona nie dostanie certyfikatu a bez tego nie będzie miała paszportu... Ja to się już boję na podwórko wychodzić żeby jakiego kota nie zobaczyć, choć w głowie mam kociaki ciągle co biegają po podwórku :roll: Czasem to bym chciała być ślepa na takie coś... :|
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob cze 25, 2011 20:32 Re: Nasza kocia rodzinka. Niunia i Gagusia (FeLV+)

Gibutkowa pisze:No dokładnie... Tak myślę czy jakby Frania była w klatce w piwnicy czy by szybciej domu nie znalazła bo to tzw. "większa potrzeba". Ale jakbym ją tak trzymała to by mi chyba serce pękło, już nawet mój chłop mówi "bierz ją bo jak masz jeszcze kolejną całą noc wyć to już ją weź do nas do łazienki w końcu, zrobimy sobie w domu szpital, trudno". A Frania MUSI znaleźć dom stały, bo my ją ze sobą nie zabierzemy, ona nie dostanie certyfikatu a bez tego nie będzie miała paszportu... Ja to się już boję na podwórko wychodzić żeby jakiego kota nie zobaczyć, choć w głowie mam kociaki ciągle co biegają po podwórku :roll: Czasem to bym chciała być ślepa na takie coś... :|

U mnie to już dawno szpital....każdemu kotu juz coś dolega
Molisia-łapka niesprawna i uszko krojone i musi być pod kontrolą czy nie odrasta i nie zatyka kanału słuchowego,
Bunia 9lat - to już historia...
Lusia 12lat -astma i pęcherz
Franuś 8lat - plazmocytarne....
Kubisia 9lat rzygadło i posikadło
Niunia około 7lat- białaczka
Gagusia białaczka i łapka do amputacji
Wituś- białaczka i nerki
Madzia - białaczka, nerki i pęcherz
zdrowe tylko Agatka i Kasia.

W piątek Madzia i Wituś miały pobraną krew do badania i we wtorek mamy sie znowu stawić u wetki.
Bunia pojechała na kontrole bo dalej bez zmian z kupą. Dostała zastrzyk ale nie mam wpisane w książeczkę a nie chcę wystawiać się na pośmiewisko. :mrgreen: Musi też brać Amylan 1/2 tabletki x2 dziennie na trzustkę.

Taka malutka była Gagusia Lip 08, 2008
Anna61 pisze:Przyjechaliśmy z malutką do domu po 22:00.Kicia była bardzo grzeczna w aucie.
Jest straszną pieszczoszką ,tylko by chciała ,żeby ją głaskać.Właśnie wróciłyśmy od weta.Została zaszczepiona i zważona (1,50 kg),i dostała skierowanie na prześwietlenie łapki.Pan doktor się zdziwił że kicia nie miała prześwietlenia a ma usztywnioną łapkę-dzisiaj lub jutro zrobimy prześwietlenie w Łodzi i wtedy pan doktor zadecyduje o drodze leczenia.
Malutka teraz już wojuje w pokoju-na razie sama ,bo ma kwarantannę przez 7 dni.Nasze koty warują pod drzwiami bo już by chciały poznać nowego domownika.
Postaramy się informować na bieżąco co i jak z kicią.
A to zdjęcia jak się bawi i przytula itd...

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

a to w schronisku Cze 28, 2008
agnes_czy pisze:... a może znajdzie się ktoś, kto spróbuje o nią powalczyć :?: :?: :?: W spokojnym domu, przy dobrej opiece, masażach, być może serii zastrzyków z nivalinu, jest jeszcze cień szansy na uratowanie Bogusinej łapki...

Przyniesiono ją do Kundelka na początku czerwca: wychudzoną, przerażoną i wlokącą bezwładną łapkę za sobą. Pewnie jest kolejną ofiarą dziecięcych zabaw :cry: Tak, jak kilka lat temu mój rudy Piotruś- dzieci przytulały, głaskały, a jak kociątko chciało uciec, to przytrzymały za łapkę, aż do wyrwania nerwu :cry: Ale to tylko moje podejrzenia, Bogusia nie umie opowiedzieć, co złego ją spotkało. Niestety, po 3 tygodniach leczenia nie widać wielkiej poprawy- czasem opiera się na paluszkach, ale zwykle porusza się zwinnie na trzech zdrowych.
Bogusia jest piękna, jak marzenie, troszkę nieśmiała na początku znajomości, ale juz po chwili przytula się i ślicznie mrusia :love:
Ciężko jej się żyje w pokoju wśród rozdokazywanej kociej dzieciarni. Nie jest w stanie na swoich sprawnych trzech łapkach dotrzymać im kroku, więc zwykle siedzi cichutko w kątku i marzy... O czym ?.....

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40407
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Sob cze 25, 2011 20:39 Re: Nasza kocia rodzinka. Niunia i Gagusia (FeLV+)

Szpital w sensie że warunki "sterylne" ;) Wtedy moje obydwa się gluciły a jeszcze Sibelka zaczęła się drapać już i znów miałąm wizję sterydów :|
Miecio zdrowy no ale połamaniec, na szczęście on bardzo ładnie sam ćwiczy ;) nie trzeba go na siłę ćwiczyć i jak ma gorsze dni to dostaje arthrofos (naprawdę świetnie działają te tabletki, one sa z Dolfosa jak Immunodol).

No ale nie ma porównania do Twojego kociego szpitalika.

A Gagunia przecuuuudna :) :1luvu:
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Silverblue i 16 gości