Plamek rekonwalescent - łapki się leczą!!! - :)))

Krzysiekbolo pisze:Zamówiony banerek

Kod: Zaznacz cały
[url= http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=128147][img]http://miau5.republika.pl/vip.jpg[/img][/url]

Jeszcze raz pięknie dziękuję,jest piękny

!

A wy cioteczki co na mój banerek?Śliczny prawda?Teraz każdy zobaczy też moje stadko

.
Wogóle to witam Was w ten deszczowy dzionek,już się melduję i piszę sprawy bieżące.
Wizyta w lecznicy-Plamo totalnie wściekły,czyli już doszedł do siebie,bez zastrzyku się nie obyło,ale pani wet zachwycona leczeniem łapeczek.Czyli dobrze mi idzie

!
Plany są takie:jak łapki wyzdrowieją,ponowny test na białaczkę.Jest to konieczne,bo jak mówi pani wet,oni roboczo przyjmują wynik testu za prawdziwy,niezależnie od stanu kota.Więc za jakiś czas powtórka.W przyszłym tygodniu sprawdzające badanie krwi,czy tam sie wszystko okej dzieje.Ogólnie pani doktor mile zaskoczona stanem Plama,znowu były wspominki

.
Zosieńka natomiast wychodowała sobie grzybka-świerzbika,a co,może chciała mieć coś swojego

.
Ale nie drapała sie specjalnie po tych uszyskach,więc akurat to nie przyszło mi do głowy.Na szczęście wcześnie wyłapane,więc maść dostała i do domu.Nie podobało się Zosi

.
Oprócz tego po konsultacji z wet wszystkie moje kociuchy zostały dziś odrobaczone.

Uploaded with ImageShack.us

To dzisiejszy rachunek z lecznicy,zapłacony przeze mnie z funduszy bazarkowych.
Gdyby nie było zbyt dobrze widać,to już piszę:
-solcoseryl
-oridermyl
-milbemax dla 4 kotów-2 i pół tabletki
-chitopan żel
ogólnie suma 90 zł.

Małgosiu, banerek piękny i kociska pięknie wyglądają (suczka też). Cieszę się, że ich stan zdrowia jest skontrolowany i kociska dostały co im było potrzebne.

Samantha pisze:Małgosiu, banerek piękny i kociska pięknie wyglądają (suczka też). Cieszę się, że ich stan zdrowia jest skontrolowany i kociska dostały co im było potrzebne.

Witam,jak milo Panią widzieć

!
Oj,jeszcze daleko do stanu całkowitego zdrowia i zabezpieczenia,ale już coś robię,żeby to poprawić.
Jeszcze powtórka testu Plamka,jak wyjdzie pozytywny-nie daj boże!-to testy pozostałych kotów,no i szczepienia,jeśli są zdrowe.
Ale to,co na chwile obecna mogłam już zrobić,zrobiłam

.

Cieszę się, że Plamek coraz lepiej się czuje. Trzymam ogromne :ok:

żeby powtórny test był negatywny. Zosieńka też szybko zwalczy intruza. A banerek jest śliczny.

Banerek sliczny (tez chcę) i śliczne kotki-pieski na nim, a jakie przetykane - tu czarne, tu rude, tu szare...

Super, że Plamek w takim humorze i w takiej kondycji, a Zosia da radę, zdarza się, ale nie takie rzeczy się tluklo...
Też się wybieram w tym tygodniu na przegląd generalny, bo tu coś kicha, tu coś smarcze, tu wybrzydza, tu się drapie... ech.

Też mi się podoba,taki tęczowy,wesoły,pogodny...Krzysiekbolo w mój gust utrafił

.
U nas leje mniej więcej co godzinę,Zosiunia śpi na taborecie na grubej podusi,zestresowana bidula...ale jak się poprawi,to znów pewnie będę zgrzytać zębami,jak będzie darła japę o 5 rano

.
Słuchajcie,czy wasze koty też mówią?Moja Zosia mówi " mama ",i to tak normalnie,wyraźnie.
Plamo śpi na okienku,no bo przecież co robić przy takiej frajerskiej pogodzie.Wiktor na dachu pod okapem,a Puś-grubą doopą zwany-siedzi na progu i w dal patrzy....

.

Jak jestem w łazience, moja Bianeczka włazi do wanny, patrzy mi w oczy i mówi "mammmaaa" - znaczy, że mam odkręcić kran bo księżniczka chce się świeżej wody napić

A Myź mówi "ejjjj...." jak chce wejść dokądkolwiek (ejjjj, wpuść mnie), Dawć z kolei ciągle gada takie tirli-tirli albo "mrrruuu" i rozpędza się do 300km/h. To chyba ostrzeżenie. Reszta nie mówi, choć miauczy bardzo różnorodnie.

Bianka 4 pisze:Jak jestem w łazience, moja Bianeczka włazi do wanny, patrzy mi w oczy i mówi "mammmaaa" - znaczy, że mam odkręcić kran bo księżniczka chce się świeżej wody napić

Puniowi czasem wychodzi " łoj łoj ",cokolwiek to znaczy,a Wiktor mówi " jurek ",pojęcia nie mam dlaczego,bo w życiu żadnego jurka nie znałam...

.

liszyca pisze:A Myź mówi "ejjjj...." jak chce wejść dokądkolwiek (ejjjj, wpuść mnie), Dawć z kolei ciągle gada takie tirli-tirli albo "mrrruuu" i rozpędza się do 300km/h. To chyba ostrzeżenie. Reszta nie mówi, choć miauczy bardzo różnorodnie.

O,ejjj też czasem Wiktor mówi...ale w zasadzie to ciągle o tym jurku jakimś :ryk:

.

vip0 pisze:
Bianka 4 pisze:Jak jestem w łazience, moja Bianeczka włazi do wanny, patrzy mi w oczy i mówi "mammmaaa" - znaczy, że mam odkręcić kran bo księżniczka chce się świeżej wody napić

Puniowi czasem wychodzi " łoj łoj ",cokolwiek to znaczy,a Wiktor mówi " jurek ",pojęcia nie mam dlaczego,bo w życiu żadnego jurka nie znałam...
.

A może o czymś zapomniałaś i Wiktor wie lepiej :ryk:

Chaosem sypnę myślowym

Azor mówi "mamoooooo" co znaczy "o kuwa coś lata"

Banerek super masz!

Studia mnie zabiły, czy nazwisko R.-G. coś komuś mówi?

Dalej się uczę, Heniek mnie do szaleństwa doprowadzi z tymi wynikami, które nic nie wyjaśniły

Bianka 4 pisze:
vip0 pisze:
Bianka 4 pisze:Jak jestem w łazience, moja Bianeczka włazi do wanny, patrzy mi w oczy i mówi "mammmaaa" - znaczy, że mam odkręcić kran bo księżniczka chce się świeżej wody napić

Puniowi czasem wychodzi " łoj łoj ",cokolwiek to znaczy,a Wiktor mówi " jurek ",pojęcia nie mam dlaczego,bo w życiu żadnego jurka nie znałam...
.

A może o czymś zapomniałaś i Wiktor wie lepiej

Wiktor to wogóle wszystko wie najlepiej :evil:

.
Ale do jurka żadnego się nie przyznaję.
To chyba w jego języku jakieś straszne przekleństwo jest,jak mieli dzisiaj rano z Plamkiem małą wymianę " grzeczności ",to na koniec Wikuś powiedział jadowicie " jurrek ",odwrócił sie odwłokiem i wymaszerował z domu

.